czwartek, 21 maja 2015

Ecolore - śliczne róże do policzków i brązer dla bladolicych

Witam,

niedawno pisałam dla Was o pięknych, mineralnych cieniach do powiek od Ecolore, dziś przyszła pora na resztę produktów tej marki, jakie posiadam. Będą to więc zaskakująco cudowne róże do policzków oraz brązer dla bladolicych, który może niekoniecznie jest jednak brązerem - ale o tym za chwilę!

Produkty, które polubiłam szalenie za odcienie i efekt, jaki dają na policzkach to róże. Mam trzy, raczej jasne i chłodne propozycje, wszystkie o pudrowo-matowym wykończeniu, które pięknie prezentuje się na skórze!




Od lewej:
Dolly Mist no 202 - to jaśniutki, pudrowy róż, raczej chłodny, ale bez fioletowych domieszek.
Casabella no 204 - to również dość jasna, ale nie bardzo jasna propozycja, tym razem z widocznymi nutami fioletu, jest to więc odcień zgaszony, nieco przybrudzony i chłodny.
Cute Watermelon no 208 - to taka różowa brzoskwinka, raczej neutralny odcień, choć siłą rzeczy cieplejszy niż pozostała dwójka. Pięknie ożywia twarz i właściwie nadaje się dla każdego.


Wbrew pozorom, choć róże są delikatne i jasne, mają świetną pigmentację, dlatego podczas nakładania ich na policzki trzeba uważać, żeby nie zrobić sobie mocnej plamy. Warto nakładać je stopniowo, w małej ilości i delikatnie rozcierać - prezentują się wtedy najlepiej. Uwielbiam ich matowo-pudrowe, takie jakby puszyste wykończenie - na skórze wyglądają świetnie! Trwałość oceniam jako bardzo dobrą, choć pamiętajcie, że równie ważne jest to, co nałożycie pod nie - jeśli korektor i podkład będą wytrzymałe, tym większa szansa że i róż z policzków nam nie zniknie ;)



Cocomo - czyli z nazwy brązer i najjaśniejszy odcień spośród dostępnych propozycji, to odcień wyjątkowo... dziwny. Nie wiem czemu, ale spodziewałam się czegoś innego - odrobinę chłodniejszego, może nawet czegoś w stylu KOBO Sahara Sand. Cocomo jest to jednak jasny odcień... beżu, i to beżu brzoskwiniowego (czy też nawet morelowego), zdecydowanie więc nie jest to też chłodny odcień, i tak - na skórze wygląda na ciepły.


Miałam nie lada zagwostkę co do tego produktu, z jednej strony faktycznie, na bardzo bladej skórze, będzie wyglądał bardzo delikatnie i niewinnie, lekko tylko ocieplając i podkreślając policzki. Z drugiej strony, choć jestem bladziochem i używam jasnych podkładów - nie zawsze udaje mi się bez nerwów nałożyć na skórę zadowalającą ilość produktu, czy też ilość taką, żeby choć trochę był on widoczny. Cóż, tak bardzo jest subtelny :) Nie odpowiada mi też do końca odcień, bo owszem to będzie fajny produkt do ocieplania twarzy (może określenie "brązowienia" byłoby stwierdzone nad wyrost), ale zdecydowanie takie bladzioszki jak ja wolą produkty bardziej do konturowania, czyli chłodniejsze, nawet szarawe.

Małe porównanie z innymi brązerami, od lewej:
KOBO Nubian Desert, KOBO Sahara Sand, Ecolore Cocomo, The Balm Bahama Mama, My Secret Bronzing powder for contouring.


Co do samego produktu, to jest on równie przyjemny w nakładaniu, rozcieraniu oraz noszeniu jak te cudowne róże u góry. Jest w pełni matowy, a na skórze daje idealny pudrowy, ale jednocześnie naturalny efekt. Trwałość oceniam dość dobrze, choć cóż, ten jaśniutki odcień nieco potrafi jeszcze zblednąć pod koniec dnia, więc siłą rzeczy powoli ze skóry znika ;)

Na podkładzie Pierre Rene Skin Balance 20 Champagne, nałożony w dużej ilości:

Prawdę mówiąc nie jestem zachwycona tym produktem, spodziewałam się czegoś innego. Niemniej jednak używam go, zwykle do baaaardzo delikatnych makijaży dziennych, nie próbowałam go jeszcze używać jako róż, ale myślę że i w tej roli pewnie się spisze, no i przydaje się również rzecz jasna w roli cienia do powiek.
Może Wam się akurat spodoba? :)


Osobiście jestem zakochana w różach w równym stopniu co w cieniach do powiek - i szczerze polecam je wypróbować, jeśli tylko nie przeszkadza Wam sypka formuła albo po prostu lubicie kosmetyki mineralne.

Możecie podejrzeć wszystkie produkty Ecolore na ich stronie TUTAJ, a zakupić je TUTAJ w sklepie. Za pełnowymiarowy brązer czy róż do policzków (4 gramy produktu) zapłacimy 36,90 zł.


Jak Wam się podobają te odcienie? Skusiłybyście się na któryś z produktów?
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...