Witam,
jak już wiecie, również i ja wkręciłam się w temat hybryd. Szalenie mocno podoba mi się w nich to, że idealny efekt utrzymuje się tak długo! Tak, można więc powiedzieć, że przepadłam.
Kolejnym cackiem, za jakie zabrałam się w mojej "hybrydowej" przygodzie, jest piękny Semilac Nude Beige Rose 057. Chciałam mieć lakier neutralny, idealny na co dzień, nie zwracający zbytniej uwagi i jednocześnie ujmujący. Taki też jest ten wyjątkowy odcień. To subtelny zgaszony róż z nutką beżu i kapką fioletu. Pięknie prezentuje się zarówno solo jak i w słodkich czy bardziej kobiecych połączeniach. Ja postanowiłam w swoim kolejnym manicurze zestawić go jedynie z romantycznym zdobieniem w postaci białych cyrkonii i metalicznych tasiemek - srebrnej oraz złotej.
Z lakierem dobrze mi się pracowało, wystarczyły dwie warstwy koloru, by idealnie pokryć płytkę paznokcia. Nie pojawiły mi się podczas nakładania żadne problemy.
Z lakierem dobrze mi się pracowało, wystarczyły dwie warstwy koloru, by idealnie pokryć płytkę paznokcia. Nie pojawiły mi się podczas nakładania żadne problemy.
Nie jest to, jak pewnie widać, manicure idealny. Dzięki temu, że pozalewałam tutaj mocno skórki, a mani musiałam się pozbyć po tygodniu, następnym już razem postarałam się już nieco bardziej ;-)