wtorek, 27 stycznia 2015

Black in different way - trio My Secret i Sensique

Witajcie,

dawno nie było na blogu notki paznokciowej, będzie więc dziś i na dodatek cała czarna, w roli głównej bowiem trzy czarne lakiery - piaskowy Sensique Starry Sky, a na paznokciu palca serdecznego jako baza - My Secret 209 Dressed in black oraz na nim cudowny, brokatowy top - My Secret  233 Sparks of the Night Sky

I o ile ten ostatni duet bardzo lubię (czarny, kremowy lakier jest fajnie kryjący, używałam go już nie raz), szczególnie to cudne nawierzchniowe cacko pełne srebrnych i czarnych okrągłych, błyszczących drobinek, tak piasek z Sensique nie do końca przypadł mi do gustu. Piasek ten jest jakiś taki bardziej szary niż czarny, nie wygląda według mnie korzystnie ani jakoś bardzo estetycznie. Zdecydowanie mocniej polubiłam choćby ten śliczny beż czy piaskowy granat z Pierre Rene - i te lakiery noszę najchętniej. Tym razem cóż, nie udało się ;)

A tak prezentuje się ta czarna trójca na paznokciach! :)

sobota, 24 stycznia 2015

Glitter on my lips

Witajcie,

pora wrócić do karnawałowego klimatu, dać się ponieść kolorom, błyskowi, dekoracjom, glitterom, brokatowi, szaleństwu... i innym cudom na kiju :D Jedno z moich ulubionych połączeń - niebieskości z fioletami, chodziło za mną ostatnio długo i namiętnie, aż w końcu doczekało się swoich 5 minut!

Tym razem pomijając kolorowe smoky na powiekach (tak, tak, znów ze sztucznymi rzęsami!) - mieszankę lśniących niebieskości i chłodnego fioletu na powiece ruchomej i na dolnej, otulone cieplejszymi śliwkami, pobawiłam się też glitterem! I tego efekty możecie zobaczyć w postaci fioletowej kropy na dolnej powiece oraz przede wszystkim w nietypowym dla mnie, bo odpicowanym makijażu ust - kilka fioletowych krop i mnóstwo różowego, nieco mniejszego brokatu wklepanego na jasnoróżową pomadkę ;)

Mam nadzieję, że ten makijaż, choć nietypowy i zahaczający nieco o artystyczne "coś", przypadnie Wam do gustu!

środa, 21 stycznia 2015

Zabawki z Born Pretty Store

Witajcie,

nie samymi makijażami człowiek żyje... czasem potrzeba mu trochę zabawek, żeby te makijaże odpicować! :D I o dodatkach właśnie, czy też akcesoriach nieco w dzisiejszym poście. Tym razem chciałabym Wam pokazać trzy drobiazgi pochodzące ze sklepu BornPrettyStore, który w swoim asortymencie oferuje nie tylko produkty do makijażu, ale też do zdobienia paznokci, ubrania i galanterię, etc. Wysyłka do Polski jest darmowa, a z kodem GRAYG10 otrzymacie 10% upustu na zakupy. Na paczkę trzeba niestety trochę poczekać - najczęściej dochodzi w miesiąc, czasem potrzeba jej ok. dwóch.


poniedziałek, 19 stycznia 2015

Brązowe smoky z fioletowym akcentem - let's be normal

Witajcie,

w przerwie między karnawałowym szaleństwem pełnym kolorów i błyskotek, zmalowałam dla Was nieco spokojniejszą wersję makijażu dziennego bądź jak kto woli wieczorowego. Zwykły, neutralny brązowy dymek (bez kreski!) urozmaiciłam odrobiną jasnego fioletu na dolnej powiece, mocno wyciągniętego w wewnętrzny kącik. Na ustach różowo i matowo - choć tutaj można właściwie poszaleć z przeróżnymi kolorami ;) I to by było na tyle! Jest więc to makijaż łatwy w wykonaniu, ale jednocześnie (oby!) nie nudny. Mam nadzieję, że się Wam spodoba!


sobota, 17 stycznia 2015

Nowe konturówki do ust KOBO

Witajcie,

konturówki do ust to jedna z tych rzeczy, których do niedawna w makijażu nie doceniałam. A jednak dzięki ich użyteczności czy to na wyjście czy na co dzień przekonałam się do nich całkowicie. Noszę je oczywiście razem z pomadkami, ale i solo, kiedy to robią za matową pomadkę. Cenię je przede wszystkim za trwałość, ale i fakt, że bardzo łatwo obrysować nimi równo wargi. Konturówek mam więc coraz więcej i wciąż wyszukuję nowych, ciekawych odcieni albo takich, które pasują mi do pomadek.


