Witajcie,
jakiś czas temu (bo głupi ma szczęście) wygrałam taki oto uroczy zestaw u kochanej Beauty Wizaż. W jego skład wchodzą urocza, podwójna temperówka (<3), bardzo fajna, porządna i trwała czarna kredka do oczu (świetnie się sprawdza na linii wodnej!) - wyrzuciłam starą z Essence ;P, oraz trzy nowe tusze do rzęs - Cat Walk, City Style i Maxim Eyes i to o nich powiem w końcu kilka słów.
Ekhem, moja powieka NAGO :>
Zacznę od swojego ulubieńca z całej tej trójki - City Style, czyli od tej różowej maskary.
Szczotka jest dwustronna - ta z dłuższymi końcami ma za zadanie pogrubiać i wydłużać rzęsy, ta z krótszymi - podkręcać, rozdzielać, i mega pogrubiać... Jak wszystkie trzy - i ta jest silikonowa.
Wygodnie mi się nią manewruje, bardzo fajnie i wygodnie tuszuje się nią rzęsy. Maskara ładnie wydłuża, świetnie rozdziela i nie skleja rzęs, lekko pogrubia i podkręca. Efekt jest najbardziej WOW ze wszystkich trzech. Nie pozostawia grudek, przynajmniej na początku ;>
Od razu przepraszam na umorusane powieki tuszem - ja już tak mam :P
Druga - pomarańczowa - Cat Walk ma taką... bąbelkową szczoteczkę, którą wyjątkowo polubiłam. Maskara ma za zadanie mocno pogrubiać rzęsy i nadać i mega czarny kolor.
Efekt również jest zadowalający, choć pogrubienie wbrew obietnicom nie jest imponujące, (tak samo jak w przypadku różowej i żółtej - takie na co dzień). Maskara odrobinę też wydłuża rzęsy oraz je unosi, ale może lekko je sklejać - nie rozdziela ich tak pięknie jak ta różowa. Mimo wszystko sprawdza się w swojej roli.
Trzecia, żółta to Maxim Eyes - która to ma dać nam maksymalne pogrubienie i unieść rzęsy. Szczoteczka dość dziwna i najmniej wygodna z nich wszystkich.
Pogrubia faktycznie ładnie, ale skleja przy tym rzęsy. Nie pokrywa też ich równomiernie na całej długości, niestety (a ja znów wypaćkałam sobie powiekę :P). Nie wydłuża też równie mocno jak koledzy. To jak dla mnie najsłabsza maskara z tych trzech.
Cena: od 10,90 zł
Pojemność: 9 ml
Ważność: 6 miesięcy
Wszystkie tusze są mocno czarne i bardzo trwałe, nie sypią się w ciągu dnia na policzki (w ogóle!). Mają bardzo wygodne szczoteczki, efektowne opakowania - podoba mi się obrazek szczotki na odwrocie i opis działania - na razie się nie ścierają i raczej nie powinny. Tusze są dość gęste i niestety z czasem gęstnieją coraz bardziej, przez to schnięcie mogą zacząć tworzyć się grudki. Same tusze też nieprzyjemnie pachną, ale czuć to jedynie podczas aplikacji. Jednak ich cena jest baaardzo przyjemna i za taką cenę i taki, niezły naprawdę efekt, można przeboleć te wady ;> Najbardziej polecam swoją ulubienicę, tę różową City Style, ale pomarańczowa Cat Walk też jest niezła.
Polecam spróbować, choć nie wiem, jak będą się sprawdzały na rzadszych czy krótszych rzęsach, ale ja jestem w miarę zadowolona (oczywiście szczególnie z różowej). Nie mam do nich większych zastrzeżeń, jak dla mnie to porządne tusze w bardzo przystępnej cenie idealne na co dzień.
Znacie? Próbowałyście? Kuszą Was? :>
Polecam spróbować, choć nie wiem, jak będą się sprawdzały na rzadszych czy krótszych rzęsach, ale ja jestem w miarę zadowolona (oczywiście szczególnie z różowej). Nie mam do nich większych zastrzeżeń, jak dla mnie to porządne tusze w bardzo przystępnej cenie idealne na co dzień.
Znacie? Próbowałyście? Kuszą Was? :>