Witajcie,
jako że w Drogeriach Natura trwa teraz świetna promocja na pudry prasowane KOBO (wszystkie pudry w tym rozświetlacze i brązery można kupić za jedyne 11,99 zł za sztukę), postanowiłam pokusić Was trochę i przedstawić Wam jeden z najlepszych brązerów, z jakimi miałam do czynienia - KOBO Sahara Sand. I jest to właśnie produkt idealny do konturowania, ale przede wszystkim do pracy z cerami bladymi i jasnymi, bo na ciemniejszych w małych ilościach po prostu nie będzie go widać. Jeżeli posiadacie cerę nieco ciemniejszą - polecam zerknąć na brązer My Secret bronzing powder for contouring (też jedna z nowości), albo zaczekać na zapowiadany już kolejny brązer do konturowania od KOBO ;)
W każdym razie, ten właśnie produkt ma dla mnie idealny odcień, i jest rzeczywiście chłodny, więc świetnie nadaje się do tworzenia cienia na twarzy (i nie tylko), wyszczuplania policzków, zwężania nosa etc., czyli po prostu do modelowania, "naprawiania" konturów. Jednak jednocześnie przy tej całej chłodności, odcień nie jest szary, nie daje więc na skórze takiego brudnego efektu, a dość świeży i naturalny.
Brązer ma dobrą pigmentację, nie szaloną, ale właśnie idealną do stosowania go jasnej skórze, a w zależności od potrzeb - efekt i moc można spokojnie stopniować. Sahara Sand pomimo pięknego odcienia jasnego, chłodnego brązu ma też cudne wykończenie - bo choć jest to mat, nie jest on zupełnie płaski i pudrowy, a raczej delikatnie satynowy, na skórze wygląda więc świetnie! A konsystencja jest dość zbita, ale jednocześnie cudownie, lekko kremowa. Co ważne - dobrze się też nakłada (czy to na pędzel z włosia naturalnego czy syntetycznego) oraz przede wszystkim świetnie rozciera, nie tworzy plam, nie podkreśla niedoskonałości. Utrzymuje się na mojej wybrednej, tłustej skórze naprawdę długo - oczywiście, ważne jest też, jak dobry podkład będziemy miały pod spodem, niemniej jednak u mnie brązer schodzi wraz z podkładem, a jeśli ten wytrzymuje cały dzień - brązer trzyma się również w stanie naprawdę godnym podziwu, choć jak wiadomo, odrobinę na pewno zblednie (ale po drzemce nadal jest na swoim miejscu!).
Stosując go właśnie na tak bladej cerze jak moja - wystarczy Wam spokojnie na wiele miesięcy, ja używam go bardzo często, niemal codziennie i wcale go sobie nie żałuję, a w produkcie mam raptem niewielkie wgłębienie. Opakowanie jest dość ascetyczne, ale jednocześnie całkiem lekkie i funkcjonalne - podoba mi się przezroczyste wieczko, jednak nazwa produktu mogłaby zostać umieszczona bezpośrednio na opakowaniu nie na naklejce, z której już powoli znika.
Brązer te ma 9 gram pojemności, i możecie go kupić za cenę 19,99 zł (teraz w promocji za 11,99 zł) w Drogeriach Natura.
Jest to mój ulubiony brązer, który to najchętniej używam właśnie na sobie. Przebił nawet ulubiony jeszcze niedawno słynny The Balm Bahama Mama. I choć czasem sięgam po inne produkty brązujące, tak ten póki co pozostaje numerem jeden!
Jest to mój ulubiony brązer, który to najchętniej używam właśnie na sobie. Przebił nawet ulubiony jeszcze niedawno słynny The Balm Bahama Mama. I choć czasem sięgam po inne produkty brązujące, tak ten póki co pozostaje numerem jeden!
Zobaczcie jeszcze jak wypada na swatchach w towarzystwie rozświetlaczy, i w porównaniu z innymi moimi brązerami:
Od lewej: satynowy brązer Pierre Rene Compact Powder 13 Bronzing Face, słynny The Balm Bahama Mama, bohater dzisiejszego posta - KOBO 308 Sahara Sand, jedna z nowości o której niedługo - My Secret bronzing for contouring, mój dawny przyjaciel MIYO Sun Kissed - idealny dla ciemniejszych cer, piękny brązer dla jasnych cer - Pierre Rene Bronzing Powder 01 Light Bronze, oraz dwa róże, które dla niektórych brązery przypominają, ale nimi nie są - Sleek Suede oraz Sleek Antique (na zdjęciu oczywiście miało być *blush).
Podlinkowałam Wam moje posty o tych konkretnych produktach, o brązerze z My Secret napiszę niedługo, a post o róż Sleek Suede gdzieś mi zaginął ;) Zapomniałam dorzucić do zdjęcia swatch czekoladki z Bourjois, wyróżniałaby się na pewno ze swoją ciepłotą, wręcz rudością.
Znacie już ten brązer? Jakie są Wasze ulubione brązery do konturowania a jakie do brązowienia? Jakie odcienie lubicie najbardziej, albo jakich poszukujecie? Znalazłyście już swój ideał?
