niedziela, 30 grudnia 2012

Makijaż: Na Sylwestra, na Karnawał, fiolet i złoto!

Witajcie,

dziś bez stepiku, bo nie zdążyłam go zmalować, ale za to makijaż jest! I to nie byle jaki, bo nieco bardziej kolorowy i błyszczący. Tym razem postawiłam na wibrujący fiolet (na zdjęciach nieco stracił na uroku, więc musicie mi uwierzyć na słowo, że na żywo dosłownie wibruje!) pochodzący z paletki Technic Electric, cudo to przyciemniłam perłowym fioletem z paletki Sleek Bad Girl. Całość makijażu przełamałam odcieniami złota i miedzi - tak więc, takie lekko miedziany cień (Technic Electric) nałożyłam na załamanie, łącząc z fioletem i roztarłam ku górze, wewnętrzne kąciki potraktowałam delikatnym kremowo-złotawym cieniem z paletki Sleek Glory (ten pierwszy od lewej u góry). Dolna powieka to odrobina fioletu (Bad Girl), mocno roztarta dużą ilością złota (Sleek Storm) - i tu złotka nanosimy dużą i grubą ilość - świetnie ono podkreśla i rozświetla oczy! Nie mogłam darować sobie kreski, tak więc jest, w miarę delikatna czarna, skierowana do góry z małym "ptaszkiem" ^^, ale ale, dodałam też króciutką złotą, brokatową kreskę - idąc od linii dolnej powieki, skierowałam ją ku górze i namalowałam tuż pod czarną kreseczką. Fajny efekt? Mnie się strasznie podoba. Linię wodną przyciemniłam czarną kredką, mocno wytuszowałam rzęsy pogrubiającą maskarą. Dosyć gadania, pora na makijaż!


sobota, 29 grudnia 2012

Kolorówka: Brwi okiełznane? Zestaw do brwi od Oriflame

Witam,

pora na moją opinię o paletce do brwi. Długi czas wprost nie chciało mi się zabrać porządnie za brwi, ograniczałam się do mniej lub bardziej udanego wyskubywania (a wciąż nie jestem zadowolona z ich kształtu). Ale przyszedł ten czas i przyznaję okazja, aby tę sytuację (albo raczej "brwiowy nieład) nieco opanować. Długi czas chodziły za mną zestawy do brwi, miałam na oku ten z Catrice albo z Oriflame, tylko jakoś nie mogłam się zabrać do jego zakupu, myślałam sobie, kupię i co? nie będę przecież używać, obawiałam się przerysowanego efektu. Kiedy Asia, konsultantka Oriflame przybyła do mnie z propozycją współpracy, stwierdziłam, że to jest ten czas - a co tam, myślę sobie, spróbuję! I tak padło na słynną paletkę do brwi - dumne eyebrow kit Oriflame Beauty.

Opis producenta:
Poręczny zestaw do stylizacji brwi. Dzięki niemu podkreślisz kolor i kształt brwi, dzięki czemu twarz zyska bardziej wyrazisty, ale jednocześnie bardzo naturalny wygląd. Zawiera 2 cienie, 2 pędzelki i wosk do układania brwi.

Cena: 33 zł (często bywa w promocji po 19,90 zł);
Pojemność: w sumie 3 gramy;
Dostępność: tylko u konsultantek Oriflame.


piątek, 28 grudnia 2012

Makijaż (step): W niebieskościach wieczorowo

Witajcie,

tym razem naszło mnie całkiem niespodziewanie na... niebieskości! I to o tyle mocno, że praktycznie cały makijaż się na nich opiera. Prawdziwy smok to to nie jest, ale pod określenie dymek raczej podchodzi :) Zapraszam na opis krok po kroku!


