Witajcie,
wpadłam w serduszkowe szaleństwo! I to wszystko wina mnóstwa pochlebnych opinii i przepięknych zdjęć tych cacek na wieeelu blogach koleżanek - czujcie się winne! :D Mowa oczywiście o wypiekanych, serduszkowych różach i rozświetlaczach od Makeup Revolution - stałam się szczęśliwą posiadaczką trzech (jak na razie) z nich - rozświetlacza Goddess of Love oraz dwóch róży rozświetlających - Iced Hearts i Peachy Keen Heart.
I cóż - nie będzie dla Was zaskoczeniem, że ujął mnie ich wygląd, te słodkie i urocze serduszka po prostu chwytają za... serce! ;) Może opakowania nie należą do najwygodniejszych - niemniej jednak sam produkt przez wzgląd na fajne napigmentowanie oraz dobrą trwałość, a także śliczny choć mocny połysk, jest godny uwagi!
Na pewno tak mocno rozświetlające róże (które, jak zresztą zobaczycie, różnią się mocą błysku - jeśli można tak to ująć) nie są dla każdego - podkreślają bowiem wszelkie niedoskonałości. Rozświetlacz zaś już rzecz jasna nada się dla większości cer - o ile wasze szczyty kości policzkowych pozostają "czyste" ;)
wpadłam w serduszkowe szaleństwo! I to wszystko wina mnóstwa pochlebnych opinii i przepięknych zdjęć tych cacek na wieeelu blogach koleżanek - czujcie się winne! :D Mowa oczywiście o wypiekanych, serduszkowych różach i rozświetlaczach od Makeup Revolution - stałam się szczęśliwą posiadaczką trzech (jak na razie) z nich - rozświetlacza Goddess of Love oraz dwóch róży rozświetlających - Iced Hearts i Peachy Keen Heart.
I cóż - nie będzie dla Was zaskoczeniem, że ujął mnie ich wygląd, te słodkie i urocze serduszka po prostu chwytają za... serce! ;) Może opakowania nie należą do najwygodniejszych - niemniej jednak sam produkt przez wzgląd na fajne napigmentowanie oraz dobrą trwałość, a także śliczny choć mocny połysk, jest godny uwagi!
Na pewno tak mocno rozświetlające róże (które, jak zresztą zobaczycie, różnią się mocą błysku - jeśli można tak to ująć) nie są dla każdego - podkreślają bowiem wszelkie niedoskonałości. Rozświetlacz zaś już rzecz jasna nada się dla większości cer - o ile wasze szczyty kości policzkowych pozostają "czyste" ;)