Witam Was,
konturowanie to dla mnie mus. Odkąd tylko odkryłam brązer (a to wcale nie zadziało się tak znowu szybko), stwierdziłam, że wyszczuplanie moich chomikowych policzków to fajna rzecz. Niestety natura nie obdarzyła mnie pięknymi, wyrazistymi kościami policzkowymi, dlatego dzięki brązerom staram się je jak najmożliwiej podkreślić. Przetestowałam już sporą ilość mniej lub bardziej znanych brązerów. Jednymi z moich ulubionych są cacka od KOBO Professional, a szczególnie Nubian Desert. Tym razem przedstawię Wam kolejny produkt marki - mianowicie małą, kompaktową paletkę do konturowania Face Sculpting Palette.
Gdy paletka pojawiła się na zapowiedziach miałam ogromne nadzieje na dużą, choć poręczną, wielofunkcyjną paletkę do konturowania. Gdy okazało się, że w rzeczywistości paletka jest wielkości standardowego brązera, przyznam szczerze, że moje emocje nieco opadły. Wkłady z pudrami są mocno "przytulone" do siebie, nie ma między nimi żadnej przerwy. Jest to o tyle kłopotliwe, że gdy próbujemy nabrać na pędzel jeden z odcieni, siłą rzeczy dotykamy również tego sąsiadującego, często nawet dwóch lub nawet trzech towarzyszy... Oczywiście dużo mocniej sprawdzą się tutaj mniejsze pędzle, albo po prostu odrobina cierpliwości, ale muszę Wam szczerze powiedzieć, że przy codziennym użytkowaniu w domu tej paletki nietrudno o nerwicę ;)
Paletka zawiera w sobie cztery pudry: kremowy do rozjaśniania niektórych partii twarzy, dwa brązery - jeden do ocieplania, drugi natomiast do konturowania, oraz róż do policzków. Najjaśniejszy puder fajnie się u mnie sprawdza do utrwalania korektora pod oczami, albo po prostu na całą twarz, bo w końcu on jest jasny a ja blada :) Róż ma natomiast dość mocny odcień raczej neutralnego różu, który świetnie imituje naturalny rumieniec! Nie jest to jednak na pewno za bardzo pożądany kolor - myślę, że lepiej by się sprawdził nieco jaśniejszy, delikatniejszy róż. Mnie jednak się podoba i gdy korzystam z tej paletki również sięgam po niego. Wszystkie pudry oczywiście są matowe, ale nie jest to płaski, brzydki mat.
Z początku myślałam, że brązery z tej malutkiej paletki są identyczne co Sahara Sand czy Nubian Desert, jednak nieco się od nich różnią. Tak więc w porównaniu do Sahara Sand, jaśniejszy odcień brązer jest delikatnie chłodniejszy, mniej żółty, bardziej neutralny. Natomiast ciemniejszy brązer w porównaniu do Nubian Desert jest o dziwo od niego chłodniejszy, mniej oliwkowy i może nawet delikatnie szarawy. Możecie to lepiej zobaczyć na poniższych zdjęciach.
Poniżej od lewej: KOBO Sahara Sand, jaśniejszy brązer z paletki KOBO Face Sculpting Palette, ciemniejszy brązer z paletki KOBO Face Sculpting Palette, KOBO Nubian Desert.
Konsystencja jest podobna do tej ze znanych mi już brązerów KOBO (Matt and Bronzing Contouring Powder), może ma tylko nieco lepszą przyczepność i jest też trochę bardziej kremowa. Pigmentacja tutaj również zasługuje na uwagę, już niewielka ilość produktu wystarczy, żeby odpowiednio podkreślić kontury twarzy, niemniej jednak nie jest to aż tak mocny kolor, żeby łatwo było zrobić sobie nim krzywdę.
Jednak pudry te również świetnie rozprowadzają na skórze oraz bardzo ładnie rozcierają. Nie mam z nimi najmniejszych problemów! Pięknie wyglądają na twarzy, a do tego są mega trwałe. Tutaj nie ma się naprawdę do czego przyczepić.
A poniżej prezentacja na twarzy! Po lewej same brązery (i oczywiście puder rozświetlający, którego u mnie raczej nie widać :D), a po prawej wraz z różem do policzków.
Paletka z jednej strony zachwyca fajnymi pudrami, z drugiej nieco zawodzi swoją wielkością. Na pewno najlepiej sprawdzi się w kosmetyczce podróżnej - zajmie mało miejsca, a posiada w sobie niemal wszystkie potrzebne pudry do wykończenia makijażu twarzy. Brązery też oczywiście można zastosować jako cienie do powiek, co jeszcze bardziej wpływa na jej uniwersalność. Jednak do takiego codziennego używania w domu wolałabym coś większego, przez co wygodniejszego ;)
Paletka ma 8 gram pojemności, kosztuje 19,99 zł i można ją kupić jedynie w Drogeriach Natura.
Znacie tę paletkę do konturowania? Jak się u Was sprawdza? Jakie są Wasze ulubione palety do konturowania? :)