Gotowy makijaż oka prezentuje się tak - wewnętrzne kąciki są rozjaśnione (choć możecie zrobić je ciemniejsze, wszystko zależy od budowy Waszych oczu - jeśli macie, tak jak ja, zbyt blisko osadzone oczy, takie rozświetlenie jest wręcz konieczne), gama niebieskości na ruchomej powiece, odrobinę przyciemniona w zewnętrznych kącikach i w załamaniach, dolna powieka to praktycznie odbicie górnej, linia wodna potraktowana czernią, do tego granatowa kreska i mocno wytuszowane rzęsy.


Makijaż jest typowo wieczorowy, choć jak wiecie, mnie te kategorie denerwują :P i ja taki makijaż potrafię nosić na co dzień. Dla wielu z Was jest jednak mocno wyjściowy, myślę więc, że spokojnie nada się także na Sylwestrowe szaleństwa!


czwartek, 27 grudnia 2012

Kolorówka: Boska czerwień na ustach od Max Factor - Ruby Tuesday

Witajcie,

tym razem kolorówka! Chwilowo przestaję Was zamęczać makijażami, a napiszę kilka słów o szmince, która siłą rzeczy skradła moje serce, powaliła mnie na kolana i z którą się nie rozstanę i rozstawać nie potrafię. Mowa o mojej pierwsze praktycznie, cudownej czerwieni - Max Factor z serii Colour Elixir w odcieniu Ruby Tuesday 715, którą otrzymałam od Max Factor Polska za wyróżniony makijaż ;)

środa, 26 grudnia 2012

Makijaż (step): Zielone smoky eye - wieczorowe, Sylwestrowe? A jak!

Witam Was,

a dziś stepik makijażu wieczorowego, który dla wielu z Was również spokojnie nada się na Sylwestrowe szaleństwa - czyli smoky eye (u mnie nieco zmodyfikowane) w szmaragdach. Makijaż jest dość prosty w wykonaniu, choć zalecam przetrenowanie go odpowiednio wcześniej, a nie tuż przed wielkim wyjściem ;>

Moja wersja smoka prezentuje się tak:

poniedziałek, 24 grudnia 2012

Makijaż krok po kroku: Świąteczny - połączenie oryginalne + życzenia świąteczne dla Was!

Witajcie,

a dziś makijaż, który również z powodzeniem możecie wykorzystać zarówno na świąteczną kolację (obiadek i śniadanie też), jak i Sylwestra, albo jak to robię ja - na co dzień :) To dość nietypowe połączenie zgaszonego, brudnego różu, granatu, śliwki, bieli i złota, lekko przyciemnione dodatkowo brązem.

Gotowy mejkap oka i zapraszam na stepik:

niedziela, 23 grudnia 2012

Makijaż step by step: Świątecznie? Czy też Sylwestrowo? Złoto, śliwka i czerń!

Witam,

przychodzę do Was z propozycją makijażu czy to idealnego na świąteczną kolację (czy też inny rodzaj posiłku :D), albo sylwestrowe szaleństwa. Oczywiście, dla mnie to typowy dzienniaczek ;) 

Ten typ makijażu świetnie się sprawdza u osób z opadającą powieką - gdyż ciemny cień (tutaj śliwkę) podciągnęłam dość wysoko, prawie aż pod sam łuk brwiowy - i to jego będzie głównie widać, kiedy powieka nam po prostu "opadnie". Dodatkowo prócz owej śliwki, w makijażu przede wszystkim rzuca się w oczy czerń - jest ona nie tylko w postaci dość grubej i widocznej kreski czy mocno wytuszowanych rzęsach, ale też na linii wodnej i w zewnętrznym kąciku powieki ruchomej. Poza tym złotko, w wewnętrznym kąciku delikatny krem ze złotą poświatą, potem złotko w prawdziwego zdarzenia (które niestety na zdjęciach wyszło bardzo blado), i złotko na dolnej powiece (roztarłam nim odrobinę czerni). 

