niedziela, 30 listopada 2014

Soft grey and light orange

Witajcie,

podobny makijaż widziałam niedawno u jednej z gwiazd Instagrama (jakkolwiek to brzmi), postanowiłam zmalować coś podobnego. Oczywiście, mój mejkap nie umywa się do oryginału, ale połączenie jest o tyle cudowne, że nie mogłam się mu oprzeć! A więc, średnia szarość otulona ciepłymi rdzawo-brzoskwiniowymi barwami... i to by było właściwie na tyle :) Makijaż jest więc baaardzo prosty, na pewno każda z Was sobie z nim poradzi, a w razie czego, zamieszczam Wam krótki stepik. Udanej zabawy!

piątek, 28 listopada 2014

Artdeco Majestic Beauty - rosy-plum Blush 37, grey eyeshadow 508 and taupe eye pencil 83

Witajcie,

Artdeco znów zachwyca, jedna z najnowszych kolekcji Majestic Beauty prezentuje się bowiem wyśmienicie. Kto by się nie oparł urokowi klasyki z nutką seksownego szaleństwa? Marce, pod "świeżą" opieką Macedonio Bezerry, przyświecała bardzo kobieca wizja makijażu - seksowne, acz lekkie szare smoky eye, muśniętę chłodnym różem policzki, ponętne ciemne usta i czerwień na paznokciach. Całość brzmi po prostu fantastycznie, ale i - uniwersalnie! Taki tym makijażu, z lekkimi modyfikacjami w tę czy we w tę, na pewno będzie pasował wielu kobietom, i podkreślać będzie to, co w nich najpiękniejsze.


Kolekcja Majestic Beauty pozwala więc zarówno sprostać jesienno-zimowym trendom, jak i stworzyć niezapomniany, ale bardzo elegancki makijaż. W jej skład wchodzą na przykład cudowny różany z nutką śliwki róż (nr 37), lakiery w klasycznych odcieniach - jasnego różu 615, mocnej czerwieni 684 i ciemnej czerwieni 699, dwie cudowne pomadki - jedna różana (moja faworytka!) nr 660 oraz głęboka zmysłowa czerwień nr 204, odpowiednie do nich dwa błyszczyki - różany z nutką fioletu 57 i czerwony 04, dwie wodoodporne kredki do oczu - szara 95 i cudna metaliczna taupe 93, maskara mocno pogrubiająca rzęsy Extreme Volume, oraz cienie do powiek - cudna, średnia szarość 508, ciemny odcień taupe czy też szarawy brąz 201, śliczny jasny beż 544 i uroczy średni fiolet 277. Do tego oczywiście kolejna, designerska kasetka magnetyczna z pięknym,orientalnym motywem (paisley). 

niedziela, 23 listopada 2014

Ekskluzywne czerwienie Artdeco - lakiery Majestic Beauty 27 i 20

Witajcie,

czerwień na paznokciach to klasyka. Taki manicure pasuje w końcu każdej kobiecie i właściwie nadaje się na każdą okazję. Czerwone paznokcie podkreślają tylko kobiecy seksapil, zwracają uwagę, a przy odpowiednio zadbanych dłoniach i płytce, cóż.. wspomagają uwodzenie ;)

Z racji więc tego, że czerwieni nigdy za dużo, a szczególnie jesienią i zimą, kiedy to po prostu prezentują się najlepiej, dziś pokażę Wam piękny duet lakierów Artdeco z kolekcji Majestic Beauty.

Jaśniejsza czerwień nr 20 to jednocześnie ta najbardziej klasyczna, piękna i neutralna (chłodniejsza odrobinę niż na zdjęciach), taka która pasuje każdemu i do wszystkiego ;) Ciemniejsza nr 27 to moja ulubiona czerwień, głęboka, tajemnicza i cóż, uniwersalna!

Oba lakiery oczywiście są kremowe, nie przepadam szczególnie za drobinkami w czerwieniach (choć zdarzają się wyjątki od tej reguły), mają również mocny, jednolity połysk, dzięki czemu prezentują się jeszcze bardziej elegancko! Buteleczki mają oryginalne, opływowe kształty, a zakręcają się szczelnie, dzięki klik-systemowi (czy jakkolwiek go nazwać).

