niedziela, 4 listopada 2012

Makijaż: Smok, prawie smok.

Witajcie,

miałam zmalować prawdziwe czarne smoky eye (tak Agatko, coś dla Ciebie!) - czyli coś, co przez długo czas mi zupełnie nie wychodziło. Tak, robiłam sobie pandę na twarzy ;> Ale nareszcie udało się! W końcu zmalowałam coś, co bardzo przypomina prawdziwego smoka! Dlaczego tylko przypomina? A bo jak to ja, rozświetliłam wewnętrzne kąciki bielą - aby nieco podreperować moje zbyt blisko osadzone oczęta, a jak wiadomo prawdziwy smok nie toleruje bieli ^^ Ale co z tego, mnie się podoba :D







Użyłam:
twarz: podkłady Annabelle Minerals, puder Mariza, róż Sleek Flamingo;
oczy: czerń ze Sleek Acid, Inglot 349, biel Miyo White, czarna kredka Golden Rose, tusz Astor, baza Hean, któraś szarość ze Sleek Bad Girl;
usta: błyszczyk Eveline.


A Wam ja się podoba? Lubicie na sobie czarne smoki?
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...