środa, 31 grudnia 2014

Wieczorowe glamour

Witajcie,

nie mam tym razem dla Was typowego makijażu na Sylwestra - myślę, że mimo wszystko znajdziecie na moim blogu pełno inspiracji na tę i resztę karnawałowych okazji. :)

A tymczasem mam dla Was propozycję nieco bardziej uniwersalną, idealną na wieczór i przeróżne "większe wyjścia". Będzie to ciemnoszare smoky eye otulone fioletem, rozświetlone mocno w wewnętrznych kącikach oraz potraktowane pięknym, opalizującym na różowo pyłkiem - jest więc i odrobina błysku! Oczywiście do takiego makijażu świetnie pasują sztuczne rzęsy - i tutaj rzecz jasna można kombinować, ja postawiłam na dość subtelny model (i pamiętajcie, warto w przeciwieństwie do mnie, przyklejony już pasek rzęs pomalować linerem!). Na ustach również dużo się dzieje - na fioletowawą (w sztucznym świetle bardziej winną) konturówkę w końcu nałożyłam odrobinę lśniącego błyszczyka.

sobota, 27 grudnia 2014

Brązer My Secret bronzing powder for contouring

Witajcie,

brązerów nigdy dość - bo ten do konturowania idealny, ten tak ładnie ociepla twarz, ten świetnie wygląda do smoky eye, a ten w końcu tak fajnie prezentuje się w makijażu dziennym... i tym sposobem brązerów robi się cała wesoła gromadka ;)


Pisałam Wam niedawno o swoim ulubionym brązerze do konturowania, dziś o produkcie, który choć moim osobistym numerem nie jest, tak mimo to bardzo go polubiłam. My Secret bronzing powder for contouring - czyli z nazwy brązer do modelowania twarzy, od razu mówię - dla mnie jest odrobinę za ciemny do tego, dlatego dużo lepiej sprawdzi się na nieco ciemniejszych cerach niż moja blada ;) Niemniej jednak brązera z powodzeniem używam do ocieplania, lub właśnie solo do bardzo mocnych makijaży. Bardzo przypomina mój ukochany jeszcze jakiś czas temu (przed erą KOBO Sahara Sand) produkt MIYO Sun Kissed, jest jednak od niego bardziej czysty kolorystycznie, chłodniejszy i ma w sobie mniej czerwonawych tonów, co więcej nawet zapach mają łudząco podobny - intensywny, perfumowany, dla mojego nosa na szczęście przyjemny.

wtorek, 23 grudnia 2014

Szarość, śliwka i brzoskwinie, czyli delikatny i uniwersalny makijaż + życzenia świąteczne!

Witajcie kochani,

dzisiejszy makijaż to moja propozycja na wiele okazji - sprawdzi się na co dzień (dla odważnych), dla mniej śmiałych na większe wyjścia, czy to w karnawale, czy w święta. To dymkowe połączenie średniej szarości (w roli głównej piękny cień od Ecolore) i ciepłego, ciemniejszego fioletu (piękny KOBO Cranberry), otulone brzoskwiniami (dookoła fioletu - KOBO Pale Peach, kąciki wewnętrzne - Ecolore). Do tego śliwkowa kreska na górnej powiece oraz chłodniejszy fiolet na linii wodnej i sztuczne rzęsy (oczywiście znów Neicha) - tym razem piękne, naturalne połówki nr 517. Na ustach delikatne ombre - zewnętrzną część ust pomalowałam konturówką KOBO Sensual Purple, wewnętrzną wypełniłam pomadką KOBO Velvet Rose. 

Mam nadzieję, że ten makijaż i to połączenie kolorystyczne przypadnie Wam do gustu :)

Dajcie też znać kochani, jakie propozycje makijaży sylwestrowo-karnawałowo-studniówkowych chcielibyście zobaczyć u mnie na blogu!

sobota, 20 grudnia 2014

Karnawałowa paletka cieni My Secret Party Time + przykładowe makijaże

Witajcie,

znacie już poczwórne paletki cieni My Secret Natural Beauty? Pora na kolejną propozycję z serii - tym razem wersja karnawałowa "Party Time".

czwartek, 18 grudnia 2014

A little bit of fantasy

Witajcie,

brakowało u mnie ostatnio kompletnie "nie nośnych" na co dzień makijaży, a więc... oczywiście zmalowałam kolejny taki ;) Choć gdyby nie liczyć fantazyjnych rzęs, a przede wszystkim tych kropeczek w ramach dekoracji (w użyciu ozdoby do paznokci) - kto wie, może i taką mgiełkę kolorów dałoby się spokojnie ponosić? Mgiełka ta zachowana jest w dość chłodnej tonacji, są tu i róże, i fiolety, i błękity, i morskości, pełen zestaw niezwykle pasujących do siebie barw. A jako że zabawa to zabawa, usta również podkreśliłam dość zauważalną, bo piękną różową pomadką. 

