wtorek, 9 lutego 2016

Misslyn Clubbing - paletka cieni Girls Night Out i kajal Never-tiring

Witajcie,

choć karnawał już praktycznie za nami, zawsze znajdzie się okazja, aby poszaleć z makijażem. Najlepszym do tego sposobem jest oczywiście mocne smoky eye. A właśnie klasycznym i też szalenie eleganckim, wręcz tajemniczym będzie rzecz jasna duet czerni i srebra. Jednak taki mejkap można łatwo w ciekawy sposób urozmaicić - choćby dodając do niego ciemnoniebieski akcent. Wszystko zależy od Was a ogranicza Was jedynie wyobraźnia!

Marka Misslyn wraz ze swoją zimową kolekcją Clubbing wychodzi na przeciw wszelkim imprezowym zapotrzebowaniom. Znalazły się tu bowiem odważne paletki cieni jak też kajale, które mają służyć wzmocnieniu dramatycznego efektu na powiekach. Opowiem Wam więc pokrótce o dwóch interesujących kosmetykach wchodzących w skład tej limitki.

Paletka cieni Misslyn Perfect Match Eyeshadow "Girls Night Out" 



Ta mała, poręczna kasetka kryje w sobie trzy cienie ułożone poziomo w formie paseczków. Mamy tutaj: 

- matową czerń, która fajnie sprawdzi się nie tylko solo, ale także do przyciemniania, cieniowania makijażu
- piękny, perłowy ciemnosrebrny, niemal grafitowy odcień, który lubi grać główną rolę w mejkapie, ale też fajnie będzie wyglądał w ramach akcentu na dolnej powiece
- cudny lekko iskrzący cień perłowy w śnieżnej bieli, który pięknie rozświetla makijaż, ale też będzie fajnie wyglądał na ruchomej powiece w tym delikatniejszym - na przykład w towarzystwie czarnej kreski

Cienie mają dobrą pigmentację, choć nie szaloną, jednak dobrze czepiają się skóry, ładnie rozcierają nie ścierając się, a do tego wytrzymują na powiece całkiem długo. Dla mocniejszego efektu warto jednak wzmocnić je nakładając pod nie kajal czy czarną kredkę, albo chociaż bazę pod cienie.

Paletka kosztuje 25,60 zł (każdy z cieni ma 1,2 g).

Misslyn Drama Queen Kajal Never-tiring 


To produkt z którym wiązałam duże nadzieje. Po świetnych doświadczeniach z czarnym kajalem innej marki, liczyłam na świetną pigmentację i szeroki wachlarz możliwości. I choć otrzymałam piękny, ciemnoniebieski kolor o lekko metalicznym wykończeniu,  przyznam, że odrobinę się zawiodłam. Nasycenie koloru nie należy do najlepszych, trzeba kilku warstw, aby uzyskać pełne krycie. Jednak nie byłoby to większym problemem, gdyby w parze nie szła śliska, woskowata konsystencja, która sprawia, że dobrze nakłada się kajal na suchą skórę, ale już zupełnie nie widać go na linii wodnej. Mimo wszystko jest to produkt, który nieźle "przykleja" cienie, wzmacnia ich nasycenie i głębię. Ale tu znów kolejne "ale", formuła nie sprzyja "trudnym" powiekom - opadającym, tłustym, bo niestety cienie na tym kajalu szybciej zbierają się w załamaniach skóry. Tak więc jak dla mnie, kajal Drama Queen to mały niewypał.

Kajal kosztuje 24,50 zł (za 1,2 g produktu).

Za pomocą tych produktów można zmalować choćby taki makijaż:



Z paletki cieni jestem zadowolona, pozwala na stworzenie szybkiego i efektownego makijażu, a ta niezwykle pięknie mieniąca się biel wprost mnie urzekła. Za to kajalu nie polecam dla tych z Was, które mają problematyczne powieki.

Znacie te produkty? Jak Wam się podobają? Jesteście fankami srebrno-czarne smoky eye?
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...