Gotowy makijaż oka prezentuje się właśnie tak, jeśli jesteście ciekawego, jak go zmalować, zapraszam na fotoopis poniżej:

sobota, 22 grudnia 2012

Kolorówka: Malina? Naturalnie! Szminka Oriflame Pure Berry

Witajcie,

a dziś o szmince, z którą, przyznaję od razu, że się polubiłam i która towarzyszyć mi będzie zarówno przez okres zimowy jak i wiosenny, gdyż kolor wydaje mi się odpowiedni i bardzo trafiony na te pory roku. Kolor, właśnie, kolor jest świetny, cieszę się, że wybrałam właśnie ten odcień - to taka naturalna, lekko brudna malinka. Mniam!


środa, 19 grudnia 2012

Makijaż step by step: Ponownie w fioletach - świątecznie!

Witajcie,

wczoraj wrzuciłam step do makijażu, stonowanego w fioletach, dziś nieco podobnie, tylko odcienie nieco żywsze ;) Jak zapewne widzicie, makijaże są do siebie bliźniaczo podobne, jedynie odcienie się od siebie różnią. Cóż. W każdym razie, rozpiszę raz jeszcze krok po kroku i mam nadzieję, że Wam to pomoże i skorzystacie :)

Makijaż spokojnie nadaje się do zielonych, piwnych, brązowych, szarych i niebieskich oczu - słowem wszystkich! Możecie go spokojnie modyfikować i dopasowywać do kształtu Waszych oczu, rezygnować z kreski, dać inny jej kolor itd. Zapraszam więc!

Gotowy mejkap oka prezentuje się tak:

wtorek, 18 grudnia 2012

Makijaż step by step: Stonowanie w fioletach + O NYXowym otwarciu (przykładowe ceny!)

Witam Was,

dziś post duży i podwójny - bo najpierw pokażę Wam stepik do makijażu, z użyciem dość delikatnych jak dla mnie odcieni fioletu, brązu i beżu, który świetnie będzie się nadawał do zielonych i piwnych oczu, ale nie tylko! A potem przejdziemy do... tak, tak, ja również wspomnę kilkoma słowami o otwarciu pierwszego salonu NYX w Polsce, ale żeby nie było nudno, podam Wam też przykładowe ceny produktów ;) Zapraszam!


Skończony makijaż oka prezentuje się tak. Miejcie na uwadze, że na żywo, kolory były odrobinę bardziej intensywne. Możecie też spokojnie kombinować i dopasowywać ten makijaż do swoich oczu - choćby rezygnując z kreski, albo robiąc delikatną kreskę czarnym/brązowym cieniem itd. :)


niedziela, 16 grudnia 2012

Mani: Jagodowa Vipera i pierwsze udane zdobienie ze stemplem!

Witam,

jagodowy lakier, któremu bardzo blisko też do śliwki, główny bohater dzisiejszego posta to prezent od Vipery, który między innymi przekazali dla nas na spotkanie blogerek. Tak się jakoś stało, że choć mam go od dłuższego czasu, podczas którego na pazurach miałam go niezliczoną ilość razy, nie miałam pojęcia, co o nim myśleć. Z jeden strony jest kolor - piękny jagodowy (dla innych śliwkowy, dla jeszcze innych po prostu fiolet), ciepławy, z drobnymi, błyszczącymi, różowymi drobinkami, które na pazurkach w świetle dziennym widać odrobinę, a w sztucznym nieco lepiej - i to wtedy mają one największy urok. Z drugiej strony - niestety ale jakość. Pomimo faktu, że lakier świetnie się rozprowadza na paznokciu, ma idealną konsystencję, nie jest zbyt gęsty bądź lejący, pomimo też tego, że dobrze kryje po dwóch warstwach, niestety ale już pierwszego dnia ścierają się końcówki, by po dwóch kolejnych dniach pojawiły się drobne odpryski (przy widocznych mocno białych końcach...). I to na moich paznokciach, na których większość lakierów trzyma się bardzo przyzwoicie. 

Niemniej jednak kolor tak szalenie mi się podoba, że z niego nie zrezygnuję i zainwestuję w jakąś dobrą bazę po prostu.

