czwartek, 16 sierpnia 2012

Pielęgnacja: Maska kolagenowa Beauty Face - regenerująca z żółtymi algami

Witajcie,

dzisiaj niecodziennie, bo mam dla Was opinię o dość nietypowej maseczce do twarzy. Otrzymałam ją do testów dzięki uprzejmości portalu Uroda i Zdrowie oraz marki Beauty Face.

Moja maska to maska kolagenowa hydrożelowa regenerująca z żółtymi algami*. 



Teraz trochę informacji wstępnych (zapożyczyłam ze strony Beauty Face ;>):

"Przeznaczenie: skóra w każdym wieku, zmęczona, o nierównym kolorycie, szara, matowa, potrzebująca intensywnego odżywienia, nawilżenia oraz dostarczenia dużej dawki witamin i mikroelementów.

Działanie:

- silne działanie przeciwzmarszczkowe
- nawilża i reguluje gospodarkę wodną
- działa silnie detoksująco i przeciwzapalnie
- odżywia i regeneruje i zwiększa napięcie i elastyczność skóry
- poprawia strukturę komórek widocznie wypełniając i napinając skórę
- eliminuje efekt suchości, szarości i ściągania
- odmładza, uelastyczniają i przeciwdziała wiotczeniu
- dogłębnie witalizuje oraz dostarcza zbawiennych minerałów
- pobudza syntezę kolagenu i elastyczny
- dotlenia i widocznie rozjaśnia skórę nadając piękny koloryt
- skóra staje się pobudzona, pełna żywotności i blasku

Opis:
 
Hydrożelowa maseczka do twarzy na bazie naturalnego kolagenu morskiego z dodatkiem żółtych alg o silnym działaniu naprawczym i odżywiającym skórę. Opakowanie stanowi gotowy profesjonalny zabieg przeciw odmładzający oraz regulujący gospodarkę wodną.

Dzięki nowoczesnej technologii mikromolekuł, substancje aktywne zawarte w masce są doskonale wchłaniane i wnikają nawet w głębokie warstwy skóry. Opakowanie składa się z hydrożelowego płata, zatopionego w aktywnym serum, zawierającym kolagen najbardziej zbliżony do struktury białka ludzkiej skóry, o cząsteczce 3 tysiące razy mniejszej od zwykłego kolagenu, co sprawia że jest znacznie silniej wchłaniany oraz przyswajany przez komórki skóry. Płat hydrożelowy spełnia rolę filtru, który w połączeniu z ciepłotą ciała stopniowo uwalnia aktywne składniki i pomaga wnikać im w głębokie warstwy skóry. 

Zawarty w masce ekstrakt z żółtych alg ma największą koncentrację jodu, witamin A,C,E oraz kwasu alginowego o silnym działaniu nawilżającym i ochronnym. Maska działa na skórę napinająco, odżywczo, witalizująco. Przyspiesza metabolizm i pobudza funkcjonowanie komórek skóry. Doskonale dotlenia, rozjaśnia i przywraca optymalny koloryt. Dodatkowo zawarty w masce naturalny kolagen morski wypełnia ubytki białka odbudowując strukturę komórek – skóra staje się wypełniona i bardziej napięta. Jest widocznie odmłodzona a zmarszczki zmniejszone. Staje się bardziej miękka, delikatna i nabiera blasku.

Już po pierwszym użyciu widać efekty –  skóra jest wyraźnie dotleniona, zregenerowana,   jej owal wypełniony. W celu osiągnięcia trwałych efektów najlepiej wykonać 5 zabiegów w odstępie 3-5 dni każdy.

Składniki aktywne: naturalny kolagen morski, kwas hialuronowy, ekstrakt z żółtych alg bogaty w aminokwasy, białka, lipidy, witaminy (A, z grupy B oraz C, E) i mikroelementy (wapń, jod, kobalt, cynk, miedź, mangan, magnez, brom, żelazo), drobinki złota, gliceryna i elastyna.

Ingredients INCI:  Aqua (Water), Glycerin, Collagen, Laminaria digitata, 24K Colloidal Gold,   Hyaluronic Acid, L- Ascorbic Acid , Tocopheryl acetate, Vitis Vinifera Seed Extract , Allantoin, Rosa Canina Fruit Oil, Glyceryl Acrylate/Acrylic Acid Copolymer, Butylene Glycol, PVM/MA Copolymer, Glyceryl Stearate, PEG 100 Stearate, Propylene Glycol, Diazolidinyl Urea, Iodopropynyl Butylcarbamate."



