niedziela, 3 maja 2015

Golden Rose Velvet Matte 07

Witam,

kiedy jeszcze poszukiwałam idealnej dla siebie, nudziakowej, codziennej pomadki (już ją na szczęście znalazłam - możecie o niej poczytać TUTAJ), skusiłam się na kolejną sztukę Golden Rose z zachwalanej serii Velvet Matte (jako że byłam raczej zadowoloną posiadaczką jednej z nich - o niej więcej TUTAJ). Padło na numer 07, czyli, jak mi się zdaje, najjaśniejszy dostępny odcień - jasny, słodki róż.


I cóż, od pierwszego maźnięcia... nie, to zdecydowanie nie była miłość, raczej lekki zawód. Okej, szminka jest naprawdę cudownie napigmentowana i wystarczy jedna warstwa produktu na ustach, żeby były one całkowicie pokryte kolorem. Problem pojawia się kiedy "pod lupę" wzięłam to, jak wygląda na moich wargach - a wygląda niestety niekorzystnie. Wbrew temu jak prezentowała się u mnie pomadka nr 02, 07 niestety pod tym względem nie zachwyca. Na ustach znika cała jej kremowość, jest tępa, sucha a co gorsza tworzą się na niej takie dziwne "ciapki", jakby została nałożona nie na wypilingowane usta a na bardzo zaniedbane! Co więcej, nieładnie zbiera się przy wewnętrznej stronie warg, czy w załamaniach, oraz niestety pojawiają się też dziwne smugi...

Pomadka w najlepszym razie, nałożona solo, jedna jej warstwa, wygląda tak (a z czasem jest niestety gorzej):


Nie mam pojęcia, jaka jest przyczyna tego stanu rzeczy - próbowałam tę pomadkę nakładać na wiele sposobów i cóż, sprawdzają się jedynie te niekoniecznie szybkie czy efektowne (jak delikatne, stopniowe wklepywanie pomadki w usta) czy trwałe (jak nakładanie na nią bezbarwnego błyszczyka).

Również odcień niespecjalnie przypadł mi do gustu - po przejrzeniu wielu stron ze swatchami, nawet po "pomacaniu" pomadki na stoisku, okazało się, że ten jasny, słodziutki róż jednak gryzie się z moją żółtawą ale bardzo bladą cerą. Po tym kolorystycznym zawodzie, wróciłam do poszukiwania nieco bardziej beżowej, ale nadal z różową kapką, szminki (znalazłam ją w postaci pomadki Golden Rose Vision nr 127).

I jeszcze małe porównanie odcieni z pomadką nr 103 z serii Vision oraz z pomadką nr 02 z serii Velvet Matte.

Po lewej Golden Rose Vision nr 103 po prawej nasza GR Matte 07

Po lewej pomadka Velvet Matte 07, po prawej 02

Trwałość również oceniam jako średnią, zdaję sobie jednak sprawę że tak jasne odcienie rzadko kiedy wytrzymują na ustach długie godziny, niemniej jednak, pomadka mogłaby nie tylko wyglądać estetyczniej po nałożeniu, ale również tak też z nich znikać.

Nie pokochałam jej, rzadko po nią sięgam, aczkolwiek przydaje mi się w niektórych makijażach - dlatego jednak się jej nie pozbyłam.

Pomadka kosztuje zdaje się, że 10,90 zł i jest dostępna w sklepach i na wyspach Golden Rose, w wielu małych, prywatnych sklepikach czy też w sklepach internetowych.

A może Wy posiadacie ten odcień i macie o nim zupełnie inne zdanie? 
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...