Witam,
dziś o dwóch kredkach do oczu przydatnych głównie przy makijażu dziennym, przede wszystkim do rozświetlenia, rozjaśnienia linii wodnej - MIYO Angel eyes, jedne z nowości marki. Anielskie odcienie kredek to 05 White czyli po prostu biel i 06 Nude czyli bardzo jasny, kremowy odcień - obie w kremie, bez drobinek. Kredki można kupić choćby na stronie PierreRene.pl za 5,49 zł za sztukę.
Kredki mają "normalną", standardową średnicę, spokojnie zatemperujemy ją zwykłą temperówką. Są niestety drewniane, ale na szczęście nie miałam jeszcze z nimi problemów, temperują się bez przeszkód, nie kruszą, nie zacinają - choć zdecydowanie preferuję kredki "zatopione" w plastiku jak NYX Jumbo.
Aniołki te są miękkie, choć raczej nie powinny się łamać. Gładko suną po skórze, mają dobrą pigmentację. Choć biel kredki White nie umywa się siłą rażenia do słynnej NYX Milk, to i tak nieźle się sprawdza również do podbijania kolorów na powiece jako baza. Tym bardziej, że fajnie się rozcierają! Nałożone na linię wodną fajnie ją rozjaśniają, "czyszczą", dodatkowo oczywiście powiększają optycznie oczy, ale niestety nie są mega trwałe - zdecydowanie dłużej trzyma się u mnie NYX Milk. Niemniej jednak po NUDE sięgam często - bo efekt jest naturalny, a jej jaśniutki odcień bardzo mi odpowiada.
Są to stosunkowo tanie i raczej dobre kredki, szczególnie spodobała mi się cielista. Jednak jeśli szukacie mocniejszej i trwalszej bieli do linii wodnej, która na długie godziny utrzyma na sobie kolorowy cień - polecam jednak NYX Milk.
Znacie te kredki? Używacie takich odcieni na linię wodną? Jakie są Wasze ulubione?