Tymczasem do mojej kosmetyczki wpadły niedawno nowe odcienie konturówek z KOBO. Cztery kredki świetnie wpasowują się w obecne trendy - nie zabrakło tu więc oczywiście ślicznego, nieco mandarynkowego pomarańczowego, żywego różu, rdzawej, jesiennej czerwieni czy też chłodnej, ciemnej czerwieni z nutką (niewielką ale jednak) fioletu.

środa, 14 stycznia 2015

Pixie

Witajcie,

dzisiejszy makijaż zmalował się pod znakiem cudownego i wyjątkowego zielonego cienia - Pixie Dust z Makeup Geek. Zwykła zieleń to nie jest, wręcz przeciwnie - niespotykana. Lekko zgniła, złotawa, dość jasna i o tym cudownym, typowo mugowskim, perłowym wykończeniu, i w makijaży nią zainspirowanym znajdziecie to cudo na dolnej powiece, bliżej wewnętrznego kącika. Żeby całość miała jakiś sens i trzymała zielony poziom - reszta również zzieleniała, jest tu więc ciemna, głęboka zieleń oraz jasna, złotawa, a całość w ramach sztamy z Pixie została otulona lekko zgniłym również odcieniem beżu, a co! Oczywiście do tak mocnego makijażu dodałam znów sztuczne rzęsy, tym razem nieco krótsze i mniej gęste, ale tak czy siak - nadają charakteru całości. Mam nadzieję, że makijaż się Wam spodoba!



poniedziałek, 12 stycznia 2015

Iskrzący granat

Witam,

karnawał zobowiązuje, pora więc na kolejny super mocny, lśniący makijaż z dramatycznymi sztucznymi rzęsami - idealny na wyjątkowy wieczór! 

Gwoździem programu jest piękny, migoczący, granatowy pyłek, który wklepałam dla lepszego efektu na kajal, cudo to otoczyłam mieszanką bordowego cienia i odrobiny brzoskwini, oraz mocno przyczerniłam. Nie obyło się bez pięknych, gęstych sztucznych rzęs - tym razem w akcji cudowny model Neicha 503.

Na usta wrzuciłam jagodowo-różowy błyszczyk i to był błąd, lepiej byłoby postawić na coś cieplejszego,  podchodzącego bardziej pod bordo ;) Oczywiście, jeśli chcielibyście odwzorować ten makijaż - róbcie jak Wam się podoba!

sobota, 10 stycznia 2015

Be my Kryptonite

Witajcie,

rzecz się dzieje taka, że ostatnio praktycznie się nie maluję, co nie tylko powoduje wielkie zdziwienie, ale przede wszystkim jest niedopuszczalne! Ja i brak zabawy cieniami = smutas i katastrofa. To koniecznie trzeba zmienić, czekam na Wasz doping (można łapać za pompony) i propozycje makijaży, może jest szczególnie coś, co chciałybyście zobaczyć w moim wydaniu? Postaram się coś wykombinować!

