wtorek, 22 stycznia 2013

Pielęgnacja: Truskawkowy, intensywnie nawilżający? żel do mycia ciała AA

Witam,

dziś mała przerwa od makijaży. A jeśli o nie chodzi, chciałabym przy okazji podziękować ze wszystkie bardzo miłe słowa pod ostatnim tworem - dziękuję Wam, doceniam wszystkie Wasze opinie, nawet te hejterskie, i mam nadzieję, że Was nie zawiodę przy kolejnych malunkach ;)

Ale o przerwie miało być, więc jest. Przerwa pod znakiem, a raczej zapachem truskawkowej mamby (nie, nie jest to moje zboczenie, wcale nie czuję jej wszędzie, wcale). Bo tak właśnie pachnie ten oto produkt, który śmiał mi się niedawno skończyć. Mowa o intensywnie nawilżającym żelu do mycia ciała marki AA, z serii "Ciało wrażliwe" - truskawkowa euforia . Ile to się ma do rzeczywistości, dowiecie się z dalszej części posta. Zapraszam do lektury!





Obietnice producenta dla ciekawskich:

Skład:

Cena: ok. 10 zł
Pojemność: 250 ml

Cóż, nawilżający żel to to na pewno nie jest. Umówmy się, jeśli chcemy nawilżenia, nie oczekujmy go od żelu do mycia ciała, w końcu żel jak sama nazwa wskazuje, jest do mycia, więc przede wszystkim ma porządnie myć, dobrze się pienić, nie podrażniać i nie wysuszać skóry, a przy tym najlepiej jakby jeszcze był w miarę wydajny, sensowny cenowo i ładnie pachniał. I ja tego właśnie wymagam od żelu pod prysznic. 

Co otrzymałam od truskawkowej mamby od AA? Na pewno zapach, choć wielu z Wam może przeszkadzać, że jest dość sztuczny, jednak mnie do gustu przypadł, bo szaleję za truskawkami w każdej postaci. Na pewno wydajność adekwatną do ceny - żel jest odpowiednio gęsty, nieco żelkowaty, taki ciągnący się (mam nadzieję, że rozumiecie, o co mi chodzi), niewielka ilość wystarcza do umycia całego ciała, gdyż fajnie się pieni (ja zawsze używam gąbki albo chociażby myjki). Żel zużyłam przy drobnej pomocy rodziny w niecały miesiąc, co u mnie jest dobrym wynikiem (może nie powalającym, ale dobrym). Pomimo zawartości Sodium Laureth Sulfate w składzie, u siebie nie zauważyłam ani podrażnień, ani przesuszeń. Na całe szczęście, bo mam do nich skłonność, w szczególności do przesuszeń, które plackami rozkładają mi się na całym ciele, po użyciu nieodpowiednich środków myjących... Tak więc, raczej nie powinien skóry wysuszać - zadowolone z niego powinny być więc te z Was, które mają normalną skórę czy suchą, ale nie jestem nadal przekonana czy dla wrażliwców się nada (ach ten skład). Poza tym mamy tu też glicerynę, której wiele z Was unika, ja jednak ani na ciele ani nawet na twarzy, nie reaguję na nią źle (wręcz przeciwnie), więc tak też i tutaj obyło się bez problemów. Moja skóra po jego użyciu może nie była szalenie wypielęgnowana, ale jak mówię, tego od niego nie wymagałam, choć obyło się bez chropowatości i swędzenia, co więcej była w miarę gładką i miękka w dotyku. 

Podsumowując, dobry żel, którego, o ile nie przeszkadza Wam skład czy dość sztuczny zapach truskawek (ale nadal twierdzę, że tak czy siak, przyjemny), to polecam spróbować :) Tak po prostu.


Znacie go? Miałyście już do czynienia z żelami pod prysznic AA?

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...