Wyszło mi coś takiego :))

poniedziałek, 15 grudnia 2014

Rozświetlacze KOBO - Moonlight i Golden Light

Witajcie,

niedawno pisałam Wam o brązerze od KOBO, dziś o kolejnych produktach tej marki, które stanowią dla niego świetny i zgrany duet. Rozświetlaczy zwykło się używać jedynie na większe wyjścia, wychodząc z założenia, że to za dużo błyskotek jak na co dzień. Błędne założenie wynika pewnie z faktu, że większość rozświetlaczy wręcz kipi blaskiem lub brokatem i faktycznie może oślepić ;) Rozświetlacze KOBO należą jednak do tych produktów, które świetnie prezentują się na skórze zarówno w makijażu dziennym jak i wieczorowym, bo nadają jej blask bardzo subtelny. 


Mamy na razie wybór pomiędzy dwoma odcieniami (cały czas liczę na kolejny - różową lub brzoskwiniową wersję!) - Moonlight, mój faworyt, to chłodny, lekko szampański kolor, idealnie sprawdza się na cerach jasnych i bladych, ale też dobrze będzie wyglądał na pozostałych, Golden Light - czyli jaśniutkie, żółtawe i lekko opalizujące złoto to propozycja dla cer ciemniejszych i ciepłych, choć oczywiście na pozostałych, w odpowiednim makijażu, będzie prezentował się równie dobrze!

sobota, 13 grudnia 2014

Stalowa magia - KOBO Rocky Coastline

Witajcie,

nigdy nie sądziłam że tak polubię odcienie szarości (wbrew pozorom), jak to się stało w ostatnim czasie. Były już szaro-bure ubrania, potem szare dekoracje, dodatki, w końcu cienie do powiek, i wreszcie bohater dzisiejszego posta - piękny, metaliczny, stalowy lakier do paznokci. KOBO Rocky Coastline (nr 53) przypadł mi do gustu tak mocno, że paznokcie zdobił mi już niejednokrotnie, i na pewno będzie w dalszym ciągu moim hitem podczas zimy. 

Jak kiedyś Wam wspominałam, choćby przy okazji prezentacji lakierów KOBO z jesiennej kolekcji, one mają to do siebie, że różnią się między sobą jakością. A więc, jedne kryją lepiej, inne gorzej, jedne trzymają się paznokciach dłużej - innym szybciej ścierają się końcówki. W tym przypadku było dobrze - bo lakier wytrzymał zadowalającą ilość czasu dla mnie (zmywałam go średnio po ok. 6 dniach, kiedy to starte końcówki osiągnęły już niemal milimetr szerokości), i poza tym ścieraniem się, nie zauważyłam żeby pękał czy odpryskiwał. Maluje się nim o dziwo dobrze, pomimo metalicznego wykończenia, nie smuży tak mocno, zresztą jak widzicie, prezentuje się świetnie. Do pełnego, bezpiecznego krycia potrzebowałam dwóch warstw.

Lakier kosztuje 9,99 zł za 7,5 ml pojemności (ale często jest też widziany na różnego rodzaju promocjach) i można go zakupić jedynie w Drogeriach Natura. 

