piątek, 10 stycznia 2014

Technic Metalix i makijaż

Witajcie,

dzisiejszy post sponsoruje przepiękna i niesamowicie utalentowana kobieta - MAYA, do której zapraszam baaaardzo serdecznie!

A to czemu? Sprezentowała mi nieużywaną przez siebie paletkę cieni do powiek Technic Metalix. Posiadam również dwie pozostałe palety - wersję z fioletami oraz tę kolorową. Tym razem jest to zbiór cieni miedzianych, złotych, srebrnych i białych, wszystkie o mocnym, metalicznym wykończeniu i genialnej pigmentacji!




Paletka jest równie solidna co dwie pozostałe, design ma bardziej złoty, wyglądem nadal przypomina paletki Sleeka i nadal strasznie się brudzi. Posiada duże wygodne lusterko, spokojnie można się przy nim malować oraz pacynkę, która również nie nadaje się zbytnio do malowania (ale to moje zdanie).


Cienie również się sypią, nie tyle co podczas nakładania - bo to uwierzcie można mniej lub bardziej okiełznać, ale podczas przenoszenia paletki... cóż cała jest w "okruszkach" cieni :)


Cienie są bardzo nasycone, lekko puszyste ale nadal o bardzo kremowej konsystencji! Dobrze się nakładają, wymagają przy tym nieco wprawy - bo potrafią się osypywać. Niemniej jednak nawet pędzlami spokojnie można zmalować intensywny makijaż. Nie blakną mocno przy rozcieraniu i ładnie się ze sobą łączą.


Co do kolorów, jak zobaczycie poniżej - są piękne owszem! Choć mogłyby być bardziej zróżnicowane. Jest tu kilka par, czyli cieni bardzo do siebie podobnych - choćby srebra, miedzie, złota ale i oba kremy.



Oryginalne są na pewno biel, biel duochromowa mieniąca się na zielono, grafit oraz róż.


Górny rząd:
od lewej śnieżna biel o nieco słabszej pigmentacji i przyczepności niż reszta, żółte złoto jaśniejsze z "pary" o dobrym pigmencie, jaśniejsza lekko brzoskwiniowa miedź o rewelacyjnym pigmencie i fajnej przyczepności do pędzla i skóry, żółtawy krem (albo chłodne, jaśniutkie złoto) o dobrej pigmentacji, ciemniejsze srebro o dobrej pigmentacji, duochrom - biel mieniąca się na zielono z dodatkiem żółci? coś takiego, bardzo ciekawy efekt - pigment dość dobry.



Dolny rząd:
jaśniejsze srebro, nieco bardziej pomarańczowa niż poprzednia miedź, zgaszony cudowny róż, mega żółtek - złotko, grafit - ma delikatnie granatowy połysk, krem bardziej neutralny od poprzedniego.



Przykładowy makijaż - stosunkowo klasyczny! :) Róż i grafit na górnej powiece, odrobina miedzi na dolnej.








Użyłam:
twarz:
podkład Pierre Rene Skin Balance 20 Champagne, korektor pod oczy Pixie, kamuflaż Pierre Rere Beige, puder Lily Lolo Flawless Matte, w roli bronzera mgiełka Paese, róż Sleek Rose Gold, 
oczy:
baza Lily Lolo Prime Focus, cienie z paletki Technic Metalix - grafit, rudość, róż, krem, Inglot 351, KOBO Caffe Latte, brwi - Inglot 349, 363, 378, czarna kredka Golden Rose Kohl Kajal, tusz Etre Belle, liner w pisaku Pierre Rene;
usta:
Lily Lolo Romantic Rose.

Ze swojej strony... nie no, nie będę czarować - POLECAM z czystym sumieniem. Jeśli się Wam podobają kolory i wykończenie to kupujcie, cena jest bardzo niska - w różnych drogeriach waha się między 10 a powiedzmy góra 15 zł, a jakość tych cieni jest zadziwiająco dobra! ;) Idealnym rozwiązaniem byłoby też łączenie tych cieni z cieniami z paletki Technic Ultra Violet - genialnie się razem uzupełniają. Oczywiście pamiętajcie, że cieniami z jednej paletki nie zmalujecie całego makijażu - wypadałoby mieć więc w zanadrzu cienie matowe, choćby cielisty do rozcierania :)

Macie, lubicie? :))
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...