Mogę śmiało to powiedzieć - lakiery termiczne skradły moje serce. Wszystko to za sprawą przepięknego gagatka, którego Wam ostatnio pokazywałam, oraz dzisiejszego bohatera posta. Tak tak, poczułam wiosnę w pełni, więc błękit jest tutaj niesamowicie trafionym wyborem. Nie wiem jak Wy, ale ja uwielbiam nosić pastelowe kolory na paznokciach, kiedy pogoda tak mocno nas rozpieszcza.
Tak więc, tym razem padło na jasny, smerfiasty CHIODO Pro Soft Thermo Color Purple Pale, który magicznie-termicznie, przy nieco niższej temperaturze zamienia się w równie urokliwy, jasny fiolet. Bardzo trudno było mi uchwycić tę przemianę w pełnym słońcu, niemniej jednak, tak samo jak w przypadku poprzedniego lakieru CHIODO, tutaj również owe zmiany koloru przechodzą bardzo ładnie, łagodnie - cud, miód, orzeszki! Do tego boskiego błękitu dobrałam niebieskie kwiatki w postaci naklejek. Szybko, łatwo i fajnie ;)
Podobają mi się nie tylko kolory tej hybrydy, ale też jej gęstość. Lakier świetnie się nakłada na płytkę, bez żadnych smug. Ale najfajniejsze jest to, że nie rozlewa się na skórki! Coraz bardziej podobają mi się takie gęste lakiery hybrydowe - łatwo się nimi maluje i nadbudowuje płytkę paznokcia.
Baza Base Strong od CHIODO jest moją ulubioną. Używam już drugą buteleczkę i jestem mocno z niej zadowolona. Nie tylko nie mam problemu z jej aplikacją, ale też jest bardzo wytrzymała. Przedłużałam nią nie raz paznokcie i ani razu mi się nie złamały. :) Polecam gorąco!
Wracając do manicuru - nawet przy krótszych paznokciach, takie odcienie prezentują się mega fajnie. Nie ma to jak pastele! Ostatni manicure z tymi hybrydami nosiłam aż trzy tygodnie (co dla mnie jest sporym wyzwaniem, bo paznokcie szybko mi rosną) i nic się z nimi złego nie działo - zero odprysków, zero zmatowienia. Jestem szalenie zadowolona!
Tak więc, tym razem padło na jasny, smerfiasty CHIODO Pro Soft Thermo Color Purple Pale, który magicznie-termicznie, przy nieco niższej temperaturze zamienia się w równie urokliwy, jasny fiolet. Bardzo trudno było mi uchwycić tę przemianę w pełnym słońcu, niemniej jednak, tak samo jak w przypadku poprzedniego lakieru CHIODO, tutaj również owe zmiany koloru przechodzą bardzo ładnie, łagodnie - cud, miód, orzeszki! Do tego boskiego błękitu dobrałam niebieskie kwiatki w postaci naklejek. Szybko, łatwo i fajnie ;)
Podobają mi się nie tylko kolory tej hybrydy, ale też jej gęstość. Lakier świetnie się nakłada na płytkę, bez żadnych smug. Ale najfajniejsze jest to, że nie rozlewa się na skórki! Coraz bardziej podobają mi się takie gęste lakiery hybrydowe - łatwo się nimi maluje i nadbudowuje płytkę paznokcia.
Baza Base Strong od CHIODO jest moją ulubioną. Używam już drugą buteleczkę i jestem mocno z niej zadowolona. Nie tylko nie mam problemu z jej aplikacją, ale też jest bardzo wytrzymała. Przedłużałam nią nie raz paznokcie i ani razu mi się nie złamały. :) Polecam gorąco!
Wracając do manicuru - nawet przy krótszych paznokciach, takie odcienie prezentują się mega fajnie. Nie ma to jak pastele! Ostatni manicure z tymi hybrydami nosiłam aż trzy tygodnie (co dla mnie jest sporym wyzwaniem, bo paznokcie szybko mi rosną) i nic się z nimi złego nie działo - zero odprysków, zero zmatowienia. Jestem szalenie zadowolona!