czwartek, 11 grudnia 2014

Brązer idealny - KOBO Sahara Sand

Witajcie,

jako że w Drogeriach Natura trwa teraz świetna promocja na pudry prasowane KOBO (wszystkie pudry w tym rozświetlacze i brązery można kupić za jedyne 11,99 zł za sztukę), postanowiłam pokusić Was trochę i przedstawić Wam jeden z najlepszych brązerów, z jakimi miałam do czynienia - KOBO Sahara Sand. I jest to właśnie produkt idealny do konturowania, ale przede wszystkim do pracy z cerami bladymi i jasnymi, bo na ciemniejszych w małych ilościach po prostu nie będzie go widać. Jeżeli posiadacie cerę nieco ciemniejszą - polecam zerknąć na brązer My Secret bronzing powder for contouring (też jedna z nowości), albo zaczekać na zapowiadany  już kolejny brązer do konturowania od KOBO ;)

poniedziałek, 8 grudnia 2014

Gold Fever - makijaż sylwestrowy/karnawałowy/balowy ;)

Witajcie,

jako że wielkimi krokami zbliżają się szalone imprezy zatopione niemal we wszelkiego rodzaju błysku, i ja zaczynam malować dla Was propozycje idealnych na te okazje makijaży! Bling-bling zobowiązuje, będzie więc to makijaż z błyskiem i to makijaż dość typowy - bo standardowy brązowo-czarny dymek ze złocistym akcentem na ruchomej powiece. Do tego oczywiście piękne, dramatyczne rzęsy, które podkreślą tylko charakter tego mejkapu. Usta pozostawiłam stonowane - ale oczywiście, jeśli macie chęć, możecie poszaleć i tutaj! Mam nadzieję, że moja pierwsza w tym sezonie propozycja się Wam spodoba i podobny makijaż zmalujecie na Sylwestra czy jakiś bal podczas karnawału.

sobota, 6 grudnia 2014

Jesienne woski handmade Scented

Witajcie,

zakochałam się w woskach handmade ze Scented.pl pochodzących z oferty regularnej, teraz przyszło mi wypróbować kolejnych 7 zapachów, tym razem zachowanych w jesiennych klimatach. 

Muszę przyznać, że nie wszystkie zapachy przypadły mi tak mocno do gustu, ja to było w przypadku poprzednich wosków, niemniej jednak również wśród nich znalazłam swoich ulubieńców. Gusta są różne, to co mnie się nie podoba - Wam jak najbardziej może! Tak więc jak zawsze postaram się opisać dla Was jak najlepiej potrafię te nietypowe i na pewno wyjątkowe woski zapachowe.

czwartek, 4 grudnia 2014

Ciemny wrzos vs kameleon

Witajcie,

miałam wielką chęć na ciemny wrzos w makijażu, sięgnęłam więc po ukochany pigment Makeup Geek o wdzięcznej nazwie Enchanted, który nałożyłam na całą ruchomą powiekę, otuliłam go lekko brązem i fioletowawym beżem. W ramach kontrastu dolną powiekę zaakcentowałam cudownym pigmentem - brązem opalizującym na zieleń, a bliżej wewnętrznych kącików wtarłam odrobinę jasnego, srebrzystego błękitu. Do tego czarny kajal na linii wodnej, czarna kreska wzdłuż linii rzęs oraz piękne, naturalne rzęsy Neicha ;) 

Dla mnie jest to makijaż na każdą prawie okazję, dla Was może być to oczywiście mejkap na okazje wyjątkowe, typowy wieczorowy. A na pewno propozycja do wszelkich makijażowych zabaw. Jest dość romantyczny, sprawdzi się więc i na randkę, czy to jesienią czy zimą, czy w karnawał czy podczas Sylwestra. Mam nadzieję, że Wam się spodoba! :)



wtorek, 2 grudnia 2014

Jesienne lakiery KOBO

Witajcie,

ten post pisałam dla Was chyba najdłużej w swojej blogerskiej karierze, w końcu zrobienie odpowiednich zdjęć sześciu lakierom na paznokciach, które raz po raz się buntują i najzwyczajniej w świecie łamią jeden po drugim w ramach efektu domino, to nie lada wyczyn. Ale nie to, że się nie da! A więc, oto jest, prezentacja całej jesiennej kolekcji lakierów KOBO. W następnym, mam nadzieję - niedalekich, postach zobaczycie pozostałe nowości lakierowe tej marki.

Tymczasem, piękne jesienne cudaki. Muszę przyznać, że kolorystyka bardzo przypadła mi do gustu. Może nie wiecie, ale jestem ogromną fanką ciemnych, głębokich kolorów. Tak więc i tym razem zostałam mile połechtana i nawet wśród tej szóstki znalazłam swoich ulubieńców!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...