środa, 3 sierpnia 2016

Maybe just sad

Kiedy jest człowiekowi zwyczajnie smutno, zwykle ma jakąś dziwną manię otaczania się równie smutnymi rzeczami. Zawsze lubiłam ponure kolory, głębokie, brudne, chłodne, zgaszone - takie tam smutasy jak się patrzy. I cóż, po paru szaleństwach znów naszło mnie na stonowane paznokcie. Połączyłam więc średnią, dość chłodną, ale "nośną", szarość z przecudowną, ciemną morskością (dla niewtajemniczonych - to niebiesko-zielony kolor). Żeby nie było tak do końca nudno i nieciekawie, po jednym paznokciu każdej dłoni odpicowałam w przepięknym, srebrnym, holograficznym brokacie Crystal od NYXa.


I w świetle sztucznym... ;)

Tak, tak, to znów hybrydy. Nic nie poradzę - zakochałam się w nich na zabój, czy też w efekcie jaki dają. Oczywiście. Użyłam lakierów hybrydowych Semilac - szarość to oczywiście wyjątkowy odcień Lady in Grey nr 141, zaś morskość to niepowtarzalny Prussian Blue nr 074. Szary lakier ma mega fajną pigmentację, właściwie jedna warstwa już nieźle kryje, drugą nałożyłam dla pewności ;) Natomiast miałam trochę problemów z Prussian Blue - jest mniej kryjący, wyjątkowo żelkowaty, trochę się ściąga i nie do końca łatwo mi było pokryć idealnie kolorem końcówki, ale udało się, wprawdzie po dwóch-trzech cienkich warstwach. Tak czy inaczej, nie mam mu tego za złe, bo ubóstwiam ten kolor i już wiem, że będzie gościł na moich paznokciach bardzo często.


Całość szalenie przypadła mi do gustu, a Wam jak się podoba? :)
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...