Co więcej zaskoczyła mnie ich trwałość, na moich paznokciach potrafią bowiem wytrzymać spokojnie i tydzień bez naruszeń. Na pewno któryś z nich będzie towarzyszył mi podczas tegorocznej gwiazdki ;)

piątek, 21 listopada 2014

Material Girl

Witam Was,

wiem, że mamy środek jesieni, że zaraz smutna, chłodna (lodowata?) zima, ale co tam, wyskoczę jak zając z kapelusza z korowym makijażem! Mnóstwo niebieskości i jeszcze więcej różu, czyli lata 80te w pełni. Rzecz jasna, nie jest to makijaż codzienny, nawet ja nie śmigam w takich kolorach na powiekach, czy taką ilością różu na policzkach na co dzień ;) Niemniej jednak, zabawa to zabawa, a oto jej efekty!

środa, 19 listopada 2014

Paletki cieni My Secret Natural Beauty, Romantic Date i Night Out

Witajcie,

pamiętacie tę szaloną, piękną neonową paletkę cieni My Secret Hot Colors? Niedawno marka wypuściła bardziej stonowaną paletę, jasną, w lekko różowawych beżach - "Natural Beauty", zaraz po niej były następne "czwórki" z serii Natural Beauty - kolejna neutralna paletka "Romantic Date" oraz cudna fioletowa "Night Out". Niedługo zaś dostępna będzie kolejna paletka, naturalna ale z nutką szaleństwa - idealna na okres karnawałowy - "Party Time".

Jakość paletek jest naprawdę dobra - wszystkie cienie w tych trzech paletkach są matowe i tak, jak zawsze są to maty dość suche, jednak w przeciwieństwie do standardowych "jedynek", te są odrobinę bardziej zbite i jakby kremowe. Dlatego też ich aplikacja jest jeszcze lepsza, bardzo dobrze nakładają się na każdy pędzel czy pacynkę, całkiem nieźle i bez problemowo rozcierają, choć fakt, faktem że tu trzeba uważać, żeby nie zetrzeć za bardzo, takie są delikatne. Ale za to pigmentacja jest oczywiście boska co w połączeniu ze sporą pojemnością (7 gram), tworzy bardzo wydajny duet. Paletki kosztują raptem 11,99 zł, więc jeśli odpowiadają Wam któreś z kompozycji kolorystycznych - to naprawdę opłaca się je zakupić.

Seria Natural Beauty w tej chwili wygląda tak:
od lewej - Natural Beauty, Romantic Date i Night Out.

poniedziałek, 17 listopada 2014

Mroczna Bohaterka. Jesienna Róża

Witam Was,

tym razem postanowiłam zabawić się na całego. Zastanawiałam się długo, czy pokazywać Wam efekty tejże zabawy, ale co tam - raz kozie śmierć! Stylizację tę, czy też po prostu makijaż zrobiłam na konkurs wydawnictwa MUZA związany z premierą drugiej już książki z serii - Mroczna Bohaterka. Jesienna Róża napisanej przez Abigail Gibbs. Na końcu wrzucę Wam informacje o tym czytadle, które zresztą swoją premierę ma lada dzień, bo już 19 listopada. Jeśli lubicie lekkie powieści z nutką fantastyki i romansu, to polecam Wam lekturę tej serii.

Swój makijaż inspirowałam rzecz jasna kolejną z tzw. Mrocznych Bohaterek - Jesienną Różą. Żeby jak najlepiej zilustrować tę inspirację, przytoczę Wam fragment, w którym mowa o jej dość specyficznym wyglądzie:

– Jesienna Róża, Wasza Wysokość. Z dynastii Wiecznego Lata.
Znów zapadła cisza. Dziewczyna – jeśli to naprawdę była dziewczyna – stała skąpana w świetle księżyca, w opończy na ramionach, z odsuniętym do tyłu kapturem, spod którego ukazywały się długie złociste loki przetykane barwą miodu i kasztanów. Miała popielatą skórę, a lewy i tylko lewy policzek zdobiło kilka wyblakłych piegów, gdyż prawy policzek… o nie… całą prawą stronę jej twarzy pokrywała splątana, wijąca się siateczka blizn. Była wielokolorowa, wypukła jak nitki kordonka, skręcona spiralnie i wirująca żółto, pomarańczowo, w kolorze ochry i czerwieni, ciemniejsza na szyi i jaśniejsza wokół twarzy, złocista, gdy sięgała czoła. Znikała po drugiej stronie.

