wtorek, 24 stycznia 2017

Obłędnie piękne zielone "kocie oko" - Indigo Cat Eye "Rio de Janeiro"

Są takie kosmetyki, które choć wcześniej oglądamy namiętnie na wielu zdjęciach, gdy ujrzymy je na żywo - zaskakują. Takimi produktami są na pewno hybrydy i żele do paznokci z tzw. efektem kociego oka. Odkąd zobaczyłam kolekcję Cat Eye Gel Brush od Indigo, zapragnęłam mieć takie cudo. W oko wpadły mi najmocniej dwa odcienie - obłędnie piękna zieleń Rio de Janeiro oraz fioletowo-różowy Me, Myself & I.


Długo czekałam, żeby w końcu je wypróbować. Najpierw oczywiście sprawdziłam kolory na wzornikach... i zakochałam się na nowo! W końcu efekt na żywo powala jeszcze mocniej. Uwierzcie mi, choć cat eye na zdjęciach prezentuje się po prostu bosko, "w realu" JEST MOC. Oczywiście, żeby uzyskać taki piękny efekt, potrzebny jest specjalny magnes - ja mam ten z Indigo. Wiedzcie jednak, że pełno takich (i innych, bo z wzorkami) magnesów jest też na Ali. Warto też zaznaczyć, że lakiery tego typu, dla wydobycia całego ich piękna, nakłada się na czarną bazę - mnie wystarcza jedna warstwa czerni (tu użyłam Black Diamond z Semilaca). Natomiast dobrą wiadomością na pewno jest to, że wystarczy tylko jedna warstwa kolorowego, magnetycznego lakieru, żeby uzyskać tak mocny kolor.


Na pierwszy rzut poszedł lakier, który zachwyca mnie nieustannie odkąd zobaczyłam go na zapowiedziach na Instagramie marki. Potem podziwiałam go u koleżanek blogerek i nie mogłam przestać do niego wzdychać. Mowa oczywiście o Rio de Janeiro. Tak cudownej, tak efektownej i zniewalającej zieleni nie znajdziecie nigdzie indziej. To idealna, soczysta, niesamowicie piękna, ale też elegancka zieleń. Po przyłożeniu magnesu do mokrego jeszcze, nieutwardzonego lakieru z dość ciepłej trawiastej zieleni, wyłania się połączenie głębokiego szmaragdu z iskrzącą, wielowymiarową "kreską" czy też "oczkiem" w odcieniu niesamowitej, intensywnej, jaśniejszej zieleni (wygląda właściwie tak, jak na pokazanych przeze mnie fotkach w sztucznym świetle). Skoro o wielowymiarowości już wspomniałam, owe oczko nie jest tak płaskie, jak wychodzi na zdjęciach - na żywo sprawia wrażenie trójwymiarowego, dzięki czemu paznokcie wyglądają jeszcze ciekawiej. Pewnie też dlatego efekt ten szalenie kojarzy mi się z "marble balls" ;) Owa linia, czy też oczko, w rzeczywistości jest nieco cieńsze, płynnie przechodzi w ciemniejszą zieleń i genialnie opalizuje.


Ja jestem zachwycona i wciąż nie mogę przestać się patrzeć na te cuda. W kolejce czeka na mnie kolejny lakier typu cat eye, a w głowie już wykwitła myśl, że przydałby mi się też taki w głębokim, chłodnym granacie ;) Wam zaś polecam gorąco wypróbować takie lakiery, jeśli tylko choć trochę podoba Wam się ten efekt na zdjęciach. Uwierzcie mi - zakochacie się bez pamięci! :))

Jak Wam się podoba ten lakier? Lubicie efekt kociego oka na paznokciach? :)


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...