środa, 25 listopada 2015

KOBO Professional Face Contour Mix - pokrótce o konturowaniu na mokro

Witajcie,

konturowanie na mokro opanowało wręcz świat i zrobiło ogromną furorę nie tylko wśród makijażystek i makijażowych freaków, ale też pośród zwyczajnych dziewcząt i kobiet malujących się na co dzień. Na polskim rynku jednak na próżno było szukać produktów idealnych do tego rodzaju konturowania, a tym bardziej żadnej palety zawierające w sobie wszystkie potrzebne odcienie.


I znów to marka KOBO Professional wychodzi nam na przeciw, niedawno wypuściła bowiem na rynek cudowną nowość - małą, kompaktową paletkę do konturowania na mokro Face Contour Mix! Zawiera ona aż cztery odcienie - dwa jasne i dwa ciemne, całkiem uniwersalne i przede wszystkim pozbawione niechcianych, ciepłych, pomarańczowawych tonów. Kolory te to rzecz jasna kremowe podkłady, mocno zbite ale jednocześnie bardzo nasycone kolorem.


Podkłady mają lekko woskową, śliską, ale rzecz jasna kremową konsystencję i naprawdę fajną pigmentację. Niewielka ilość wystarcza do zarysowania cienia na twarzy czy też rozjaśnienia miejsc, które chcemy uwypuklić. Idealnie się rozcierają - można do tego użyć zarówno palców (da radę!), gąbeczki jak i pędzli (koniecznie z syntetycznym włosiem). Należy też pamiętać jedną podstawową zasadę konturowania - ciemnym, chłodnym brązem zaznaczamy obszary twarzy, które chcemy "schować" i uzyskać tym samym jakby cień, jasnymi kolorami zaś podkreślamy te rejony, które chcemy uwypuklić, rozjaśnić by dodać twarzy świeżości. Takim sposobem twarz nie tylko wygląda na szczuplejszą (bo taki efekt zwykle chcemy osiągnąć), ale też nie jest taka płaska, zyskuje na trójwymiarowości i wygląda wbrew pozorom bardziej naturalnie.


W paletce KOBO znajdują się cztery odcienie, dwa do rozjaśniania i dwa do przyciemniania. 

Najjaśniejszym z odcieni jest cudowny, cytrynowo-kremowy odcień, który pięknie rozjaśnia skórę (można go stosować w małej ilości dla lżejszego efektu, albo w większej - dla mocniejszego) i neutralizuje zaczerwienienia.

Następnym z odcieni również jest dość jasny krem, ale ten jest zabarwiony nieco na brzoskwiniowo, ma on więc za zadanie nie tylko rozjaśnić pewne obszary nieco ciemniejszej skóry, ale można go też stosować do neutralizowania zasinień (albo najlepiej w tym celu połączyć go z poprzednikiem, co na najlepsze efekty).

Pierwszym brązem z paletki jest istne cudo - średni i przede wszystkim chłodny brąz (ale nie szarawy, nie fioletowy, czysty!) idealnie podkreśli kontur twarzy, cudownie zaznaczy się nim kości policzkowe lub wykonturuje nos, nawet na bardzo jasnej skórze! Ten odcień jest wprost idealny.

Ostatnim z kolorów w paletce jest nieco ciemniejszy, bardziej czekoladowy brąz, pozbawiony jednak mocno ciepłych tonów, wydaje się być on raczej neutralny. Fajnie się sprawdza do pogłębiania efektu, jaki daje poprzednik, ja go dokładam również w miejscach, które normalnie się brązowi (cieplejszym lub właśnie neutralnym odcieniem brązera).


Kolorystyka paletki jest bardzo uniwersalna, myślę, że równie dobrze jak do jasnej karnacji (jak moja) sprawdzi się i przy średniej jak i tej ciemniejszej! Tutaj bardzo ważne będzie też nie tylko to gdzie nakładamy dane odcienie, ale też jak i w jakiej ilości. Pamiętajcie też, że barwy te można dowolnie mieszać - jeśli więc któryś z odcieni jest zbyt jasny, wystarczy go nieco przyciemnić tym... ciemniejszych, i to samo dzieje się w odwrotnej sytuacji, gdy brąz będzie za ciemny, wystarczy go lekko rozjaśnić.


Twarz wykonturowana "na mokro" wygląda bardziej naturalnie, świeżo i młodo - warto więc przyjrzeć się tej technice, by w razie czego, szczególnie na większe wyjścia, do zdjęć, móc z niej skorzystać.

Trwałość tych podkładów nawet na mojej problematycznej cerze jest dobra, na pewno jednak najlepiej trzymać się będą na cerach suchych - taka już zasada, że kremowe produkty bardziej się lubią z cerami suchymi, suche produkty - z cerami tłustymi.

Podkłady tak prezentują się na mojej skórze:

Po nałożeniu produktów strategiczne miejsca (na uprzednio wyrównaną cerę podkładem)

Po roztarciu produktów

Po przypudrowaniu

W pełnym makijażu

Poczwórna paletka KOBO kosztuje jedynie 19,99 zł (za aż 12 gram wydajnych podkładów) i można ją kupić w Drogeriach Natura. Wiem jednak z Waszych doniesień, że są problemy z tym, by w ogóle ją dostać w sklepie - na pewno musicie się uzbroić w cierpliwość, zapewne producent nie spodziewał się tak wielkiego zainteresowania tym produktem, i na pewno też weźmie to pod uwagę i już niedługo półki się będą od niego uginały. Miejmy nadzieję, w końcu nie jest to kosmetyk pochodzący z limitowanej edycji, a wchodzi do szaf na stałe.

A Wy lubicie konturowanie na mokro? Często z niego korzystacie? Jeśli tak, to w jakich okolicznościach? :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...