Witam,
cienie mineralne do tej pory kojarzyły mi się (i też tylko z takimi miałam do czynienia) z wersjami sypkimi, zakręcanymi i nie do końca zawsze szczelnymi słoiczkami, które zajmują dużo miejsca w kosmetycznych zbiorach. Dlatego wybawieniem stała się dla mnie paletka mineralnych cieni Jane Iredale - mała, zgrabna i solidnie wykonana kasetka w cudnym, zgaszonym złotym kolorze, która zawiera aż 5 naturalnych odcieni. Mowa tu oczywiście o wersji kolorystycznej nazywającej się po prostu "Daytime".
cienie mineralne do tej pory kojarzyły mi się (i też tylko z takimi miałam do czynienia) z wersjami sypkimi, zakręcanymi i nie do końca zawsze szczelnymi słoiczkami, które zajmują dużo miejsca w kosmetycznych zbiorach. Dlatego wybawieniem stała się dla mnie paletka mineralnych cieni Jane Iredale - mała, zgrabna i solidnie wykonana kasetka w cudnym, zgaszonym złotym kolorze, która zawiera aż 5 naturalnych odcieni. Mowa tu oczywiście o wersji kolorystycznej nazywającej się po prostu "Daytime".