Na paznokciu palca serdecznego - mała wariacja. Na ślicznym czerwonym lakierze Miyo Venus zrobiłam stempelek (za pomocą lekko czarnego Miyo bez nazwy oraz płytki i stempla - info poniżej) w postaci różyczki i potraktowałam go jeszcze ślicznym, złotym topem Colour Alike. Udane połączenie? Same oceńcie!


Dzisiejsi bohaterowie:

Vipera jogodowa (ten odcień ponoć jest dostępny w sprzedaży, my otrzymałyśmy starszą serię, nie podaję więc jego numerka)
Miyo Venus
Colour Alike top 206

a także


Uwagi do zdjęć:
Najlepiej kolor fioletowej Vipery oddają zdjęcia z fleszem i te pierwsze fotki samego lakieru i pierwsza lakieru na pazurach.

piątek, 14 grudnia 2012

Pielęgnacja: L'Occitane pachnące cudowności, czyli magiczne kwiaty - żel pod prysznic i mydełko

Witam,

z marką L'Occitane spotykam się praktycznie bezpośrednio po raz pierwszy, może i wcześniej używałam ich produktów, ale sporadycznie i właściwie nie pamiętam zupełnie jak na nie reagowałam. Ale oto są, smakołyki i jednocześnie nowości "locitańskie", które otrzymałam przy okazji wielkiego blogerskiego zlotu w Warszawie ;) I cóż, dwie trzecie tej uroczej paczuszki zdążyłam już zużyć, a przy trzecim produkcie jestem tuż przed metą. Tak więc, dzisiaj będzie o żelu pod prysznic i mydełku - oba o zapachu magicznych kwiatów, pochodzą z edycji limitowanej.


środa, 12 grudnia 2012

Ostatnie nowości w kosmetyczce: Inglot, Max Factor, Celia i Oriflame

Witam Was,

ostatnich tygodnie przyniosły ze sobą parę fajnych nowości z kolorówki, szczególnie obfite były w szminki - przybyło mi ich aż 3! :D Właściwie również i w cienie :) 


W wyniku współpracy z Asią z Oriflame, mam okazję przetestować kolorówkę firmy, z którą niekoniecznie miałam dużo do czynienia wcześniej (jedynie metaliczne linery od Karotki i maskary). Teraz zaś poużywam sobie te oto cuda:

- zestaw do brwi (który nota bene jest obecnie w promocji za 19,90 zł!), zawierający dwa cienie (średni i ciemny), wosk oraz dwa aplikatory, posiada też lusterko.

- szminkę z serii Studio Artist w odcieniu Pure Berry.

Dostałam też próbkę perfum Embrace. Nawet nawet ;)

Niedługo więcej o nich :)




poniedziałek, 10 grudnia 2012

Kolorówka: Granatowy liner w żelu Catrice Houston's Favourite

Witam,

dziś o lineru żelowym, który nie jest już dostępny w sprzedaży, ale może dorwiecie go na wymiankach czy blogowych wyprzedażach. Mowa o Catrice Houston's Favourite, czyli prześlicznym granatowym z niebieskimi/błękitnymi drobinkami eyelinerze pochodzącym z limitki Out of Space. Niedawno dostępna była również wersja granatowa (ciemniejsza i bez drobinek) w którejś z limitek - jednak nie udało mi się jej dopaść, aż w końcu zrezygnowałam. Na szczęście w międzyczasie otrzymałam ten oto liner od kochanej Antii. I cóż, jak się pewnie domyślacie, polubiliśmy się.


sobota, 8 grudnia 2012

Pielęgnacja: Woda różana

Witam,

dziś coś wyjątkowego i do tej pory przeze mnie niemal nieznanego, a mianowicie woda różana! Pierwszy raz miałam styczność z tym wielofunkcyjnym produktem, a to wszystko dzięki kochanej Sylwii (;*). I cóż, siłą rzeczy używałam jej jako tonik ;) Jeśli jesteście ciekawe moich wrażeń, zapraszam do czytania!


