wtorek, 29 września 2015

Golden Rose Vision 138 - śliwkopodobne cudo

Witam,

jestem ogromną fanką jesiennych barw. Przepadam za wszelkimi głębokimi, brudnymi, zgaszonymi odcieniami - od fioletów, przez brązy, po granaty i róże. Kiedy więc wśród swoich ulubionych pomadek Golden Rose Vision zobaczyłam tę piękną, rozbieloną śliwkę z nutami różu i burgundu nie mogłam po prostu przejść obok niej obojętnie. Przedstawiam Wam niezwykle ujmującą, idealną na jesień - szminkę numer 138.

czwartek, 24 września 2015

A little blue

Witajcie,

jesień nie musi być nudna i pozbawiona kolorowych kontrastów. Jasne, na topie są teraz piękne, głębokie często zgaszone barwy - od fioletów, przez granaty i zielenie aż po brązy wszelkiego rodzaju. Można jednak do jesiennego makijażu wkraść odrobinę intensywności, choćby w postaci niebieskości typu aqua blue. I jasne, największe WOW będzie, gdy taki odcień zestawimy ze spokojnymi, ciepłymi lub neutralnymi odcieniami brązu i beżu oraz odrobiną jasnego złota.

Do takiego makijażu oczu jak dla mnie pasuje większość pomadek - ja tutaj postawiłam na ciemniejszy, mocny róż. Oczywiście można też użyć nudziakowej szminki i też będzie okej.;)

niedziela, 20 września 2015

Golden Rose Vision lipstick 105

Witajcie,

są takie pomadki, które po prostu dobrze jest mieć w kosmetyczce, bo są uniwersalne - pasują do każdego makijażu i na każdą okazję. A kiedy do tego dochodzi jeszcze piękna prezencja, dobra trwałość i niska cena - to wtedy jest to już HIT!

Jednym z moich idoli wśród kosmetyków jest pomadka Golden Rose z (ulubionej) serii Vision o numerze 105. Jest to bardzo ładny, naturalny róż - nieco zgaszony, brudny, może z kapką beżu. Nie tylko nie zwraca zbytniej uwagi, ale też i wygląda niesamowicie ładnie na ustach, podkreślając tym samym urodę. To jest taki odcień należący do bajki "my lips but better".

środa, 16 września 2015

Cranberry

Witajcie,

jesień to dla mnie przede wszystkim odcienie ciepłych, zgaszonych fioletów, śliwek, brudnych czerwieni, ciemnych róży i tych cieplejszych brązów. A więc barwy przytulne, subtelne, zmysłowe i niesamowicie kobiecie.

Dziś jeden z moich ulubionych mejkapów na tę porę roku - żurawinowy! Mamy tutaj więc powieki zmalowane w dość monochromatycznym dymku z odrobiną połysku, oraz kremowe czy też półmatowe usta w podobnym i równie mocnym odcieniu. 

sobota, 12 września 2015

Paleta magnetyczna Melkior Professional

Witam,

z miłością do cieni jest tak, że nie sposób ich nie gromadzić. W końcu kuszą coraz to nowsze odcienie, wykończenia i formuły. Jednak w pewnym momencie każda maniaczka spotyka się z jednym, sporym problemem - otóż, zaczyna jej po prostu brakować miejsca. Zgodzicie się więc ze mną, że wprost genialnym rozwiązaniem stają się więc palety magnetyczne. Do takich palet wkładamy rzecz jasna same wkłady, jeśli nie możemy zakupić wkładu cienia danej marki - jest multum sposobów na to, żeby te cienie z tych wielkich opakować wyciągnąć. Niektóre wyciągnąć jest całkiem trudno, inne trzeba zaś dodatkowo podkleić magnesem, niemniej jednak jak już się uporamy z całą tą zabawą, wypadałoby rozejrzeć się za jakąś sensowną paletą magnetyczną (albo dziesięcioma), która nam je wszystkie pomieści.