Na opakowaniu znajduje się krótki instruktaż, dotyczący użycia maski - jest tu trochę ceregieli z moczeniem opakowania z gorącej wodzie.

Cena: 25 zł (trwa akurat promocja na ich stronie - 14,99 zł ;>).
Dostępność: Internet, widziałam też na pewno w Jasminie.


Moja opinia:
Przyznaję, że dosyć sceptycznie podchodziłam do tej maski. Bo niby jak coś tak dziwnego i niecodziennego ma faktycznie poprawić stan mojej cery? Przyzwyczajona do zwykłych, mokrych, nakładanych maseczek i pełna podejrzeń przystąpiłam do aplikacji tego cuda.

Maska jest dość duża, zapakowana w plastikowe opakowanie, zafoliowane - przejrzyste i czytelne. Na całe szczęście szczelne i w miarę solidne, dobrze zabezpiecza maskę przed uszkodzeniami i płyn przed wyciekaniem. Przed otwarciem i użyciem trzeba zamoczyć maskę w opakowaniu w gorącej (ale nie wrzącej) wodzie na jakieś 20-30 sekund, po czym dopiero wyjmujemy ją z opakowania (wcześniej te hm, resztki płynu wklepując w twarz) i nakładamy dokładnie na buźkę, żeby dobrze przylegała do skóry. Cóż, z tym miałam nieco kłopotu - może mam jakąś niewymiarową twarz? W każdym razie niekoniecznie dobrze do siebie pasujemy (widać to nawet na powyższym zdjęciu). Cóż, co lepsze odrobinę zjeżdżała mi z twarzy, więc pozycja leżąca (olaboga, przez ponad 30 minut!) jest wskazana.

Po jakichś 45-50 minutach zdjęłam to coś z twarzy (w międzyczasie strasząc trochę rodzinę, choć może nie tak bardzo, bo wyciągnęli aparaty...) i takie są moje wrażenia:

przede wszystkim małe WOW. Ona jednak działa! Tak, naprawdę się nie spodziewałam, że będę coś czuła a co dopiero... widziała! Cóż, przede wszystkim zauważyłam lekkie rozjaśnienie (w tym moich śladów po niespodziankach), zmniejszenie ogólnego zaczerwienienia cery, poprawił mi się i wyrównał koloryt, nie jest już taka mdła, szarawa w czerwone ciapki, wygląda lepiej. Skóra była widocznie bardziej napięta oraz miękka i elastyczna w dotyku. Jeśli można naocznie zobaczyć odżywienie to ja je widziałam :P Jednak, zdaje się, że to silne nawilżenie gdzieś umknęło po drodze. Może jest wyczuwalne dopiero po całej kuracji? W każdym razie nawilżenia a co dopiero silnego i dogłębnego nie poczułam niestety, skóra była i nadal jest nieprzyjemnie napięta. Co do działania przeciwzmarszczkowego, to może to moje pobożne życzenia, ale zdaje mi się, że odrobinkę zmniejszyły się moje wielkie zmarszczki na czole (tak, tak, mam w tym wieku już pierwsze zmarszczki mimiczne).

Cóż, przyznaję, że jestem pod wrażeniem, po pierwszym użyciu widać poprawę? Niesamowite. Ceny masek są ciut wysokie (tym bardziej, że... "Najlepszy efekt kuracji odmładzającej i redukującej zmarszczki otrzymamy wykonując łącznie 5 zabiegów w odstępie 3-5 dni każdy."), ale chyba nie aż tak, żeby nie skusić się na wypróbowanie ich. Ja osobiście chętnie wypróbowałabym jeszcze witaminowo-energetyzującą, którąś z nawilżających czy też z odżywiających, lub tę co ma poprawić koloryt z ekstraktem z jabłka... Ach, dużo ich jest, wybór bardzo szeroki, na pewno każda z Was znajdzie coś dla siebie.

Moja ocena: 4,5/5

*Maskę kolagenową otrzymałam do testów dzięki portalowi Uroda i Zdrowie oraz marce Beauty Face, fakt ten nie wpływa na moją ocenę.

Znacie? Miałyście okazję ich używać?


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...