czwartek, 16 lutego 2017

Niesamowite pyłki KOBO Professional Pure Pearl Pigment - Magic Sparks, Cherry Sparks, Golden Sky, Hypnotic Mango

Jeśli interesujecie się makijażem to na pewno miałyście styczność z przepięknymi, duochromowymi pyłkami KOBO Professional. Niestety, najciekawsze odcienie, takie jak mięta, fiolet czy błękit należały do edycji limitowanej i póki co niestety nie wróciły do sprzedaży. W stałej kolekcji znajdują się za to śliczne pyłki w kolorze łososiowym, różowym, białym, srebrnym i złotym, a niedawno do sprzedaży trafiła dodatkowa, bardzo wyjątkowa czwórka!


Nowe pyłki różnią się nieco od tych klasycznych - tam mieliśmy dwa rodzaje, bardzo drobno zmielone duochromy oraz nieco grubsze, niemal brokatowe drobiny w jednym kolorze. Tym razem dwa pigmenty to opalizujące brokaty, jeden drobniutki duchrom oraz jeden delikatnie tylko "zmieniający" odcień kolor. Wszystkie jednak są wyjątkowe, efektowne i piękne!


Zmieniły się także opakowania, ze zwykłych i średnio atrakcyjnych słoiczków, przeobraziły się w profesjonalne i eleganckie. Tym mocniej mam nadzieję, że na tych czterech nowych pyłkach się nie skończy i gama kolorów i wykończeń będzie sukcesywnie powiększana.


Przejdźmy jednak do najważniejszego, mianowicie odcieni! Trzy z pyłków są dość subtelne i świetnie prezentują się w makijażu jako akcent, jeden z nich zaś to kolor wyjątkowo mocny i zwracający uwagę, który może być stosowany różnorako.

Od góry: Magic Sparks, Cherry Sparks, Golden Sky, Hypnotic Mango.


511 Magic Sparks - to przepiękny, brokatowy pyłek, z małymi drobinkami opalizującymi na brzoskwiniowo, różowo i złoto. Genialnie prezentuje się zaaplikowany na środek powieki czy kąciki wewnętrzne. Nadaje tej ujmującej iskierki makijażowi wieczorowemu.

W makijażu - na dolnej powiece odrobina Magic Sparks

512 Cherry Sparks - to kolejny brokatowy pyłek, tutaj jednak drobinki są nieco większe, cudownie opalizują na chłodny róż wpadający w fiolet i na srebro. Niezwykle pięknie migocze w sztucznym oświetleniu, genialnie prezentuje się w makijażu wieczorowym.

513 Golden Sky - to już bardzo drobno zmielony pigment, typowy dla KOBO, opalizujący na zielono. Zieleń to dość jasna, ale pośrednia - niezbyt chłodna, niekoniecznie ciepła. Cacko to świetnie wygląda w kącikach wewnętrznych, dodaje też wielowymiarowości każdemu makijażowi!

W makijażu - na górnej powiece Golden Sky, na dolnej odrobina Cherry Sparks

514 Hypnotic Mango - ostatni z odcieni to coś niesamowitego, tak pięknego pomarańczu jeszcze nie widziałam! Dla producenta to mango, dla mnie mandarynka - jak zwał tak zwał, jednak kolor ten jest cudowny i godny uwagi! Oryginalności dodaje mu nie tylko to, że jest niezwykle energetyczny, ale też bardzo delikatnie opalizuje na złotawo i różowawo - zauważyłam ten efekt dopiero w makijażu, niemniej jednak spodobał mi się. Polecam gorąco mu się przyjrzeć, takiego pomarańczowego koloru na pewno brakuje w Waszych kosmetyczkach!

W makijażu - w wewnętrznym kąciku Hypnotic Mango

Pyłki oczywiście są w formie sypkiej, dlatego są odrobinę "lotne". Świetnie jednak nabierają się na pędzle, a jeszcze lepiej przylegają do skóry. Łatwo je rozetrzeć, bez straty koloru czy smug. Dla podbicia ich mocny można nakładać je na specjalny żel do sypkich cieni i brokatów (np. ten z My Secret). Poniżej pokazuję Wam też jak prezentują się brokatowe pyłki solo, jak też nałożone na żel.


Jeden cudowny słoiczek kupicie za 16,99 zł (1,5 g), na pewno warto też polować na częste promocje w Drogeriach Natura. :) Osobiście gorąco polecam!

Jak Wam się podobają te pyłki? Używacie takich cacek w makijażu? Jakie pigmenty są Waszymi ulubionymi? :) 
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...