piątek, 28 grudnia 2012

Makijaż (step): W niebieskościach wieczorowo

Witajcie,

tym razem naszło mnie całkiem niespodziewanie na... niebieskości! I to o tyle mocno, że praktycznie cały makijaż się na nich opiera. Prawdziwy smok to to nie jest, ale pod określenie dymek raczej podchodzi :) Zapraszam na opis krok po kroku!


Gotowy makijaż oka prezentuje się tak - wewnętrzne kąciki są rozjaśnione (choć możecie zrobić je ciemniejsze, wszystko zależy od budowy Waszych oczu - jeśli macie, tak jak ja, zbyt blisko osadzone oczy, takie rozświetlenie jest wręcz konieczne), gama niebieskości na ruchomej powiece, odrobinę przyciemniona w zewnętrznych kącikach i w załamaniach, dolna powieka to praktycznie odbicie górnej, linia wodna potraktowana czernią, do tego granatowa kreska i mocno wytuszowane rzęsy.


Makijaż jest typowo wieczorowy, choć jak wiecie, mnie te kategorie denerwują :P i ja taki makijaż potrafię nosić na co dzień. Dla wielu z Was jest jednak mocno wyjściowy, myślę więc, że spokojnie nada się także na Sylwestrowe szaleństwa!



Na całą powiekę (ruchomą, pod brwiami, kąciki i dolną) nakładamy bazę pod cienie.

Rozświetlamy w razie potrzeby wewnętrzne kąciki przy pomocy złamanej, matowej bieli. 

Na sam środek powieki nakładamy perłowy granatowy cień (mój pochodzi ze Sleek Glory).

Od wewnętrz łączymy go z nieco jaśniejszym odcieniem niebieskości (u mnie cudak ze Sleek Acid - ten ciemniejszy).

A z zewnętrznej z ciemnym granatem, który delikatnie nanosimy również na załamanie powieki. 

Blendujemy lekko i rozcieramy granice, do rotarcia cienia od załamania ku górze użyłam odrobiny cienia Inglot 349.

Miejsce pod łukiem brwiowym delikatnie rozświetlamy przy pomocy jasnego kremowego cienia, bądź jak w moim przypadku złamanej bieli. Ważne by była ona matowa - w końcu moda na perłowe rozświetlenie tego miejsca już dawno minęła.

Dolna powieka to kombinacja cieni, których użyłam na górnej - tak więc od zewnętrznego kącika lecimy od najciemniejszego cienia do najjaśniejszego, delikatnie roztarłam bielą.

Linię wodną potraktowałam czarną kredką.

Dodałam niebieską matową kreskę, może być też perłowa, można tutaj spokojnie również dodać odrobinę brokatu.

Mocno wytuszowałam rzęsy i to by było na tyle ;)









Użyłam:
twarz: podkład Rimmel Wake me up Ivory, puder Mariza, róż Sleek Pomegranate;
oczy: baza Hean, cienie z paletki Sleek Au Naturel - biel, Sleek Glory - granaty, Sleek Acid - ciemnoniebieski, tusz Gosh, czarna kredka Golden Rose, Inglot 349, żelowy niebieski liner Wibo, zestaw do brwi Oriflame;
usta: szminka Celia 603.


Podoba Wam się taki niebieski dymek? :) Jaki makijaż planujecie wykonać na Sylwestrową noc? 
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...