Witajcie ponownie,
z okazji dzisiejszych meczy - mam tu na myśli nie tylko "mecz o wszystko" naszych piłkarzy, którzy będą dziś wieczorem grali z Czechami, ale również starcie reprezentacji siatkarzy z Kanadą, którzy właśnie grają niezły mecz w Finlandii (oczywiście to Liga Światowa - trzymam za nich mocno kciuki!!!) - także z tej okazji zmalowałam kolejny makijaż dla kibicki w podwójnej wersji lekko-mocnej. Toteż wyszło takie oto połączenie - prawe oko to delikatna biało czerwona kreska wyciągnięta poza oko, lewe oko to mocna, widoczna biało-czerwona flaga (która miała się bardziej "falować", ale nie wyszło ;P).
Lewe oko, lajtowe:
Prawe oko, hard-flagowe:
I jak fajnie wygląda przy opadającej powiece! :> |
Całość:
Jestem z niego nawet zadowolona, wyszedł mi staranniej niż poprzedni, a to już postęp ;> I nawet rodzinie się spodobał :D:D Tylko rzęsy posklejałam znowu, poprawię się ;>
Użyłam:
duraline Inglota,
czerwieni z paletki Sleek Curacao,
białego cienia MIYO 01 White,
białej kredki Essence,
tuszu Oriflame,
na buźce minerały La Rosa, róż Sleek Suede, czerwonawa szminka nawilżająca WIBO.
I jak, podoba Wam się? A Wy malujecie się jakoś szczególnie dzisiaj? ;>