Witajcie,
sezon na truskawki w pełni, a co powiedzie na truskawkowe paznokcie? Sensique na wiosnę (i lato) wypuściło (jak zapewne już wiecie) 8 limitowanych odcieni, wchodzących w skład serii Strong&Trendy, a w niej znalazł się między innymi taki oto, dość niepozorny lakier - Wild Strawberry Dreams nr 180.
Muszę przyznać, że w buteleczce mnie jakoś nie ujął, wygląda w niej zwyczajnie i jest zwyczajnie dla mnie nieatrakcyjnie. Długo zwlekałam żeby go użyć, ale kiedy to zrobiłam - odcień ten pokochałam! Jest to śliczny ciepły, średni róż z czerwonymi tonami i drobnym, srebrnym shimmerem, który na paznokciach zyskuje na uroku! Nosiło mi się go już kilkukrotnie bardzo przyjemnie, lubię się w niego namiętnie wpatrywać (jak świr i psychopata) :)) Jestem więc w pełni zaskoczona efektem i zupełnie z niego zadowolona!
Pomimo drobinek, nie zauważyłam, żeby smużył, do pełnego krycia wystarczyły mi dwie warstwy, a trwałość tych lakierów jest dla mnie świetna! Wytrzymują u mnie na paznokciach solo ok. tygodnia, przy czym nie ścierają się końcówki, nie odpryskują i nie tracą wiele na połysku. Trzeba jednak uważać - bo dość długo schną, i nie trudno o bąbelki - im cieńsze warstwy nakładamy i im dłużej odczekamy z nałożeniem kolejnej, tym lepiej.
A tak się prezentuje na zdjęciach ;)
Muszę przyznać, że w buteleczce mnie jakoś nie ujął, wygląda w niej zwyczajnie i jest zwyczajnie dla mnie nieatrakcyjnie. Długo zwlekałam żeby go użyć, ale kiedy to zrobiłam - odcień ten pokochałam! Jest to śliczny ciepły, średni róż z czerwonymi tonami i drobnym, srebrnym shimmerem, który na paznokciach zyskuje na uroku! Nosiło mi się go już kilkukrotnie bardzo przyjemnie, lubię się w niego namiętnie wpatrywać (jak świr i psychopata) :)) Jestem więc w pełni zaskoczona efektem i zupełnie z niego zadowolona!
Pomimo drobinek, nie zauważyłam, żeby smużył, do pełnego krycia wystarczyły mi dwie warstwy, a trwałość tych lakierów jest dla mnie świetna! Wytrzymują u mnie na paznokciach solo ok. tygodnia, przy czym nie ścierają się końcówki, nie odpryskują i nie tracą wiele na połysku. Trzeba jednak uważać - bo dość długo schną, i nie trudno o bąbelki - im cieńsze warstwy nakładamy i im dłużej odczekamy z nałożeniem kolejnej, tym lepiej.
A tak się prezentuje na zdjęciach ;)
Światło sztuczne