czwartek, 8 maja 2014

Glamour or something

Witajcie,

nie samymi pastelami człowiek żyje. Ale żeby tak nie skorzystać z okazji i w mrocznym nastroju nie zmalować czegoś równie tajemniczego? Nie ma zmiłuj, nie odpuszczam! W ruch poszły w końcu pełną parą moje cudowne nowości z Makeup Geek. W tym makijażu widać więc nowe pigmenty - Kryptonite (ten oliwkowo-staro-złoty na powiece ruchomej), Afterglow (jasne, chłodne złoto w kąciku wewnętrznym), cień Peach Smoothie (jako roztarcie roztarcia :D), oraz ciemnoczerwony liner Poison. Oczywiście o wszystkich nowościach będą kolejne zbiorcze notki, nie przepuszczę!

Całość zachowana jest w czerwonawo-oliwkowo-złotawej kolorystyce. Nie mogłam odpuścić również ciemnych ust, ale na pewno tak mocne oczy równie dobrze prezentowałyby się z jaśniejszymi, naturalnymi ustami. Cóż, jak szaleć to szaleć, u mnie jest ciemno wszędzie.












Użyłam:
twarz:
korektor KOBO, puder Pierre Rene, podkład Pierre Rene Skin Balance 20 Champagne, róż Sleek Pomegranate, bronzer MIYO, rozświetlacz The Balm,
oczy:
baza MIYO, pigmenty Makeup Geek - Kryptonite, Afterglow, Birthday Wish, cienie Makeup Geek - Bitten, Vanilla Bean, Corrupt i chyba Peach Smoothie, My Secret 505, tusz My Secret Create Your Lashes, kajal Pierre Rene, linery Makeup Geek - Immortal, Poison, 
usta:
pomadka Catrice Tell Me A Berry-tale, błyszczyk GOSH Rasberry Galore.


***
Jak Wam się podoba taki makijaż? Skusiłybyście się na takie połączenie na powiekach? :)
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...