Witam,
dziś o lakierze, który niekoniecznie jest wiosenny (tak, tak wyłamałam się chwilo z przywoływania wiosny), acz taki smutny brudasek mimo wszystko często gości teraz na moich pazurach. Czemuż to? Bo wbrew pozorom ma w sobie mnóstwo uroku. Ten śliczny zgaszony, przybrudzony fiolet z delikatnym, drobnym, ale niestety ledwo dostrzegalnym różowym shimmerem otrzymałam dawno temu, bo w listopadzie od Klau i Agi (;*). I od tej pory lakier Basic stał się moim ulubionym smutasem!
Numer: 032
Dostępność: Drogerie Schlecker, zdarzają się też w małych drogeryjkach.
Pojemność: 5 ml
Cena: ok 4 zł
Do pełnego krycia wystarczają mi dwie cienkie warstwy. Malowanie nim to dla mnie przyjemność, pomimo standardowego, cienkiego pędzelka. Ja jednak nie jestem wielką fanką szerokich - moje paznokcie nie są zbyt duże, więc takim wąskim pędzelkiem łatwiej mi się maluje płytkę tak, by nie pomazać całego palca wokół ;) Do kwestii technicznych nie mam zastrzeżeń, czepialska raczej nie jestem, jednak co do trwałości trochę się zawiodłam, bo pomimo, że końcówki raczej nie ścierają się, to dość szybko - po jednym, dwóch dniach noszenia pojawiają się drobne odpryski. Cóż, nikt nie jest idealny ;)))
Na poniższych zdjęciach z lampą widać trochę ten śliczny fuksjowo-fioletowy shimmer. Widać go też rzecz jasna w promieniach słonecznych ;)
To ostatnie zdjęcie najlepiej oddaje jego odcień, choć jak widzicie, to taki typowy kameleon, który w różnym świetle prezentuje się zupełnie inaczej.
Mój ulubiony fiolet z kolekcji! A jaki jest Wasz? ;)