Zdaję sobie sprawę, że moja interpretacja jest nieco bardziej "jesienna" i niekoniecznie idealnie odwzorowana, a całość przypomina... cóż, te drzewne motywy mówią same za siebie. Niemniej jednak, choć talentu to stylizacji nie posiadam jak widać (przy okazji ukłony w stronę Karoliny Zientek, która wykonała naprawdę świetną robotę!), to czemuż miałam odmówić sobie odrobiny zabawy? :)

A więc, cerę wygładziłam, zakryłam niedoskonałości, przypudrowałam i aby uzyskać efekt popielatej cery - użyłam po prostu szarych cieni. Stwierdziłam, że całość będzie się prezentowała jakby bardziej "magicznie", kiedy skóra oraz makijaż oczu i ust zachowany będzie w smutnych, szarych, czarnych i niebieskich kolorach, a owe blizny (czy też moja błyszcząca plątanina drzewna) stanowić będą mocny kontrast wybijając się na pierwszy plan. Moje "blizny" są więc, można powiedzieć, magiczną wersją :D Wykonałam te wijki za pomocą pigmentów i perłowych cieni oraz Duralinu. Swoją prawie stylizację dopełniłam zakładając sweter z kapturem i to już był szczyt moich możliwości, więc więcej nie poszalałam. Mam nadzieję, że mimo wszystko całość się Wam spodoba, i że nie wygląda tak źle, jak sądzę.

niedziela, 16 listopada 2014

Makeup Geek new eyeshadows: Rockstar, Shark Bait, Glass Slipper, Pop Culture, Barcelona Beach

Witam,

kolejna porcja mugowych cudeniek - po raz kolejny trochę nowości. Mam nadzieję, że już następnym razem uda mi się pokazać Wam całą swoją kolekcję cieni, pigmentów czy linerów. Tymczasem, chciałam Wam pokazać 5 stosunkowo nowych cieni, dostępnych jak zawsze zarówno w formie wkładów jak i w opakowaniach. 


Są to odcienie, których w kolekcji Marleny brakowało, jak na przykład chłodniejszy beż czy delikatnie perłowy, cieplejszy jasny fiolet. Są to cudaki o przeuroczych nazwach: Shark Bait, Pop Culture, Barcelona Beach, Glass Slipper i Rockstar.

czwartek, 13 listopada 2014

Makeup Geek Vegas Collection - Vegas Lights Eyeshadow Palette and Pigments in Vegas Lights, Poker Face, Nightlife, Jackpot and Liquid Gold

Witajcie,

Makeup Geek kocham miłością wielką i nieskończoną. Jakość ich produktów jest po prostu rewelacyjna, - odcienie oryginalne i piękne, pigmentacja cudowna, konsystencja i trwałość naprawdę świetna. Zresztą, moje zachwyty nad nimi mogą nie mieć końca, dlatego też od razu przejdę do rzeczy. Nim pokażę Wam (co mam w planach od dłuższego czasu) całą moją mugową kolekcję, pora na nowinki.

Kolekcja Vegas Lights, najnowsza z propozycja Marleny i jej zespołu, to paleta sześciu cieni do powiek Vegas oraz pięć pigmentów (dwa nowe, trzy ze stałej serii). Całość mocno zachowana w kolorystyce jesiennej - są tu więc przeróżne złota, beże, brązy, miedzie a także wyjątkowy krem. Większość z wykończeniem delikatnie perłowym, dwa pigmenty bardziej brokatowe (grubo zmielone), trochę satyn i matów. 

poniedziałek, 10 listopada 2014

Zaskakujące błotko i stare złoto od Sensique

Witajcie,

dziś połączenie dość stonowane, ale za to już z nutą nadchodzącego karnawału. Jest bowiem tu sporo błysku, ale w żadnym razie nie tandetnego, a bardzo, ale bardzo urokliwego! A więc, ciemny brudny beż wpadający nieco w fiolet o ciekawym cukrowym (czy też piaskowym) wykończeniu z milionem prześlicznych złotych i różowawych drobinek połączyłam z pięknym starym złotem, które wygląda jak złota zgnieciona folia z drobinkami brokatu. 

