wtorek, 12 sierpnia 2014

Water purples

Witam,

wielki powrót fioletów na blogu musiał być efektowny. Postawiłam więc na makijaż bardzo lśniący - miał choć odrobinę mieć taki wodny efekt. Na powieki nałożyłam więc piękny cień w kremie w jasnym fiolecie  z nutką szarości Artdeco (Long-lasting Eyeshadow Stick nr 34), przystroiłam w wewnętrznych kącikach opalizującym pyłekiem KOBO Violet Blush, dolną powiekę wzmocniłam odrobinę żywszym odcieniem metalicznego fioletu (cień z paletki Technic Ultra Violet), lekko ociepliłam makijażu oczu, ponad załamaniem, ciepłobeżowym cieniem (a raczej różem do policzków MITO Fairy World). Na ustach - mega lśniąca, piękna śliwka, a w tej roli intensywny błyszczyk Revlon Colorstay Moisture Stain nr 005 Parisian Passion. Twarz również oczywiście rozświetliłam, jak tylko mogłam ;) Policzki więc potraktowałam lekko satynowym różem Misslyn w cudnym, lekkim różu Pink Cloud, a szczyty kości policzkowych i parę innych punktów na twarzy potraktowałam rozświetlaczem The Balm Mary-Lou Manizer.

O kilku z użytych w tym makijażu produktach poczytacie niedługo na blogu ;)

Całość prezentuje się następująco (mokre włosy to był zamierzony efekt, z tymże szybko mi wyschły..., nie rozpraszajcie się tym więc proszę) :)





A tak się wygląda mniej więcej oko na zbliżeniu. Niestety lampa podkreśliła wszelkie załamania skóry, na żywo efekt jest nieco gładszy, ale w dalszym ciągu kredka jakoś na powiece się wyjątkowo pomarszczyła :D





Użyłam:
twarz: podkład Pierre Rene Skin Balance 20 Champagne, puder utrwalający Glazel, korektor rozświetlający Eveline, kamuflaż Artdeco nr 2, rozświetlacz The Balm Mary-Lou, róż Misslyn Pink Cloud, brązer The Balm Bahama Mama, odrobina pudru rozświetlającego PAESE Fresh Pink, 
oczy: Artdeco Long-lasting eyeshadow stick nr 34, baza MIYO, tusz Artdeco Angel Eyes, cielista kredka MIYO, opalizujący na fioletowo pyłek KOBO Violet Blush, set do brwi Pierre Rene, cień do rozcierania My Secret 505, róż MIYO Fairy World jako cień, cień z paletki Technic Ultra Violet na dolnej powiece, 
usta: Pierre Rene lip matic 05 i Revlon Colorstay Moisture Stain 005 Parisian Passion.


***
Jak Wam się podoba? Lubicie fiolet w makijażu? Używacie cieni w kremie, czy raczej się z nimi nie lubicie?
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...