poniedziałek, 1 sierpnia 2016

NYX Micro Brow Pencil - Espresso

Brwi to niezwykle ważna sprawa w makijażu, szczególnie ostatnio. Choć minęły już (miejmy nadzieję, że bezpowrotnie) czasy, gdy podkreślało się je mocno, aż za mocno, tak wciąż podkreślać (nie przerysowywać) "trzeba" je nadal. Ja z natury mam dość "porządne" brwi. Wystarcza im więc odpowiednia regulacja i uzupełnienie brakujących włosków, "ukształtowanie" poprzez właściwy zarys i utrwalenie żelem tych małych upartych latawców. I choć nie jest to mój mus i bez "wyrysowanych" brwi nigdzie się nie ruszę, tak lubię je podkreślać, gdy tylko się maluję nieco mocniej. A wiecie, że to lubię, przecież że tak. Jednym z produktów, po które ostatnio sięgam, szczególnie gdy nie mam chęci na zabawy z cieniem i pędzelkiem jest kredka - NYX Cosmetics Micro Brow Pencil w odcieniu Espresso.


Kredka ta do złudzenia może niektórym przypominać kultowy produkt marki Anastasia Beverly Hills (Brow Wiz) i myślę, że nie bez przyczyny. W końcu tutaj również mamy do czynienia z niezwykle precyzyjną, wykręcaną kredką z jednej strony i malutką szczoteczką, idealną do wyczesywania nadmiaru produktu z drugiej. Nie muszę chyba mówić, że produkt ten jest szalenie wygodny w użyciu? Jest. A do tego wygodny, dlatego sięgam po niego zawsze, gdy potrzebuję podkreślić brwi na szybko, a jednocześnie solidnie.


Odnośnie solidności, kredka pomimo swojej malutkiej średnicy nie łamie się. Jest też odpowiednio miękka (choć to nie jest typowa miękkość kremowa), tak że da się spokojnie obrysować brwi, dorysować brakujące włoski, a nawet kilkoma machnięciami wypełnić je i przyciemnić. Produkt jest na tyle dobrze napigmentowany, że podkreślenie jest widoczne, ale jednocześnie nie szalenie mocny, żeby nie stworzyć przerysowanego efektu. Może tworzyć delikatne grudki, jednak i je i nadmiar koloru spokojnie daje się wyczesać za pomocą dołączonej szczoteczki - ale muszę przyznać, że trudno się ją myje, w końcu trzeba uważać, żeby przy okazji nie utopić kredki.


Co do odcienia, mam chyba najbardziej "twarzowy" czy też "brwiowy", neutralny, ciemny brąz. Na szczęście po zetknięciu ze skórą nie staje się rudawy, nie wybijają też z niego mocne szare tony, dzięki czemu wygląda fajnie, naturalnie. Trwałość - super, przetrwała każdą pogodę, czy to deszcz czy upał. Jestem z niej zadowolona, martwię się jedynie o to, na jak długo mi wystarczy, bo jej pojemność to raptem 0,09 g.

 Poniżej efekt przed i po.

A Wy po jakie produkty do brwi sięgacie najchętniej? Znacie tę kredkę, a może miałyście do czynienia z podobnym kosmetykiem? 
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...