sobota, 31 grudnia 2016

Black sparkling smoky eye

Coraz bliżej zabawa, tańce i upojne szaleństwo, a także okazja do zmalowania czegoś odważniejszego i typowo wyjściowego! Oczywiście, to nie koniec mocnych makijaży w moim wykonaniu, ale siłą rzeczy ostatni post w tym roku, więc musiał, po prostu musiał dawać kopa. Przedstawiam więc Wam niesamowicie wieczorowy makijaż, jakim jest czarne smoky eye.

Jako głównego cienia użyłam pięknoty z NYXa - z kalendarza adwentowego o nazwie Monte Carlo. To czerń, w której zatopionych jest mnóstwo srebrnych, migoczących drobinek. Na zdjęciach tego błysku praktycznie nie widać, ale uwierzcie, że w sztucznym świetne prezentuje się to naprawdę zachwycająco. Cień ten jest dość suchy, przykleiłam go więc na odpowiednią bazę, jaką był czarny cień w kremie od Maybelline. Całość otuliłam odcieniami ciemnego brązu oraz bordo, żeby oko nabrało głębi i odrobiny koloru. Do tego delikatnie rozświetlone wewnętrzne kąciki (oczywiście można to rozświetlenie pominąć) oraz sztuczne rzęsy. Jeśli chodzi o usta - tym razem nie szalałam. Postawiłam na dość naturalny i zgaszony odcień różo-beżu.

Makijaż ten na pewno świetnie sprawdzi się w Sylwestra, ale też na każdą inną większą imprezę, szczególnie podczas trwania karnawału! Mam nadzieję, że moja propozycja przypadnie Wam do gustu ;)

środa, 28 grudnia 2016

Sparkling crushed bauble

Jako że zostało mi trochę bombek z choinki, postanowiłam ich resztki wykorzystać w makijażu! No dobrze, oczywiście żartuję, na swoją obronę mam fakt, że glitter, który niedawno kupiłam, szalenie przypomina właśnie potłuczoną bombkę świąteczną. Zdjęcia oczywiście nie oddają w pełni jego uroku - na żywo to jest czyste szaleństwo. Ten cudny brokat musiał się rzecz jasna pojawić u mnie prędzej czy później. Planuję jeszcze wykorzystać go do zdobienia na paznokciach, ale póki co pokazuję Wam mejkap. Jest on dość nieoczywisty, bo właśnie brokat ten przykleiłam w wewnętrznych kącikach formując go na... bombkę. Wygląda więc na nieco oderwany od reszty malowanek, ale właśnie o taki efekt mi chodziło - chciałam zrobić "coś innego" :) Reszta makijażu to standard dla mnie, czyli dymek z czarną kreską. Dymek tym razem jest połączeniem perłowego, ciemnoniebieskiego cienia na górnej powiece ruchomej, pięknego miedzianego na dolnej, a wszystko to otulone ciemnymi brązami. Użyłam tutaj wyłącznie cieni do powiek pochodzących z kalendarza adwentowego marki NYX Cosmetics, które zaskoczyły mnie jakością i tym, jak cudownie się rozcierają. Na pewno użyję ich jeszcze nie raz! Usta tym razem spokojniejsze, na żywo nieco lepiej pasowały do makijażu oczu, niemniej jednak nie jest tak źle ;) W ruch poszła oczywiście pomadka z NYXa Soft Matte Lip Cream w ślicznym różowo-beżowym, ciepłym odcieniu - Cannes.

Mejkap ten może być dla Was inspiracją na nadchodzące Sylwestra albo inne zabawy karnawałowe. Jak dla mnie niebieskości bardzo fajnie komponują się z miedzianymi odcieniami - polecam wypróbować ten boski duet! :)

sobota, 24 grudnia 2016

Classic gold smoky makeup

Dziś klasyka! W końcu święta i zbliżający się karnawał zobowiązuje. A nie ma nic lepszego od wyćwiczonych, wręcz opanowanych do perfekcji makijaż. Smoky jest dobre na wszystko - to moja dewiza. A skoro świąteczne smoky to koniecznie ze złotem, zestawione z mocnymi, czerwonymi ustami.

