Witajcie,
sezon na brokatowe kreski uważam za rozpoczęty! W końcu nadeszła ta pora w roku, kiedy bez skrępowania możemy sięgać po wszelkiego rodzaju błyskotki. Oczywiście nie trzeba od razu obsypywać się glitterem czy malować całej twarzy rozświetlaczem, ale odrobina, taka mała lub większa świetlistego dodatku na pewno sprawdzi, że makijaż będzie wyglądał pięknie i olśniewająco.
Dziś więc propozycja takiego mniejszego, ale znacznego akcentu - brokatowej kreski. Na granatowy liner nałożyłam niebieski brokatowy, resztę oka zmalowałam w lżejszych, nieco romantycznych barwach, a na usta nałożyłam różową pomadkę.
Mam nadzieję, że i dzisiejsza kreska przypadnie Wam do gustu!
Dziś więc propozycja takiego mniejszego, ale znacznego akcentu - brokatowej kreski. Na granatowy liner nałożyłam niebieski brokatowy, resztę oka zmalowałam w lżejszych, nieco romantycznych barwach, a na usta nałożyłam różową pomadkę.
Mam nadzieję, że i dzisiejsza kreska przypadnie Wam do gustu!
Użyłam:
oczy: granatowy liner My Secret, brokatowy niebieski liner Golden Rose Extreme Sparkle nr 106, paletki cieni My Secret - Autumn Blossom i Fairy Tale, maskara MIYO Envy my eyes, kredka MIYO Black Maniac, cień KOBO Ash,
twarz: puder Karaja, rozświetlacz Melkior Spring Shine, KOBO Face Contour Mix, róż KOBO Marsala, korektor L'Oreal True Match Ivory, korektor Rimmel Lasting Finish Porcelain, podkłady L'Oreal True Match 1N i 2N,
usta: Pierre Rene Slim Lipstick nr 25.
Co Wy na to? :))