sobota, 3 października 2015

Golden Rose Crayon 08 - piękna malinowa matowa pomadka w kredce

Witam,

ciągnąc pomadkowe szaleństwo, przedstawiam Wam kolejną świetną propozycję idealną na jesienne i zimowe dni. Moje parcie na ciemne kolory nie mija, tym razem wybrałam więc pomadkę w odcieniu ciemnej, głębokiej maliny. A padło na nowość w asortymencie Golden Rose - matową pomadkę w kredce Matte Lipstick Crayon o numerze 08. 


Dla mnie to odcień dojrzałej maliny, najlepiej w formie sorbetu ;) Może się wydawać, że wpada w burgund, z daleka wygląda trochę jak chłodna czerwień, ale jednak to jest po prostu róż - ciemny, głęboki. Jest podobna to pomadki z serii Vision o numerze 138, którą Wam niedawno pokazywałam - tamta jednak ma w sobie coś ze śliwki, Crayon natomiast jest tej śliwkowatości pozbawiona.


Szminka to dość nietypowa, choć poza faktem, że mamy tutaj do czynienia z inna formą - z grubą kredką, którą niestety trzeba temperować, nie ustępuje właściwościami znanym i lubianym Velvet Matte. To ta sama świetna pigmentacja, to samo rewelacyjne krycie, ten sam cudowny półmat i łatwa aplikacja mazidła. Obawiam się nawet, że zawartość jest po prostu identyczna - tak samo jak odcienie, w końcu Crayon numer 08 to odpowiednik Velvet Matte nr 14 (więcej o dublach znajdziecie pod TYM linkiem).

Czym więc różni Crayon od normalnej pomadki, choćby i Velvet Matte? Przede wszystkim wygodą. Nie potrzeba już tutaj używać dodatkowo konturówki do ust, bo w łatwy i szybki sposób taką grubą kredką obrysowuje się kontur warg. Jeśli więc miewacie problemy z równym nakładaniem zwykłej pomadki - właśnie takie pomadko-kredki będą dla Was świetnym rozwiązaniem!


U mnie prezentuje się mniej więcej tak (zdjęcia robione w świetle dziennym):


Choć szminkę tę polubiłam, za piękny odcień, fantastyczną trwałość i fakt, że schodzi ona ze skóry niesamowicie równomiernie, pięknie blednąc po dłuugich godzinach, to myślę, że jak ją wykończę  (a na pewno to się niedługo stanie, tak jej nadużywam :D) zakupię jednak pomadkę Velvet Matte w tym samym odcieniu - jako że nie mam większych problemów z nakładaniem mazideł na usta. Co więcej, do mnie dociera też fakt, że standardowa pomadka ma 4,2 gramy pojemności zaś Crayon to raptem 3,5 grama (przy czym dużo strat jest podczas temperowania) - a obie kosztują tyle samo 11,90 zł.


Tak więc to od Was zależy jaką formę tej szminki wolicie - bo produkt sam w sobie wygląda właściwie identycznie ;)

Jak Wam się podoba ten odcień? Macie już jakieś pomadki z tej serii, jak się u Was spisują? :)


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...