Niemniej jednak, to że na co dzień jest klapa, to nie znaczy, że czasem coś spod pędzla nie wyskoczy. Czasem jakiś piękny produkt tak zainspiruje, że aż śni się po nocach, domagając tym samym uwagi i krzyczy głośno - wykorzystaj mnie wreszcie! Tak rzecz się miała z pigmentem Makeup Geek o cudownej nazwie Kryptonite, z którym zdaje się, że na blogu zrobiłam maaaciupko makijaży. Błąd ten naprawiam, i też celowo omijam tym razem połączenie tego cudownego odcienia khaki-stare złoto z bordem (z którym łączy się cudownie, ale to już było!) i postawiłam na duet nieco mniej oczywisty, a więc na przełamanie na dolnej powiece - zgaszony, cudny fiolet, też pigment, i też z Makeup Geek - Bewitched. Całość musiałam jakoś otulić (co by było im cieplej, w końcu zima nie dogadza), więc w ruch poszedł taki ciepły, brzoskwiniowo jakiś cień Mango Tango oraz beż (jeden z moich ulubionych ostatnio i mocno maltretowanych) Barcelona Beach z Makeup Geek, do rozświetlenia użyłam Vanilla Bean oraz waniliowego również cienia z Sensique, w kącikach wewnętrznych dodatkowo piękna, złamana biel opalizująca lekko na róż (raczej ciepły i subtelny), a do przyciemnienia zewnętrznych kącików oczywiście czerń - Corrupt, na linii wodnej kajal z Pierre Rene.

Ostatnio mocno pokochałam rzęsy Neicha, więc i tym razem nie mogło ich zabraknąć. Postawiłam na piękne, naturalnie wyglądające - model 510.

Brwi w dalszym ciągu podkreślam tym samym cieniem, najciemniejszym z paletki do brwi z Pierre Rene - do tej pory nie znalazłam nic lepszego, choć w sumie jakoś mocno nie szukałam, bo i po co ;) Podoba mi się póki co jak jest, mocniej też wyczesuję cień z brwi, wydaje mi się, że tak wyglądają bardziej naturalnie i cóż, lepiej!

Jeśli chodzi o twarz tutaj niezmiennie królują te same produkty, od których po prostu nie potrafię się odczepić :D Lista rzecz jasna na końcu posta. Na usta zaś nałożyłam dawno przez Was u mnie nie widzianą pięęęęękną jagodową pomadkę, którą kocham, Golden Rose z serii Vision nr 125 ;)

Ten jakże wiosenny (chyba moja szyja się nie może doczekać kolejnej pory roku :D) naszyjnik to cacko z Born Pretty Store, które towarzyszy mi już od pewnego czasu i cóż, zachwyca (mam dowody!). Jakby co, możecie zakupić go TUTAJ.

czwartek, 8 stycznia 2015

Paleta cieni BH Cosmetics Eyes on the '60s

Witajcie,

pora na kolejną kolorową dawkę kolorówki! W roli głównej więc paleta cieni do powiek, dosyć nietypowa, bo inspirowana latami sześćdziesiątymi - BH Cosmetics Eyes on the '60s. Mamy tu więc barwną mieszankę od bieli, po brudne żółcie, ciepłe brązy i złota, róże, fiolety, niebieskości i cudowne zielenie.

poniedziałek, 5 stycznia 2015

Heaven in Hell

Witajcie,

ostatnio sporo wszędzie było blichtru, błyskotek, brokatu i innych cudeniek okołonoworocznych, a przecież karnawał to równie dobrze mogą być po prostu kolory! A więc kolejna moja szalona i bardzo prosta do zmalowania propozycja makijażu. Ciepło-zimny, kontrastowy makijaż oczu zestawiłam z neutralną, nie rzucającą się w oczy resztą. Mamy tu odcienie miedziano-czerwonawe na powiece ruchomej skontrastowane z chłodnym błękitem na dolnej, otulone beżami i lekko przyciemnione grafitem. Oczywiście jak zawsze - kreskę możecie sobie darować, rzęsy dokleić sztuczne, a w ogóle właściwie to możecie się dowolnie inspirować - droga wolna kochani.

piątek, 2 stycznia 2015

Pomadka Golden Rose Velvet Matte 02

Witajcie w nowym roku,

cierpię na wieczny niedosyt naturalnych pomadek (oraz różowych ale o tym innym razem). Postanowiłam więc pewien czas temu niedobory te zlikwidować. Jak się zapewne domyślacie, za nic mi się nie udało tego dokonać, niemniej jednak starania zaobfitowały w kilka ciekawych sztuk. Jedną z pomadek, które ostatnio bardzo polubiłam, i która sprawdza się u mnie zarówno w makijażach codziennych jak i tych odważniejszych, które w końcu uwielbiam, jest pomadka Golden Rose ze znanej Wam zapewne serii Velvet Matte o numerze 02.


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...