Witajcie,
miało być kocio, miało być prosto i dziennie, a wyszło nieco smutno, co przy moich psich oczach dało podwójny efekt, i cóż, nie umiałam nazwać tego makijażu, dopóki nie natrafiłam na makijaż tzw. szczenięce spojrzenie na blogu Azjatycki Cukier. Więc mój makijaż jest kocio-szczenięcy! ^^