Witam,
ze świętami Bożego Narodzenia oczywiście najmocniej kojarzy mi się kolor czerwony - od soczystej, energetycznej czerwieni aż po tę ciemną, głęboką i niezwykle tajemniczą. Oczywiście najbardziej oczywistym wyborem jeśli o ten odważny kolor chodzi jest szminka do ust, ale równie dobrze, można skusić się na dodanie tak ognistego akcentu do makijażu oczu.
Ja oczywiście lubię, kiedy mejkap jest mocny, odważny i nietypowy. Czerwień zatem lubię czasem machnąć widocznie w załamaniu powieki - daje to niezwykle dramatyczny efekt! Dla złagodzenia owej czerwieni na powiekę ruchomą nałożyłam brąz, za całość podkreśliłam pięknym, srebrnym, metalicznym kontrastem na dolnej powiece. Z takimi oczami świetnie współgrać będzie czerwona szminka - postawiłam na delikatne ombre, połączyłam więc soczystą, jaśniejszą czerwień z burgundem.
Mam nadzieję, że makijaż choć szalenie nietypowy spodoba się Wam i zainspiruje do makijażowych poszukiwać i zabaw!
Użyłam:
oczy: cienie Melkior - Lilith, Silver Metal, paletka cieni Natural Look, żel do brwi Bell, baza pod cienie Melkior, cielisty cień Pierre Rene, maskara MIYO Envy My Eyes,
twarz: podkład Astor Skin Match Protect Ivory, korektory KOBO, puder transparentny sypki KOBO, bronzer KOBO Nubian Desert, rozświetlacz Melkior Light Touch, róż KOBO Marsala,
usta: szminka Max Factor Ruby Tuesday, konturówka KOBO Sensual Purple.
Jak Wam się podoba makijaż z tak dużą ilością czerwieni? :)