czwartek, 7 marca 2013

Makijaż: Coś jakby... Twiggy!

Witajcie,

tym razem nieco inaczej :) Próbuję swoich sił i rzucam się na głęboką wodę... w tagu Panny Joanny "makijażowe wyzwania"! Po szczegóły zapraszam (bez linka, bo znów widżet wariuje)--> klik na baner po prawej. Pierwszą próbą jest makijaż w stylu Twiggy. Myślałam, że to będzie całkiem proste. A gucio! Najtrudniejsze w tym wszystkim okazały się dla mnie kreski na dolnej powiece i całkiem niespodziewanie... równe wymalowanie powiek. Wydawało mi się, że jest wszystko okej, dopóki nie zobaczyłam zdjęć, na których jedna powieka jest cacy, a druga za bardzo przyciemniona. A niech to! O tych kreskach na dole już nie wspomnę, zmazywałam je kilkakrotnie, aż w końcu wyszło... zresztą zobaczycie same. Do tych dziwacznych oczu dobrałam bronzer i brzoskwiniowy róż na policzki i brzoskwinię na usta.

Oto moja wersja Twiggy!




Użyłam m.in.:
twarz i usta: Revlon Colorstay Buff, bronzer Vipera, róż Sleek Life's Peach, szminka Sleek Barely There, odrobina błyszczka Gosh Soft Coral;
oczy: krem i beż ze Sleek Darks, brązy Sleek Au Naturel, baza Grashka i Hean, linery Essence i Joko, tusz Grashka, NYX Milk.


 Zaliczone? ;)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...