Moja propozycja jest oczywiście z gatunku szalenie mocnych i odważnych. Główny prym w tym makijażu grają oczy. Na powiekach rozgościły się odcienie brązu, beżu, czerń oraz wspomniane już złoto. Wszystko w formie dymku. Nie zabrakło też ani mocnej kreski, ani szczypty pięknie połyskującego brokatu. Błysk się rozgościł także na policzkach. Na ustach zaś nieco spokojniej - piękna, mocna, matowa czerwień, która niezwykle dobrze dogaduje się właśnie ze złotem.

Oczywiście, makijaż ten jest typowo "przykładowy". Ja takich się nie boję i chętnie je maluję, choć przyznam, że samej na święta zwykle nie chce mi się aż tak szaleć ;) Jak będzie w tym roku? Zobaczymy! U mnie zawsze mejkapy wychodzą spontanicznie. Pamiętajcie, że nie musicie kopiować mejkapu tak dosadnie, możecie się nim zainspirować - wykonać u siebie to, co podoba Wam się w nim najbardziej. I tego Wam właśnie życzę, by Was zainspirował do stworzenia czegoś pięknego!

czwartek, 22 grudnia 2016

Ho ho ho! Fancy Christmas manicure

Święta tuż-tuż, a ja cieszę się na nie jak dziecko! Z racji tego, że wszystko co świąteczne od razu wpada mi w oko i sprawia nieskrywaną radość, mój świąteczny manicure po prostu musiał być jak najmożliwiej odpicowany i nieco kiczowaty. Postawiłam na trzy kolory - czerwień, złoto oraz kość słoniową. Użyłam mnóstwa ozdób, czterech lakierów hybrydowych i kilku technik zdobienia paznokci, i stworzyłam bardzo bogaty, mam nadzieję, że też efektowny manicure!

wtorek, 20 grudnia 2016

Christmas Elf - makeup

Z czym kojarzą się Wam święta? U mnie jednym z pierwszych skojarzeń są oczywiście takie rzeczy jak choinka, prezenty, śnieg, mikołaj... ale także jego mali pomocnicy. Zainspirowana bożonarodzeniowymi elfami, a przede wszystkim ich strojem, postanowiłam zmalować odpowiedni makijaż!

Połączyłam ze sobą jakże świąteczne kolory - czerwień, intensywną zieleń oraz biel o różnym wykończeniu. Na powiekach jest dość bogato, mamy tutaj zieloną kreskę (NYX Cannes) na którą przykleiłam mnóstwo pięknego, intensywnie zielonego brokatu (SYN Cosmetics - Ganja). Kąciki wewnętrzne rozświetliłam białym, perłowym pyłkiem (KOBO Frosty White), a dodatkowo zabawiłam się białym eyelinerem i wymalowałam nim dolne rzęsy oraz kropeczkowy wzorek pod brwią. Do tego sztuczne rzęsy i voila - oko gotowe! Usta oczywiście musiałam podkreślić intensywną czerwienią, tutaj wybór był dla mnie oczywisty - padło na czerwień idealną (mniej pomarańczową niż na zdjęciach), pomadkę NYX Liquid Suede w odcieniu Kitten Heels. Nawet policzki musiałam zrobić nieco przerysowane, są więc nieco bardziej "mroźne" niż zwykle ;) To tego oczywiście jasny, białawy rozświetlacz, żeby całość miała ład i skład (Catrice High Glow).

Nie wiem jak Wy, ale uwielbiam takie nieco kiczowate makijaże i dodatki świąteczne. Kocham swoją równie kiczowatą miłością. Mam więc nadzieję, że mój świąteczny elfik się Wam spodoba! :)

sobota, 17 grudnia 2016

Paletka cieni Models Own MyShadow Quad - Precious Pink

Są takie kosmetyki, które niezwykle kuszą nas swoimi przepięknymi, dopracowanymi w każdym szczególe opakowaniami. Takimi produktami są na pewno te od Models Own, które mają wprost zachwycające... kartoniki zewnętrzne. Niby taki szczegół, a dodaje przedmiotowi mnóstwo uroku. Jakże tutaj nie zakochać się w tych pięknych gradacjach z mocnymi, soczystymi barwami? :) Ja w każdym razie przepadłam, uważam że są to jedne z ciekawszych opakowań na rynku. Pamiętacie matową pomadkę w płynie i te boskie odcienie? Tym razem uwodzi nas połączenie soczystego, neonowego różu, fioletu i nasyconej niebieskości. Naprawdę, trudno mi się nie zachwycać. To piękne opakowanie kryje w sobie bardzo ładną, zgrabną paletkę cieni - MyShadow Quad 06 Precious Pink.

