niedziela, 29 grudnia 2013

Kredki do oczu Pierre Rene Eye matic - 1, 4, 5

Witajcie,

dziś o kredkach! Ale nie są to zwykłe kredki - to bardzo trwałe produkty, które spokojnie mogą zastąpić liner w żelu, o pięknych, metalicznych kolorach - Pierre Rene eye matic.




Posiadam trzy odcienie tych kredek spośród pięciu - głęboką czerń z dużą ilością srebrnych drobinek (malutkich!), które pięknie się mienią, śliczny ciemny niebieski, najmniej "błyszczący" z całego tria, oraz metaliczną, oliwkową zieleń. Kolory stosunkowo "smutne", idealne więc do noszenia, pomimo tego błysku, na co dzień i bardzo uniwersalne.


Wszystkie trzy są równie miękkie (ale nie tak, żeby od razu się łamały czy paćkały), kremowe, gładko suną po skórze. Mają rewelacyjną pigmentację, nie trzeba więc się wcale namęczyć przy malowaniu kreski! Kredki potrzebują chwili na... "zastygnięcie", po niej niemożliwe już są żadne poprawki, kredki są już nie do zdarcia

Zwykle mam problemy z trwałością nawet linerów w żelu - te kredki nie dość, że nie pokruszyły się, nie rozmazały, to nawet nie odbijają mi się na górnej powiece (a robi to wiele linerów). Niekoniecznie lubię stosować je solo na dolną powiekę - tutaj przy większym łzawieniu w samych kącikach potrafią znikać (choć też po wieeelu godzinach i nie całkowicie). Niestety nie nadają się według mnie na linię wodną - nadają za słaby kolor tam jak na mój gust. Spokojnie można ich użyć na całą powiekę jako bazę podbijającą, pogłębiającą cienie - ale wtedy pamiętajcie aby je szybko po nałożeniu rozetrzeć, bo chwilę później "zastygają". Tak więc - spokojnie zastąpią liner i świetnie się będą sprawować przy tworzeniu kresek! :) Tym bardziej, że namalować nimi równą linię jest naprawdę łatwo.


I wszystkie trzy na powiece (na górnej od wewnątrz zieleń czyli numer 5, dalej czerń numer 1, dolna powieka to niebieskość numer 4), prócz nich użyłam do rozcierania Inglota 351 i na ruchomej powiece beże, bez bazy pod cienie.




Ze swoje strony polecam - są do dobre linery w bardzo niskiej cenie, na stronie internetowej PierreRene.pl możecie je kupić za zawrotną cenę 10,99 zł za 0,4 grama produktu. Gramatura jest dość mała (tak samo jak w przypadku konturówek do ust), jednak dobra pigmentacja sprawia, że starczą spokojnie na "pewien" czas ;)


PS. Musicie mi wybaczyć brak kolejnych makijaży Sylwestrowych. Pomimo wielu pomysłów nie jestem w stanie ich teraz dla Was zmalować, bo dopadło mnie paskudne przeziębienie i mocno trzyma ;) Mam nadzieję jednak, że znajdziecie wśród moich tworów inspiracje do stworzenia wyjątkowego makijażu na tę szaloną noc! :)
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...