niedziela, 7 lipca 2013

Makijaże+kolorówka: Paleta cieni Astor i maziajki

Witajcie,

jakiś czas temu wzięłam udział w wiosennym konkursie organizowanym przez markę Astor. Kopnęło mnie szczęście, stałam się więc posiadaczką wyjątkowej, bo niedostępnej w sprzedaży palety cieni sygnowanej przez Heidi Klum. Cieni jest aż 60 - od granatów, zieleni, morskości, przez fiolety, czerwienie, róże, aż po rudości, złota, brązy, szarości i czernie - jasne, ciemne, średnie, o różnych wykończeniach, pełen pakiet. Większość jest dość klasyczna, stonowana, zdarzyły się jednak również i bardziej soczyste odcienie

Sama paletka wydaje się być na zdjęciach większa niż jest w rzeczywistości. Cienie to malutkie kwadraciki, nie każdy pędzel się w nich "mieści". Paleta posiada także lusterko oraz aplikatory. 

Muszę przyznać, że kolorystyka jest całkiem, całkiem - byłaby to świetna paletka z większością podstawowych odcieni do codziennego użytku, ale... no właśnie. Niekoniecznie polubiłam się z konsystencją tych cieni - mimo że są jakby kremowe i miękkie w dotyku to mocno się kruszą i jakoś nie lubią trzymać się moich pędzli... Z rozcieraniem ich też miewałam problemy. Co więcej pigmentacja niektórych odcieni pozostawia wiele do życzenia. Niektóre też nie wytrzymują całego dnia, na bazie na moich powiekach, niestety. Niemniej jednak, znalazłam wśród nich kilka naprawdę fajnych kolorów, które chętnie znalazłabym w swojej palecie w formie jedynek.

Zmalowałam też kilka makijaży wykonanych tylko tymi cieniami (albo tylko nimi plus cieniem do rozcierania Inglot 351), niektóre z nich Wam pokażę :)


Paleta prezentuje się następująco, na pewno robi wrażenie!


Paleta cieni ASTOR.


Udało mi się zrobić również swatche, na czystej skórze bez bazy, przy użyciu pacynki.




I makijaże. Najbardziej mi się podoba ciemnofioletowy (narcyz!), więc pokażę go pierwszego:






I morsko-czarno-niebieski:




I koralowo-brązowy wraz z mini stepem:







Podsumowując, paleta byłaby znacznie fajniejsza i na pewno zrobiłaby furorę na rynku (jakby ją sprzedawano), gdyby poprawić nieco jakość cieni - pigmentację, konsystencję, trwałość. Kolory są fajne, ciekawe, uniwersalne, ale niestety problematyczna aplikacja sprawia, że niekoniecznie chętnie sięgam po te cienie, wyłączając moje perełki :))


A Wam jak się ona podoba? Gdyby była dostępna w sprzedaży, kupiłybyście ją?
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...