Witajcie,
pora zacząć projekt "makijażowe stylizacje" (wciąż możecie się do niego przyłączyć)! Na pierwszy rzut żywioły. Jak się pewnie domyślacie... wybrałam wodę. W końcu niebieskości i morskości to mój konik i czasem mi tu narzekacie, że jest ich za dużo... to mi dało do myślenia - wykombinowałam więc makijaż mówiący "patrzę na świat poprzez morskości" :D. Miało to być coś w rodzaju wodnej opaski na oczy, a wyszedł mi jakiś morski potwór ;) W każdym razie... mam nadzieję, że nie jest aż tak źle (taak, powstrzymuję się od narzekania! ha!). A jak wyszło? No tak wyszło:
Oczko musi być!
I średnia próba makijażu ust... :D
Użyłam m.in.:
Rimmel Wake me up Ivory, cienie - Inglot 483, Inglot 338, Inglot 371, Inglot 315, Inglot 316, Miyo White, błękit ze Sleek Curacao, mięta ze Sleek MME, NYX Milk, baza Grashka, tusz Grashka.
Zaliczone? :)