Witajcie,
kochani, wiecie że jestem ogromną fanką mocnych mazideł do ust, wierzę więc, że kolejna notka o takowym produkcie już Was wcale nie dziwi! Kuszę więc dalej i zarażam Was dzielnie swoim małym (albo może ogromnym?) bzikiem ;)
Nie ze wszystkimi czerwieniami się lubię. Niestety odpadają u mnie modne ostatnio rdzawe odcienie, nie przepadam też zbyt mocno za jasnymi wersjami czerwieni. Natomiast jeśli chodzi o te ciemne, głębokie i krwiste - jest miłość! Jeśli też ujmują Was takie barwy i lubicie intensywne, pięknie odbijające światło błyszczyki, spodoba Wam się na pewno bohater dzisiejszego posta ;)