Witajcie,
przyznaję, trochę mi czasu zabrało, nim wyrobiłam sobie opinię na temat tej pomadki. O tyle za długo, że pewnie mało która z Was pokusi się o zakup tego odcienia, który wprawdzie jest bardzo ładna, ale zupełnie nie jesienna czy zimowa.
Mowa o szmince Rimmel Lasting Finish Lipstick By Kate Moss o numerze 16 z wiosennej kolekcji Sugar'n'Spice, która swego czasu opanowała sporo blogów. Ja swoją wygrałam u przemiłej Kosmetasi - to już trzecia szminka Rimmel z serii Lasting Finish w mojej kolekcji. Obecnie dostępna jest też nowsza kolekcja "kasiowych" szminek - według mnie warta uwagi ;)
Cena: ok. 17, ale często bywają na nie promocje.
Pojemność: standardowa 4g.
Co ją odróżnia od innych szminek z serii Lasting Finish? Nieco inne opakowanie - tak jak pozostałe moje szminki mają ciemno-fioletowe czy też czarne z bordowymi drobinkami i błyszczące, przepasane srebrnym paskiem z logo marki, tak to jest całe czarne i matowe - posiada też zmalowany podpis Kate u góry - tu w wersji różowej, nowa seria ma go w wersji czerwonej.
Mój odcień to numer 16. Naklejka całkiem nieźle oddaje jej właściwy kolor.
Który to dobrze został uchwycony na tym zdjęciu.
Jest to taki ciepły, cukierkowy, jasny róż - nie posiada drobinek, nie jest to też płaski mat, ma lekko satynową formułę.
Bez szminki:
Ze sporą ilością Rossetto:
Z lampą:
Powleczona dodatkowo bezbarwnym błyszczykiem:
Powleczona lekko różowym błyszczykiem - i ten efekt lubię bardzo ;)
Niestety, szminka nie jest zbyt, że tak powiem, przyjemna w obsłudze. Jest taka tępa w nakładaniu, nie sunie gładko po ustach. Ponadto podkreśla suche skórki, zbiera się w załamaniach i schodzi nierównomiernie (zostaje na brzegach). Co prawda (bez jedzenia i picia) kolor widać jeszcze do góra 2-3 godzin, jak na jasny odcień nie jest źle. Nie posiada smaku, ma za to słodkawy zapach (nie wiem co mi to przypomina... banan?).
Wracając jeszcze do efektu - tak jak pokazałam, ona najlepiej prezentuje się w towarzystwie błyszczyka.
Ale pomimo jej wad, polubiłam ją bardzo za kolor i sięgam po nią często - choć częściej latem niż teraz ;)
Tak więc, moje uczucia są mieszane. A Wasze? Macię tę szminkę? Albo inną od Rimmel? Jaka jest Wasza ulubiona?