środa, 14 grudnia 2016

Almost cut crease deer makeup

Mam nadzieję, że Wy, moje kochane Czytelniczki (i ci nieliczni Czytelnicy) jesteście wielkimi fanami makijażu (zresztą, inaczej by Was tu, u mnie na blogu, pewnie nie było) i nie traktujecie go śmiertelnie poważnie. Naprawdę, chciałabym żebyście tak jak ja, lubili zabawę (z) nim, szalone i nietypowe połączenia, zawijające się w dziwnych kierunkach kreski, odważne zestawienia i kreatywne ozdoby. Bo ja to kocham, szczególnie gdy nawiedzi mnie wena i z jeszcze większą przyjemną sięgam po pędzle. 

Tworząc ten makijaż, jak to zwykle u mnie bywa, w głowie miałam tylko kolory. Chciałam fajnego połączenia tej niesamowitej lekko zgniłej zieleni podbitej ciepłymi tonami (cień NYX Copenhagen) z jakimś ciepłym, rudym brązem (padło w końcu na kilka - na ciepły MUG Cocoa Bear i neutralny NYX Milan) i złotem. Złoto w końcu pojawiło się w formie dziwnej i nieco dzikiej (taki jeleń no) kreski na górnej powiece (NYX Glam Liner - Glam Golden), natomiast na powiekę nałożyłam śliczny, jasny szampański cień (NYX Transylvania) wcześniej "czyszcząc" w dość graficzny sposób powiekę za pomocą kremowego cienia (Maybelline Color Tattoo - Creme de Nude). Przykleiłam też pierwszy raz swoje nowe sztuczne rzęsy no name i muszę przyznać, że są całkiem przyjemne. Może tego nie widać, ale wyglądają bardzo ładnie, naturalnie, a do tego są bardzo miękkie i lekkie! Polubimy się ;) Na ustach tym razem spokojnie - ciemny brudny różo-brąz (który na zdjęciach niestety wygląda ciut inaczej, na żywo to jest SZAŁ) NYX Soft Matte w odcieniu Rome.

Efekt jest dość dziwny, ale mnie się bardzo podoba to, jak makijaż wygląda na portrecie, dlatego na pewno będę jeszcze ćwiczyć makijaż cut crease, widzę w nim wielki potencjał! :D

niedziela, 11 grudnia 2016

Piękne brwi dzięki Golden Rose - mały przegląd produktów

Odpowiednio podkreślone brwi to u mnie podstawa każdego makijażu. Szczególnie, jeśli przy okazji wykonuję zdjęcia i pokazuję Wam potem efekty na blogu. Zdarza mi się też oczywiście malować bardzo oszczędnie, jednak nawet wtedy staram się choć trochę te brwi zaznaczyć, żeby twarz nabrała odrobiny wyrazistości. Zwykle do "malowania" brwi używam cienia i żelu, jednak ten duet trochę mi się znudził i postanowiłam wypróbować inne produkty do brwi i ich kombinacje. Marka Golden Rose wydaje się tu być wyborem oczywistym, to właśnie ona oferuje tak duży wybór tych kosmetyków. Zapraszam na ich mały przegląd!

piątek, 9 grudnia 2016

Caramel makeup

Co jak co, ale wyjątkowo przepadam za karmelem. Szczególnie przepadam za słodyczami z jego dodatkiem, jednak ostatnio polubiłam także karmelowe dodatki. Jednak w dalszym ciągu nie mogę się za bardzo przekonać do tego koloru jeśli chodzi o ubrania czy makijaż. Wydaje mi się, i zapewne mam rację, że po prostu źle w nim wyglądam. W końcu odcień ten wyjątkowo mocno podbija moją bladość, sprawia, że wyglądam na chorą i zmęczoną. Ale jak to ja, lubię się przełamywać, postanowiłam więc zmalować w końcu mocno karmelowy makijaż. Żeby był bardziej wyrazisty zestawiłam go z czernią.

Czerń w postaci zamaszystej kropkowanej kreski, czy też wyciągniętego, ciapkowatego kociego oka. Od dawna chodził za mną tego typu makijaż, i choć nie do końca jestem zadowolona z efektu, na pewno będę się jeszcze bawić w ten sposób. Muszę przyznać, że w towarzystwie czerni żaden kolor nie wygląda tak źle - nawet taki niesympatyczny dla mnie karmel ;) Mejkap wyszedł mi niechcący bardzo tygrysio - niespecjalnie przepadam za motywami zwierzęcymi tego typu, ale cóż poradzić. Mam nadzieję, że makijaż i tak się Wam spodoba, i że to miła odskocznia od dymków, które zwykle Wam pokazuję!

