Witam Was,
po ostatnim średniaku z Flosleku, przyszła pora na coś lepszego, coś co właściwie spełniło moje oczekiwania. Przedstawiam Wam fizjologiczny żel pod oczy Iwostin Hydratia.
Z żelami do okolic oczu lubię się, lubię się wręcz bardzo. Doceniam ich lekką formułę, szybkie wchłanianie się, i fakt że nie pozostawiają po sobie żadnych tłustych warstw oraz to, że dobrze spisują się też stosowane pod makijaż.
I tak też jest i tym razem - to przede wszystkim bardzo delikatny i lekki specyfik! Co więcej, ma zapewnić optymalny poziom nawilżenia i pomimo tej delikatnej formuły - robi to bardzo dobrze. Skóra wokół oczu jest odczuwalnie bardziej miękka, nawilżona, pozbawiona uczucia ściągnięcia czy nieprzyjemnego swędzenia.
Co więcej po miesiącu regularnego stosowania widzę już nie tylko fajne nawilżenie, która utrzymuje się przez cały dzień (nawet z mocnym makijażem) czy noc, ale także lekkie zmniejszenie obrzęków pod oczami - szczególnie gdy rano mam mocno podpuchnięte oczy, ten żel nałożony na zmęczoną skórą sprawia, że odżywa, opuchnięcia szybciej się zmniejszają. Co do cieni pod oczami - dużych efektów ich rozjaśnienia jeszcze nie widzę, i właściwie nie wiem czy je zauważę. Moje (ostatnio zresztą i tak mniej widoczne) cienie pod oczami nie są spowodowane przebarwieniami skóry czy innymi tego typu czynnikami, a problemami zdrowotnymi, więc powątpiewam trochę w to, że krem może mi tu pomóc. W każdym razie - nie obraziłabym się ;)
Po raz kolejny widzę w składzie dość wysoko glicerynę, której moja skóra w dużych ilościach nie lubi. I po tym, jak zdarzyło mi się kilkakrotnie nałożyć zbyt dużą warstwę żelu, pojawiły mi się drobne krostki - ale cóż, tutaj akurat sama jestem winna, bo w końcu żelu wystarcza odrobina i nie trzeba go dużo ładować na skórę, żeby zauważyć jakieś efekty.
Żel zupełnie nie podrażnił mojej skóry, co więcej wszelkie neutralizował. Zupełnie nie bałam się w efekcie, nakładać go na wymęczone makijażem i demakijażem powieki.
po ostatnim średniaku z Flosleku, przyszła pora na coś lepszego, coś co właściwie spełniło moje oczekiwania. Przedstawiam Wam fizjologiczny żel pod oczy Iwostin Hydratia.
Z żelami do okolic oczu lubię się, lubię się wręcz bardzo. Doceniam ich lekką formułę, szybkie wchłanianie się, i fakt że nie pozostawiają po sobie żadnych tłustych warstw oraz to, że dobrze spisują się też stosowane pod makijaż.
I tak też jest i tym razem - to przede wszystkim bardzo delikatny i lekki specyfik! Co więcej, ma zapewnić optymalny poziom nawilżenia i pomimo tej delikatnej formuły - robi to bardzo dobrze. Skóra wokół oczu jest odczuwalnie bardziej miękka, nawilżona, pozbawiona uczucia ściągnięcia czy nieprzyjemnego swędzenia.
Co więcej po miesiącu regularnego stosowania widzę już nie tylko fajne nawilżenie, która utrzymuje się przez cały dzień (nawet z mocnym makijażem) czy noc, ale także lekkie zmniejszenie obrzęków pod oczami - szczególnie gdy rano mam mocno podpuchnięte oczy, ten żel nałożony na zmęczoną skórą sprawia, że odżywa, opuchnięcia szybciej się zmniejszają. Co do cieni pod oczami - dużych efektów ich rozjaśnienia jeszcze nie widzę, i właściwie nie wiem czy je zauważę. Moje (ostatnio zresztą i tak mniej widoczne) cienie pod oczami nie są spowodowane przebarwieniami skóry czy innymi tego typu czynnikami, a problemami zdrowotnymi, więc powątpiewam trochę w to, że krem może mi tu pomóc. W każdym razie - nie obraziłabym się ;)
Po raz kolejny widzę w składzie dość wysoko glicerynę, której moja skóra w dużych ilościach nie lubi. I po tym, jak zdarzyło mi się kilkakrotnie nałożyć zbyt dużą warstwę żelu, pojawiły mi się drobne krostki - ale cóż, tutaj akurat sama jestem winna, bo w końcu żelu wystarcza odrobina i nie trzeba go dużo ładować na skórę, żeby zauważyć jakieś efekty.
Żel zupełnie nie podrażnił mojej skóry, co więcej wszelkie neutralizował. Zupełnie nie bałam się w efekcie, nakładać go na wymęczone makijażem i demakijażem powieki.
Skład:
Aqua (woda termalna z Iwonicza-Zdroju), Methyl-Propanediol, Glycerin, Hesperidin, Methyl Chalcone, Steareth-20, Dipeptide-2, Palmitoyl Tetrapeptide-7, Sodium Hyaluronate, Butylene Glycol, Glycosphingolipids, Hydrolized Wheat Protein, Urea, Sorbitol, Lysine, Allantoin, Diglycerin, Lactic Acid, Sodium PCA, Propylene Glycol, Diazolidynyl Urea, Methylparaben, Propylparaben, Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Caffeine, Triethanolamine, Disodium EDTA.
Żelu jest 25 ml (wydajnych!), a kupić go można już od ok. 25 zł (w drogeriach internetowych nawet taniej), czyli cena jest bardzo rozsądna i przyjemna.
Znacie ten żel pod oczy? Jakie są Wasze ulubione żele/kremy do pielęgnacji okolic oczu? Czego w nich głównie szukacie, nawilżenia, ujędrnienia, rozjaśniania cieni pod oczami?