Witajcie,
marka My Secret po raz kolejny pozytywnie zaskakuje. Wśród wielu świetnych nowości, znalazły się bardzo fajne cienie w kredce I love my style Eyeshadow Stick w sześciu pięknych odcieniach.
Mamy tutaj niemal wszystkie barwy, "wetknięte" w wygodne, grube kredki, które niestety trzeba temperować, ale jednocześnie z powodzeniem możemy stosować je we wszelaki sposób.
Jednym z nich jest rzecz jasna nakładanie tych cieni solo - sprawdzi się to jedynie w przypadku suchych, nieproblematycznych (nie opadających na przykład) powiek, w końcu cienie te są bardzo kremowe, mają lekko woskową konsystencję, bardzo gładko suną po skórze, ale również szybko z niej schodzą.
Drugi sposób to używanie ich jak zwykłych kredek - do tworzenia kresek czy malowania linii wodnej, i jak na linii wodnej trzymają się normalnie jak zwykłe, miękkie kredki, tak kreski również siłą rzeczy nie wytrzymają długo na "nieprzyjaznych" powiekach.
Moim jednak ulubionym ich zadaniem jest zaś robienie za dodatkową bazę i magiczne podbijanie wszelkich odpowiadającym ich barw w jakiś cudowny, nierealny sposób. Tutaj spisują się naprawdę genialnie - cienie na nich odżywają, zyskują nowe, lepsze, intensywne oblicze. Zapewne to zasługa tej mokrej, mocno kremowej konsystencji oraz faktu, że kredki same w sobie mają mega fajną, mocną pigmentację.
Mamy tutaj niemal wszystkie barwy, "wetknięte" w wygodne, grube kredki, które niestety trzeba temperować, ale jednocześnie z powodzeniem możemy stosować je we wszelaki sposób.
Jednym z nich jest rzecz jasna nakładanie tych cieni solo - sprawdzi się to jedynie w przypadku suchych, nieproblematycznych (nie opadających na przykład) powiek, w końcu cienie te są bardzo kremowe, mają lekko woskową konsystencję, bardzo gładko suną po skórze, ale również szybko z niej schodzą.
Drugi sposób to używanie ich jak zwykłych kredek - do tworzenia kresek czy malowania linii wodnej, i jak na linii wodnej trzymają się normalnie jak zwykłe, miękkie kredki, tak kreski również siłą rzeczy nie wytrzymają długo na "nieprzyjaznych" powiekach.
Moim jednak ulubionym ich zadaniem jest zaś robienie za dodatkową bazę i magiczne podbijanie wszelkich odpowiadającym ich barw w jakiś cudowny, nierealny sposób. Tutaj spisują się naprawdę genialnie - cienie na nich odżywają, zyskują nowe, lepsze, intensywne oblicze. Zapewne to zasługa tej mokrej, mocno kremowej konsystencji oraz faktu, że kredki same w sobie mają mega fajną, mocną pigmentację.
Trzeba przyznać, że są bardzo wygodne jeśli chodzi o aplikację. W dalszym ciągu radzę uważać na ich kremowość, która może zwiększać ryzyko rolowania się czy ścierania, cienie te więc można, a nawet trzeba porządnie utrwalić czymś suchym ;)
01 Nude Warm
To piękny jasny złocisty beż, który sprawdzi się nie tylko jako baza pod wszelkie kremy, szampańskie odcienie, beże i złota, ale też jako rozświetlacz do rozświetlenia wewnętrznych kącików oczu czy miejsca pod brwią.
To cudny lekko złocisty, średni ale mimo wszystko neutralny brąz, idealnie nadaje się jako baza pod wszelkie brązy i złota.
03 Silver Ash
To bardzo wyjątkowy odcień, z założenia miało to byś srebro, nie jest to jednak zwykłe srebro, a raczej śliczna średnia szarość z nutami brązu oraz delikatnymi fioletowymi, taki trochę taupe. Idealnie nada się jako baza pod chłodne brązy, wszelkie szarości i chłodne beże.
04 Turquoise Dream
To intensywny niebiesko-zielony odcień, szalenie mocno kojarzy mi się z wakacjami. Nada się jako baza pod wszelkie morskości i zielenie, a także niektóre niebieskości - szczególnie te bardziej energetyczne.
05 Violet Rush
To śliczny odcień jasnego, chłodnego fioletu, który delikatnie opalizuje na błękit. Genialnie podbije wszelkie fiolety i błękity. Ma nieco gorszą pigmentację od pozostałych odcieni, niemniej jednak jako baza spisuje się równie dobrze.
06 Night Sky
To niesamowicie piękny i mocny odcień ciemnego niebieskiego, ma dość ciemną bazę dlatego sprawdzi się w podbijaniu nie tylko wszelkich niebieskości i granatów, a nawet fioletów ale też czerni i ciemnych szarości. Również jest odrobinę mniej napigmentowany niż reszta kredek, ale wystarczy druga warstwa i problem znika.
I swatche wszystkich odcieni - od lewej:
Warm Nude, Shimmer Bronze, Silver Ash, Turquoise Dream, Violet Rush, Night Sky.
Warm Nude, Shimmer Bronze, Silver Ash, Turquoise Dream, Violet Rush, Night Sky.
Te cienie w kredce możecie zakupić oczywiście w Drogeriach Natura. Mają 3,6 grama pojemności i kosztują 9,99 zł za sztukę.
Jak Wam się podobają te odcienie? Używacie takich produktów?
Jak Wam się podobają te odcienie? Używacie takich produktów?