Witam Was,
wiem, że mamy środek jesieni, że zaraz smutna, chłodna (lodowata?) zima, ale co tam, wyskoczę jak zając z kapelusza z korowym makijażem! Mnóstwo niebieskości i jeszcze więcej różu, czyli lata 80te w pełni. Rzecz jasna, nie jest to makijaż codzienny, nawet ja nie śmigam w takich kolorach na powiekach, czy taką ilością różu na policzkach na co dzień ;) Niemniej jednak, zabawa to zabawa, a oto jej efekty!
Użyłam:
twarz: podkład Pierre Rene Skin Balance 20 Champagne, róż Sleek Flamingo, korektor L'Oreal True Match Ivory, kamuflaż Catrice Ivory, puder HD Artdeco, puder MIYO,
oczy: baza MIYO, cienie MIYO - White, Vanilla, Iris, Aqua, Dream, Angel, Passion, Bubblegum, Graffiti, różowy i niebieski cień z neonowej paletki My Secret Hot Colors, set do brwi Pierre Rene, kredka My Secret Blue Sky, liner Makeup Geek Electric, tusz Makeup Factory Spectacular Curves, rozświetlacz KOBO Moonlight, żel do brwi Karaja,
usta: Rimmel Apocalips Nova.
Co Wy na to? :))