środa, 7 grudnia 2016

Let it snow - manicure hybrydowy

Uwielbiam śnieg! Mówcie co chcecie, ale dla mnie nie ma nic piękniejszego ani bardziej przyjemnego niż niesamowicie gruba i puszysta warstwa świeżego białego puchu! I tak, zimno mi wcale nie straszne, należę w końcu do tych zimnolubnych osób, które nie przepadają (choć to mało powiedziane) za upałem. Cieszę się ogromnie, że śnieg w końcu zawitał do Warszawy, i choć to nie jest jeszcze ten piękny biały puch, a nieco rozmokła chlapa z winy zbyt wysokich temperatur, to kurczak, w końcu jest biało! W ramach świętowania postanowiłam stworzyć w końcu wyczekiwany przeze mnie samą śnieżny manicure, hybrydowy oczywiście. Let it snow!

poniedziałek, 5 grudnia 2016

My Secret Eyeshadow Gel Base - mistrz brokatów i sypkich cieni!

Teraz właśnie zaczyna się ta magiczna pora, kiedy to płazem uchodzą mocniejsze makijaże, a nikt podczas imprezy nie krzywi się na szczyptę brokatu na powiekach. Jednak choć błyskotki kuszą jak nigdy, to należą do tych produktów, które uwielbiają się osypywać i robić z nas bombki świąteczne. Zarówno brokaty jak i większość sypkich cieni warto odpowiednio utrwalić na powiece, żeby uniknąć katastrofy. Na szczęście od pewnego czasu coraz więcej marek z niższej, lepiej dostępnej półki wprowadza do swojego asortymentu specjalne żele i bazy, które świetnie spisują się w roli utrwalaczy, choćby jedna z nowości My Secret - Eyeshadow Gel Base.

sobota, 3 grudnia 2016

Dark blue and sparkle

Sezon na brokaty uważam w pełni za rozpoczęty! Choć ja akurat należę do tych osób, które błyskotki lubią przez cały okrągły rok (i nigdy nie mam dość). W końcu nic tak nie cieszy jak małe, lśniące diamenciki! ;) Nie stronię od nich szczególnie jeśli chodzi o makijaż i paznokcie. Tym razem pokażę Wam nie manicure, a nieco inny niż zwykle mejkap (tak, tak, nie dymek). Dark blue and sparkle to granatowa kreska (Melkior Deep Sea) na pierwszym planie, na cielistym tle, odrobina pięknego, płynnego srebra (Melkior Silver Metal) i srebrnego, holograficznego brokatu (NYX Crystal) oraz sztuczne rzęsy (Neicha 513) typu "kocie oko". Bardzo chciałam by oko było na pierwszym planie, usta więc pozostawiłam dość neutralne, użyłam szaro-beżowej pomadki - Golden Rose Liquid Matte Lipstick nr 10.

Muszę przyznać, że tęskniłam za kolorowymi kreskami. Nic nie robi takiej roboty jak właśnie one! Poza tym, świetnie się w nich czuję. Spodziewajcie się więc w najbliższym czasie więcej zabaw z linerami ;)

Jestem też po raz kolejny oczarowana brokatem z NYXa - nie widać tego na zdjęciach, ale to jak on się mieni to istna bajka! Cieszę się też, że odkopałam w końcu cienie z Melkiora, są świetnie napigmentowane i mają wyjątkowe barwy, na pewno będę się nimi jeszcze bawić nie raz ;)

czwartek, 1 grudnia 2016

Mysterious - manicure hybrydowy

Gdy ci smutno, gdy ci źle... sięgnij po szaro-bure odcienie, żeby stworzyć idealną harmonię ;) Co jak co, ale ja takie smutasy wyjątkowo lubię i dobrze się z nimi czuję. Może po prostu do siebie pasujemy. Miałam ochotę na nowy manicure, hybrydowy oczywiście, innego od dłuższego czasu nie robię. Tym razem padło na dość wdzięczny duet, idealny chyba na tę porę roku, oraz drobne zdobienie - wygląda dość tajemniczo, więc nazwałam go odpowiednio, "mysterious" oczywiście.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...