Witajcie,
brązerów nigdy dość - bo ten do konturowania idealny, ten tak ładnie ociepla twarz, ten świetnie wygląda do smoky eye, a ten w końcu tak fajnie prezentuje się w makijażu dziennym... i tym sposobem brązerów robi się cała wesoła gromadka ;)
Pisałam Wam niedawno o swoim ulubionym brązerze do konturowania, dziś o produkcie, który choć moim osobistym numerem nie jest, tak mimo to bardzo go polubiłam. My Secret bronzing powder for contouring - czyli z nazwy brązer do modelowania twarzy, od razu mówię - dla mnie jest odrobinę za ciemny do tego, dlatego dużo lepiej sprawdzi się na nieco ciemniejszych cerach niż moja blada ;) Niemniej jednak brązera z powodzeniem używam do ocieplania, lub właśnie solo do bardzo mocnych makijaży. Bardzo przypomina mój ukochany jeszcze jakiś czas temu (przed erą KOBO Sahara Sand) produkt MIYO Sun Kissed, jest jednak od niego bardziej czysty kolorystycznie, chłodniejszy i ma w sobie mniej czerwonawych tonów, co więcej nawet zapach mają łudząco podobny - intensywny, perfumowany, dla mojego nosa na szczęście przyjemny.
A więc, jego średni brązowy kolor o chłodnym, lekko oliwkowym odcieniu sprawdzi się na pewno świetnie w roli brązera do konturowania szczególnie dla cer medium, w mniejszych ilościach na upartego dla cer jasnych, w większych - dla ciemnych. Pigmentacja oczywiście jest świetna, producent dba o to zawsze i nie można się zupełnie przyczepić do mocy produktu, a co za tym idzie - wydajności. A pamiętajcie, brązer ten ma aż 11 gram pojemności. Konsystencja - cudna, świetnie się nakłada, dobrze rozciera, nie tworzy plam i nie podkreśla niedoskonałości. Matowe wykończenie sprawia, że produkt jest szalenie uniwersalny - nada się do zarówno do konturowania jak i brązowienia twarzy, sprawdzi się też oczywiście jako cień do powiek.
U mnie prezentuje się na twarzy tak:
i tak w towarzystwie pozostałych brązerów:
U mnie prezentuje się na twarzy tak:
i tak w towarzystwie pozostałych brązerów:
Okrągłe, proste, plastikowe opakowanie z przezroczystym wieczkiem polubiłam - zajmuje mało miejsca, jest poręczne i nie przesadzone. Martwię się jedynie, że w pewnym momencie plastikowe zawiasy się połamią.
Jak Wam się podoba ten odcień brązera? Macie już go, lubicie? Jakich pudrów brązujących a jakich do konturowania używacie najchętniej?