Beż to lakier Sensique pochądzący z serii Art Nails Sugar Frost o wdzięcznej nazwie Remarkable Beige nr 194, złoto zaś to również Sensique - z serii Art Nail Crushed Metal i nazywa się Gold Star nr 187.

Zaskoczyła mnie pigmentacja tych lakierów - do idealnego pokrycia płytki potrzebowałam tylko jednej warstwy beżu, a do mocnego efektu - dwóch cienkich warstw złota. Złotko można również na upartego stosować jako top, nałożyć go małe ilości, albo zrobić jakieś plamki, kropeczki i dodatkowo przykryć bezbarwnym topem - efekt również będzie naprawdę fajny.

Trwałość dobra, szczególnie złota, piasek potrafi u mnie po kilku dniach (na bazie My Secret) delikatnie się ścierać na końcówkach, w dalszym ciągu jednak nie jest to mocno widoczne, a nienaganny efekt utrzymuje się jeszcze długo. 

sobota, 8 listopada 2014

It's green babe

Witajcie,

dziś w repertuarze gości cudowna, mocna i najpiękniejsze zielenie, z jakimi miałam do czynienia! I choć zdjęcia nie oddają w stu procentach tej urody, na pewno i Wy będziecie zaraz pod ich urokiem. Mowa tu o dwóch cudach pochodzących z paletki cieni BH Cosmetics "Eyes on the '60s" - jedna to głęboka, ciemniejsza, matowa zieleń, idealny odcień, i choć podobny to jeszcze piękniejszy niż zieleń z paletki Sleek Darks, druga to zieleń nieco jaśniejsza, żywsza, lekko metaliczna i równie lekko opalizująca na złoto. 

A więc, zielenie w roli głównej, dodałam również odrobinę jasnej perłowej zieleni, miętę, a także granat i niebieskości na dolnej powiece, całość otuliłam ciemnym brązem, a w ramach kolejnego fajniejszego akcentu na powiece górnej namalowałam jasnozieloną kreskę i wykończyłam ją morskim linerem. Do tego moje ulubione rzęsy - Neicha 509, a na ustach zapomniana do niedawna pomadka NYX Tea Rose.

Mam nadzieję, że makijaż choć mocny i nietypowy, mimo wszystko się Wam spodoba! :)


czwartek, 6 listopada 2014

BH Cosmetics - paleta cieni smoky eye

Witajcie,

o cieniach do powiek mogłabym pisać w nieskończoność, w końcu to mój największy bzik makijażowy. Mam już ich sporą kolekcję, raz po raz z ledwością powstrzymuję się od zakupu kolejnych sztuk, ale mimo wszystko silnej woli to ja wcale nie mam ;)

Jakiś czas temu wpadły mi rączki kosmetyki z BH Cosmetics, mogliście już widzieć jedną ze szminek (odsyłam do posta o niej), a także kilka makijaży wykonanych przy użyciu tych produktów (TUTAJ czy TUTAJ). Posiadam również dwie palety, ale tak naprawdę dopiero jedną zdążyłam porządnie przetestować i poużywać. Czy z przyjemnością? Zobaczycie, zapraszam do dalszej lektury!

poniedziałek, 3 listopada 2014

Electric Violet - pomadka Vixen od BH Cosmetics

Witam,

fioletowe pomadki to jeden z moich ostatnich wariactw i wiecznie niezaspokojonych chciejstw. Jednymi z moich ulubionych są jasna i wyjątkowo wdzięczna pomadka Pierre Rene Feminity oraz cudna jagoda (do pary z konturówką) Golden Rose Vision nr 125

niedziela, 2 listopada 2014

Fantasy

Witam,

jako że ostatnio w moich makijażach przeważały typowe barwy jesieni, tym razem postawiłam na ulubione (a na pewno jedno z) połączenie niebieskości i fioletu. A więc na powiekach fantazja cieniowa z fioletami, granatem, trupim niebieskim i morską kreską, na ustach równie mocno - fioletowo-różowa pomadka!

Mam nadzieję, że ta propozycja, choć nietypowa i dla niektórych zupełnie nie wyjściowa, mimo wszystko się Wam spodoba! ;)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...