Witajcie,
mam spory poślizg z zabawą i brak weny, pomijając już całą zabawę z robieniem zdjęć w kiepskim świetle. Dzisiaj więc mój zwierzęcy tydzień, na który przyznaję, nie miałam specjalnego pomysłu. W końcu zmalowałam zwykły mejkap inspirowany... świnką :) Tak, tak, takim małym różowym chrum-chrumem ;>
Użyłam:
twarz: Annabelle Minerals Medium, róż Astor Peachy Coral, rozświetlacza Light La Rosa, bronzer Vipera;
oczy: baza Hean, cienie ze Sleek Good Girl, brązowy cień Vipera nr 50, czarna kredka Golden Rose, ciemnobrązowy cień z paletki Catrice Absolute Eye Colour, tusz Gosh Provocateur, czarny liner Essence, rózowy liner Miyo Hot Pink, Miyo White, Inglot 349;
usta: szminka Celia 603, błyszczyk Miyo Flirt.
I jak, ujdzie w tłoku? :>