Dotychczas miałam przyjemność korzystania z kilku takich palet, część z nich to samoróbki (blaszane pudełko po kredkach i magnesy z lodówki) lub przeróbki (dawne palety Inglota), pozostałe to dostępne w sklepach gotowe cacka - różne palety z Inglota, słynne palety Z-Palette, czy też bohaterka dzisiejszego posta - jedna z trzech dostępnych palet marki Melkior.


Moja wersja to paleta która mieści w sobie 24 cienie Melkiora, które mają dużo większy rozmiar niż typowe okrągłe cienie z Inglota, Makeup Geek czy KOBO. Jest to największa z dostępnych palet - w asortymencie znajdują się jeszcze paletki na 6 i 12 wkładów. Standardowych kółek (Inglot, MAC) paleta mieści aż 49 czy nawet 50!

czwartek, 10 września 2015

Go green

Witam,

obiecałam Wam, że po sporej dawce brązów na blogu w końcu przyjdzie pora na odrobinę szaleństwa! Oto więc jest, nietypowy, niecodzienny mix morskości, zieleni oraz wibrującej niebieskości ze szczyptą ciepła. Jest trochę matu, nuta połysku i odrobina opalizującego cacka. Żeby nie było zbyt dobrze i bogato, usta i policzki potraktowałam brzoskwiniowo-nudziakowymi mazidłami. 

Połączenie rzadko niestety spotykane, ale może natchnę Was na zmalowanie czegoś zielono-niebieskiego? :))

poniedziałek, 7 września 2015

PUPA Vamp! Golden Mauve - ciemnobrązowy wypiekany cień z kolekcji Soft and Wild

Witam,

ach te brązy! Nie znam żadnej kobiety, która nie byłaby pod wpływem ich uroku. W końcu brązowe cienie idealnie podkreślają urodę każdej z pań - wystarczy jedynie dobrać odpowiedni odcień. Są też oczywiście szalenie uniwersalne i pasują na każdą okazję! I jak tu ich nie kochać?

Jednym z wielu brązów, jakie ostatnio wpadły w moje łapki, jest piękny wypiekany cień PUPA Golden Mauve no 001, pochodzący z nowej, jesiennej, romantyczno-drapieżnej kolekcji "Soft and Wild".


Choć nazwa nas nieco myli, ja tu widzę jedynie piękny odcień, ciemnego, chłodnego ale bez fioletowych domieszek, brązu, który pięknie mieni się w słońcu oraz sztucznym świetle. 

piątek, 4 września 2015

Chocolate candy

Witajcie,

żeby nie było, że nie uprzedzałam - mówiłam Wam ostatnio o swoim nałogu i ciągu do brązów? Mówiłam! Tak więc przed Wami kolejny brązowy mix - dymkowaty, pozbawiony kreski i innych ostrych cięć. Mieszanka raczej chłodniejszych odcieni brązu, od średniego beżu aż po bardzo ciemny brąz (wszystkie z fajnej paletki Misslyn Chocolate Candy) - z rozświetloną podwójnie opcją błyszczącą w postaci metalicznego jasnego różu i kremu. Do tego przyciemniona brązową kredką linia wodna, tusz na rzęsach i voila - oko gotowe! W roli głównej także moja ukochana ostatnio pomadka - PUPA Wild Fuchsia ;)

środa, 2 września 2015

PUPA pomadka I'm Wild Fuschia nr 004 - kolekcja Soft and Wild

Witam,

różowe pomadki to mój mały kochany bzik. Choć przeróżnych odcieni mam już niezłą gromadkę, to wciąż poszukuję nowych, ciekawych, nietypowych, idealnych. Kończy się to tym, że jak zawsze mam Wam do pokazania mnóstwo szminkowych pięknot, dziś jedna z nich - cudowna PUPA I'm "Wild Fuchsia" o numerze 004 pochodząca z niezwykle romantycznej z nutką drapieżności, jesiennej kolekcji marki "Soft and Wild".

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...