Witam,
lato w pełni, aż za nadto, a nic tak nie chłodzi jak fale zimnego oceanu. Aż chciałoby się teleportować w sam jego środek. Głęboko, w zimne, lodowate dno. O tak, taak.
Marzenia marzeniami, wracając do zalążka, który zapoczątkował te moje biegnące w lodową krainę myśli, dziś makijaż. Kolejny wykonany jedną z paletek Golden Rose (na poprzednie zapraszam TUTAJ i TUTAJ), tym razem piękną, niebieską Ocean Line. Żeby nie było zbyt niebiesko, bo z tym łatwo można przesadzić, szczególnie że w palecie odcienie są w dość podobnej tonacji, wszystkie te chłodne cuda połączyłam z najlepszym dla nich towarzyszem - brązami. Dzięki takiemu zabiegowi, niebieskości stają się bardziej "nośne" i po prostu wyglądają lepiej. Zabawiłam się też z kolorem dolnych rzęs, pomalowałam je linerami w podobnych barwach. A żeby nie było tak smutno i nudno, na usta nałożyłam soczystą różową pomadkę KOBO Watermelon.
Użyłam:
oczy: paletka cieni do powiek Golden Rose Ocean Line, baza Melkior, cień do brwi KOBO Ash, cień Ecolore Vanilla Pudding, kredki My Secret - Turquoise Sea i Blue Sky, żel do brwi Pierre Rene, biała kredka My Secret Milk, niebieski liner Mary Kay, morski liner MIYO, na brwiach - beżowy cień Melkior, brązy na powiekach to również Melkior - paletka Natural Look, liner w pisaku, GOSH Catchy Eyes maskara,
twarz: kuleczki rozświetlające Bronze KOBO, rozświetlacz Melkior Winter Glow, brązer KOBO Nubian Desert, róż Sigma For Cute!,
usta: pomadka w kredce KOBO Fashion Color Watermelon.
Mam nadzieję, że ten bądź co bądź odważny makijaż się Wam spodoba! :)