Witam,
żaden kolor tak mocno nie kojarzy się z jesienią jak właśnie rudy. I to właśnie rude, rdzawe, dzikie i wściekłe barwy możemy bezkarnie nosić o tej porze roku. W swoich zasobach odnalazłam niedawno lakier, który wręcz krzyczy z wnętrza swojej malutkiej buteleczki JESIEŃ - piękny MIYO Mini Drops w odcieniu Raspberry Touch Fever (nr 143).
Jest to cudowny odcień rdzawej czerwieni z mnóstwem, małych złotych drobinek, które genialnie mienią się w sztucznym świetle oraz oczywiście w słońcu. Odcień jest na tyle unikalny, że na pewno warto poszukać tego cudaka w okolicznych, prywatnych sklepikach, gdzie po prostu te lakiery bywają najczęściej.
Lakier oczywiście pięknie kryje, już dwie cienkie warstwy wystarczą aby świetnie się prezentował. Na trwałość zupełnie nie narzekam, z tymi lakierami niemal zawsze miałam dobre przygody i trzymały się u mnie zaskakująco długo, jak na lakier o tak niskiej cenie (wahającej się w granicach 3,50 zł). Najmocniej doceniam fakt, że widoczne w buteleczce drobinki po pomalowaniu paznokci nie znikają magicznie, a dalej są świetnie widoczne! Efekt jest zabójczy, ale to już widzicie na zdjęciach ;)
A Wam jak się podoba ten mały rudzielec? :)