piątek, 7 grudnia 2012

Kolorówka: Truskawkowo - czyli błyszczyk NYX Crystal Red

Witam,

cóż, nie będę ukrywać, tak jak nigdy wcześniej nie przepadałam za błyszczykami, tak jak nigdy wcześniej za nic w świecie nie nałożyłabym na siebie ani krzty brokatu, drobinek czy innego dziwnego połysku, tak teraz... chyba przechodzę pominięty przeze mnie wcześniej wiek nastoletni, i kurcze! jak mi się to zaczyna wszystko podobać to głowa mała ;)

Poza tym jeszcze czerwienie - te złe i straszne czerwienie, których bałam się co nie miara, i stwierdziwszy, że usta mam za małe na takie mocne, burdelowe kolory, krzyczałam, że nigdy w życiu. Cóż, nigdy właśnie nadeszło. Zaczynam lubować się w czerwieniach na ustach i co z tego, że na małych ustach niekoniecznie prezentują się dobrze, co z tego? :)


czwartek, 6 grudnia 2012

Makijaż zainspiruj się naturą: Żywioły - "pocałunek w burzy"

Witajcie,

to, że mam spore opóźnienia w projekcie Karoli "Zainspiruj się naturą" (klik na baner po prawej), to już wiecie, że narzekam na pogodę - również. Ale ale, w końcu udało mi się zmalować makijaż na tydzień inspirowany żywiołami. Padło na  powietrze - wyszła... a raczej wyszedł "pocałunek w burzy". Nie wiem skąd mi się to wzięło, ale tak mi się kojarzy. Nie jestem do końca zadowolona (znowu) z tego makijażu, ale póki co i tak lepszego nie zmaluję (weno? weno...? gdzie jesteś...???). Tak więc, niebieskości i brudny fiolet, biel i czerń - burza, usta jak po namiętnym pocałunku - pocałunek w burzy. :)) Zapraszam do oglądania:


środa, 5 grudnia 2012

Kolorówka: Boska Kate w macie na 102, czyli szminka Rimmel

Witam,

a dziś o szmince, którą otrzymałam przy okazji ostatniego warszawskiego big zlotu blogerek, czyli o cudnej Rimmel Lasting Finish by Kate nr 102, czyli tej z serii z czerwonymi opakowaniami - matowej. Sama seria zawiera pomadki o dość podobnej kolorystyce, wszystkie w różach, lekko przytłumionych, naturalnych, z numerkami od 101 do 105. Tak wygląda ta kolekcja w Polsce, oryginalna jest nieco bardziej kolorowa i różnorodna.

wtorek, 4 grudnia 2012

Kolorówka: Czarna kredka Golden Rose

Witam,

a dzisiaj o czarnej kredce, która wymiotła wszystkie inne i stała się moją ulubienicą! Mowa o kredce Kohl Kajal Blackest Black marki Golden Rose.


poniedziałek, 3 grudnia 2012

Pielęgnacja: Dr Irena Eris krem aktywnie nawilżający

Witam,

a tym razem pielęgnacja, z którą się polubiłam. Mianowicie krem do twarzy na dzień, który w nazwie ma "nawilżający" i faktycznie taki jest. Mowa o kremie aktywnie nawilżającym z serii Hydrogenic Dr Ireny Eris

niedziela, 2 grudnia 2012

Makijaże: Darksowe wariacje - kolorowy i mroczny zbiór

Witajcie,

dziś będzie obrazkowo w pełni, bo pokażę Wam mejkapy z użyciem Sleek Darks, o której więcej było TUTAJ, a które niekoniecznie, z różnych względów, zasługują na osobne notki. I jak to w przypadku tej paletki bywa, mix kolorów na powiece również mroczny i kolorowy. Mam nadzieję, że kombinacje się Wam spodobają i same ich spróbujecie w swoich codziennych lub nie makijażach :) Zapraszam do oglądania!

sobota, 1 grudnia 2012

Kolorówka: Słodki buziak, czyli balsam Pierre Rene

Witam,

również i to maleństwo doczekało się w końcu osobnej notki. Mowa o kolorowym balsamie do ust Pierre Rene nr 22 Baby Kiss.



Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...