niedziela, 22 lipca 2012

Nowości kosmetyczne i okoliczne ;) - część pierwsza

Witam,

trochę się tego uzbierało, przyznaję. Ale cóż, taki gorący okres trwa ;> Będzie trochę zakupów, trochę nowych współprac i trochę prezentów ;) Zapraszam do podziwiania! :D

Kopnęło mnie wielkie szczęście, bo jakiś czas temu wygrałam upragnione kosmetyki mineralne - a konkretniej wzięłam udział dosłownie w dwóch konkursach organizowanych wraz z marką Annabelle Minerals i co? W obu wygrałam... :D Zestaw startowy u Trust i podkład u Matleeny, więc posiadam obecnie takie oto cuda:



podkład mineralny Annabelle Minerals odcień Natural Light - wersja rozświetlają i kryjąca, róż Nude, korektor Medium, oraz pędzel do różu.

Skoro już jesteśmy przy szczęściu... ostatnio też mnóstwo było konkursów, gdzie można było wybrać nowe maskary Golden Rose, i co? Wzięłam udział w JEDNYM konkursie - wygrałam :D (zacznę grać w totka, słowo daję :P). Dzięki kochanej Beauty Wizaz jestem więc posiadaczką trzech tuszy do rzęs marki Golden Rose: Maxim Eyes (żółta), Cat Walk (pomarańczowa), City Style (różowa), a także czarnej kredki i temperówki (oj, z niej to się ucieszyłam jak dziecko! nic nie poradzę, że ciągle je albo gubię albo psuję ;>).

Przypomniało mi się jeszcze o dwóch prezentach...
Pierwszy z nich - to miał być "drobiazg", a otrzymałam od Joko takie smakołyki, to wcale drobiazg nie był :P
Zdecydowanie najbardziej przypadła mi do gustu szminka, za to do tego pudru nie mam nawet już zastosowania...

Zaprezentowałam swój makijaż kibicki na fun pagu Astor i co? Spodobała im się, więc w nagrodę otrzymałam mały upominek w postaci pisaka do ust z balsamem. Odcień Mexican Pink nr 160 ;)

Ach, na urodziny od mamuni dostałam jeszcze przecudownie pachnący, waniliowy krem do rąk z wygodnym atomizerem od Yves Rocher, a także upolowane z mega promocji w Rossmannie - dwa pędzelki Eco Tools - do pudru i do cieni - już je uwielbiam.


Dobra, zapomnijmy teraz o szczęściu i przejdźmy to bardziej poważnych spraw, czyli do współprac. Wspomnę więc tylko, że od sklepu KKcenterHK.com otrzymałam do testów glittery, których długo i namiętnie uczę się obsługiwać :).

Dwa - jakiś czas temu napisała do mnie przemiła pani Joasia z firmy Henkel, po miłej wymianie maili skończyło się na tym, że... parę dni później zapukał do mnie (tak, również przemiły!) kurier z taką oto paczuszką:
Do testów otrzymałam nowości marki Gliss Kur - linię Ultimate Volume - szampon oraz trzy rodzaje odżywek (bardzo ciekawych w obłudzie swoją drogą) oraz... Shaumę dla mężczyzn, dobrze widzicie, brat mi pozazdrościł testów, więc i on testuje ;))

Najlepsze zostawiłam na koniec, czyli ZAAKUUUPY! :>
Po drodze do Natury dorwałam taniutką, szmaragdową kredkę na stoisku Golden Rose - Emily nr 118 (ale niestety nie zachwyciła mnie jak do tej pory, no chyba że kolorem, bo jak widzicie niżej - jest świetny :P). A w Naturze upolowałam prześliczny liner My Secret Malachite nr 10, w końcu pacynki do cieni Infinity (sądziłam, że sprawdzą się lepiej niż te sleekowe) oraz skuszona przez kochaną Sylwię, słynny top z Essence - Circus Confetti ;>
Na górze liner My Secret Malachite, na dole kredka Emily.


A teraz jeszcze lepsze, czyli zamówienie od Nowaszki. Trochę Sleeka, trochę Hakuro, czyli mnóstwo cudowności :>

Pędzle Hakuro duża kulka do podkładu (również różu i bronzera) H54, pędzel do rozcierania H74. Kusił mnie jeszcze ogromnie H14, ale to jeszcze wszystko przede mną ;> To moje pierwsze pędzle tej firmy, więc jestem ich ogromnie ciekawa :)
Tu jeszcze zapakowane...
A tu piękno w całej okazałości <3

Nowa paletka Sleek Glory, która mimo że na początku mnie nie kręciła i w sumie nie jest szczególnie zgrana, to po pierwszych testach jestem totalnie zakochana w kilku odcieniach <3 Pierwsze makijaże (no i mam też mini swatche) już za mną. ;>

Szminka Sleek w odcieniu Barely There - taka brzoskwinka, choć malutko w niej różowych tonów niestety, ale i tak ładnie wygląda - mam ochotę teraz na kolejną no :P
 

Już się zdążyła nieco zakurzyć ;> Opakowanie jest przeurocze, takie aksamitne w dotyku, ale jak widać ma to też swoje minusy.
Nówka sztuka nie miziana ;>
Szkoda, że nie wygląda identycznie jak na tym "próbniku" - to byłby ideał!

Parę gratisów - m.in. bardzo fajne lusterko ;) i jakiś dziwaczny błyszczyk do... eee, telefonu? :P masakra jakaś. I kilka próbek. No i to tyle, bo reszta zakupów już nie moja ;)

Cóż... przyznaję, że ostatnio było u mnie dość... obficie (tak, to dobre słowo) w nowości ;> Jako że ostatnie duże zakupy robiłam jakoś w styczniu, a wcześniej we wrześniu - nie sądzę bym przesadziła :P W końcu, urodziny ma się tylko raz w roku, no nie? :P ;>

Ekhem, a może czegoś jesteście szczególnie ciekawe? ;) Udało Wam się ostatnio kupić coś fajnego? Pochwalcie się! :))

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...